Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

niedziela, 13 grudnia 2009

LĘK

„Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. Życie w prawdzie to dawanie świadectwa na zewnątrz, to przyznawanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą.

Na tym polega w zasadzie nasza niewola, że poddajemy się panowaniu kłamstwa, że go nie demaskujemy i nie protestujemy przeciw niemu na co dzień. Nie prostujemy go, milczymy lub udajemy, że w nie wierzymy. Żyjemy wtedy w zakłamaniu. Odważne świadczenie prawdy jest drogą prowadzącą bezpośrednio do wolności.

Człowiek, który daje świadectwo prawdzie, jest człowiekiem wolnym nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia, nawet w obozie czy więzieniu.

Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, gdyby ta większość nie zapominała, co było dla niej prawdą jeszcze przed niespełna rokiem, stalibyśmy się narodem wolnym duchowo już teraz. A wolność zewnętrzna czy polityczna musiałaby przyjść prędzej czy później jako konsekwencja tej wolności ducha i wierności prawdzie.

Zasadniczą sprawą przy wyzwoleniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku. Lęk rodzi się przecież z zagrożenia. Lękamy się, że grozi nam cierpienie, utrata jakiegoś dobra, utrata wolności, zdrowia czy stanowiska. I wtedy działamy wbrew sumieniu, które jest przecież miernikiem prawdy. Przezwyciężamy lęk, gdy godzimy się na cierpienie lub utratę czegoś w imię wyższych wartości. Jeżeli prawda będzie dla nas taką wartością, dla której warto cierpieć, warto ponosić ryzyko, to wtedy przezwyciężymy lęk, który jest bezpośrednią przyczyną naszego zniewolenia. Chrystus wielokrotnie przypominał swoim uczniom: "Nie bójcie się. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a nic więcej uczynić nie mogą."

Ksiądz Jerzy Popiełuszko – 30 października 1982 r.

Rok 2005: Nieco mniej niż połowa Polaków (46%) pamięta dokładną datę wprowadzenia stanu wojennego. Kolejne 16% deklaruje, że pamięta rok. Co trzeci Polak przyznaje, że nie pamięta nawet roku wprowadzenia stanu wojennego.

Połowa Polaków uważa, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego była uzasadniona. Przeciwnego zdania jest 30% respondentów. Co piąty Polak nie ma w tej kwestii wyrobionej opinii.

Polacy za przyczynę wprowadzenia stanu wojennego najczęściej uważają konieczność uchronienia Polski przed interwencją radziecką (46%). 16% jest zdania, że generał Jaruzelski miał na celu utrzymanie przez komunistów władzy w państwie. 9% Polaków uważa, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego miała zapobiec rozpadowi państwa, zaś 8% wskazuje, że generał Jaruzelski chciał w ten sposób zlikwidować Solidarność.

Rok 2008: 44 proc. Polaków uważa, że decyzja generała Jaruzelskiego o wprowadzeniu stanu wojennego była uzasadniona. Przeciwnego zdania jest jedna trzecia.

1 komentarz:

  1. Panie Aleksandrze,
    czy nie uważa Pan, że wygłoszone powyżej poglądy mogą pozostawać w niejakiej sprzeczności z prowadzoną przez Pana działalnością publicystyczną w tym sensie, że publikuje Pan pod pseudonimem? Czy i Pan jest ogarnięty lękiem?

    OdpowiedzUsuń