„Stoi przed Prawem odźwierny, czeka miesiąc, rok, dwa, trzy, nikt nie przychodzi. Lata płyną, wpatruje się nieustannie w drogę, złorzeczy losowi. Starzeje się, bolą go oczy, nie wie, czy świat ogarnęły ciemności, czy po prostu nie dopisuje mu wzrok. Również za bramą Prawa przygasa wolno światło. Pewnego dnia, bliski śmierci i prawie głuchy, czuje, że ktoś kładzie mu dłoń na ramieniu. "Żyjesz jeszcze?" - rozlega się w ciemnościach głos. "Żyję i czekam, żeby cię wpuścić do Prawa, tę bramę zrobiono wyłącznie dla ciebie". Przybysz nachyla się nad nim, wytęża głos: "Jesteś nienasycony. Ta brama nie służy już do niczego, zrobiono ją niegdyś, byś miał przy czym stróżować. Zamknę ją, ledwie umrzesz, klucz oddam twojemu następcy". Odźwierny dziwi się: "Jeżeli nikt teraz nie stara się dotrzeć do Prawa, po co ma tu czekać mój następca?" Przybysz macha tylko ręką i chichocze cicho, tak cicho, że umierający odźwierny nie słyszy na swoje szczęście jego chichotu.”
Pod datą 15 kwietnia 1973 roku, Gustaw Herling-Grudziński zapisał tę „uwspółcześnioną wersję” apologu Franza Kafki „Przed Prawem”.
Pod datą 26 września 2008 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła komunikat: „Analiza opisanego stanu faktycznego doprowadziła do wniosku, iż Bronisław Komorowski swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion czynu zabronionego, albowiem uzyskane przez niego informacje miały charakter ogólny i nie poparte były dowodami".
W czasie, gdy Gustaw Herling-Grudziński pisał swoją wersję Kafki, Konstytucja PRL, uchwalona 22 lipca 1952 stanowiła, że „Prawa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej są wyrazem interesów i woli ludu pracującego. Ścisłe przestrzeganie praw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest podstawowym obowiązkiem każdego organu państwa i każdego obywatela. Wszystkie organy władzy i administracji państwowej działają na podstawie przepisów prawa.”
Gdy Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłaszała swój komunikat, Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej, uchwalona 2 kwietnia 1997 roku stanowiła, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.[…]Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.[…] Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.”
Nim Gustaw Herling-Grudziński przedstawił „uwspółcześnioną wersję” przypowieści Kafki, streścił oryginał apologu „Przed Prawem”.
„Stoi przed Prawem odźwierny, przychodzi do niego człowiek i prosi o wpuszczenie. Odźwierny odpowiada, że nie może go chwilowo wpuścić. A później? Później się zobaczy, chwilowo nie można. Petent decyduje się czekać. Czeka miesiąc, rok, dwa, trzy, usiłuje to przebłagać odźwiernego, to przekupić go podarkami, na próżno. Lata płyną, wpatruje się nieustannie w odźwiernego, przeklina swój los. Starzeje się, bolą go oczy, nie wie, czy świat ogarnęły ciemności, czy po prostu nie dopisuje mu wzrok. Widzi jednak za bramą Prawa jarzące się ciągle światło. O krok od śmierci i prawie głuchy, daje znak odźwiernemu, by się zbliżył, nie jest już w stanie podnieść się o własnych siłach. Ułożył sobie dawno ważne pytanie, chce je koniecznie zadać. "Jesteś nienasycony" – zrzędzi odźwierny, ale podchodzi, przykłada ucho do jego ust i słyszy szept: " Wszyscy starają się dotrzeć do Prawa, więc jak to jest, że przez tyle lat ja jeden tylko błagałem o wpuszczenie?" Odźwierny ryczy w odpowiedzi: "Nikt inny nie mógł być tutaj wpuszczony, bramę zrobiono wyłącznie dla ciebie. Zamknę ją, ledwie umrzesz".
Kto dziś stoi przed polską „bramą Prawa”? Którą wersję sami piszemy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz