Twórcy III Rzeczpospolitej, którzy z ochrony ponad stutysięcznej agentury, odziedziczonej po PRL -u uczynili polską rację stanu, doskonale zdawali sobie sprawę, że stanowi ona niebezpieczną strukturę, na której w ogromnej mierze oparty był system komunistycznego zniewolenia. Blokowanie wszelkich prób ujawnienia i przecięcia stworzonych przez ten system niejawnych powiązań wewnątrz społeczeństwa, jak i w relacjach Polski ze światem zewnętrznym, stało się w III RP „tradycyjną” metodą utrzymywania naszego kraju w sferze realnych wpływów agentury i wystawiło nas na wiele zagrożeń, wynikających z nierozliczonej przeszłości.
Swoistym piętnem współczesnej Polski, jest szeroki udział w życiu publicznym funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki i jeszcze szerszy udział jej agentury. W wielu przypadkach wydaje się, że specyficzne więzy, jakie połączyły ubeka z tajnym współpracownikiem przetrwały polską „transformację ustrojową” i nadal stanowią jedno z najmocniejszych spoiw niepodległego państwa. Procesy ten pozostają zwykle niezauważone, a wiedza o ukrywanych przed społeczeństwem relacjach, niedostępna.
Z tego powodu, wszelkie kłamstwa rozpowszechniane przez ludzi komunistycznej bezpieki - „patriotów” z SB i służb wojskowych PRL- u, przy czynnym udziale tysięcy ich tajnych współpracowników, wykonujących dziś różnorakie misje polityczne i medialne, stanowią jedno z najpoważniejszych zagrożeń. Środowiska te próbują wprowadzać Polaków w błąd, licząc na powszechną ignorancję społeczeństwa, dotyczącą wiedzy na temat funkcjonowania komunistycznego aparatu represji, którą upływ czasu i niedojrzałość polityczna pokoleń wyrosłych po 1989 roku, jeszcze pogłębia. Kilka z tych niebezpiecznych przekazów, odnoszących się do faktycznej roli i zadań wywiadu PRL (Departament I MSW) oraz podległości tego wywiadu celom Związku Sowieckiego, opisałem już wcześniej.
Wśród kłamstw, szczególnie chętnie powielanych są te, związane z pozyskiwaniem i werbowaniem tajnych współpracowników oraz ich kolaboracją z policją polityczną PRL. Niemal każdy ujawniony TW twierdzi, że: nikomu nie szkodził, współpraca była incydentalna lub on sam nie miał wiedzy o rejestracji jako TW. Sami esbecy najczęściej bagatelizują znaczenie tajnych współpracowników lub insynuują, że dochodziło w tym zakresie do fałszowania akt i nadużyć, a rola TW w ich „pracy” nie miała istotnego znaczenia.
Innym, powszechnym argumentem, stosowanym najczęściej przez tajnych współpracowników jest wskazywanie na brak zobowiązania do współpracy lub pokwitowań odbioru wynagrodzenia – jako rzekomego dowodu ich niewinności. Przypomnę, że TW „Bolek” broni się argumentem, że w dokumentach dotyczących jego współpracy ze służbą bezpieczeństwa nie ma żadnych, podpisanych własnoręcznie deklaracji.
By zrozumieć, czym w komunistycznym systemie represji były tzw. osobowe źródła informacji, których jedną z kategorii są tajni współpracownicy i jak naprawdę służba bezpieczeństwa traktowała swoich TW, należałoby prześledzić dokładnie wszystkie instrukcje dotyczące pracy operacyjnej SB. To swoista „biblia” PRL-owskiej bezpieki, uaktualniana co kilkanaście lat, lecz w podstawowych wytycznych niezmienna i fundamentalna.
Warto też zaznaczyć, że pracę resortu spraw wewnętrznych regulowały setki szczegółowych aktów normatywnych różnej rangi. Formalnie funkcjonariusze SB powinni byli znać ich treść w wymaganym dla danego pracownika zakresie, niezbędnym do wykonywania codziennych obowiązków. Jednakże, jak wskazują dokumenty, liczba normatywów przerastała możliwości poznawcze nawet kierownictwa wyższego szczebla. Przykładowo w 1972 r. aż 1183 dokumenty określały uprawnienia i obowiązki kierowników jednostek w centrali MSW i z tego względu większość z normatywów nie była znana. Istniejące dokumenty często były uzupełniane o nowe przepisy, bądź też wykreślano z nich niepotrzebne fragmenty.
Ponieważ prezentacja wyjątków ze wszystkich znanych instrukcji, dotyczących choćby jednego z cytowanych powyżej kłamstw, byłaby niemożliwa do przedstawienia w krótkim tekście, ograniczę się obecnie, do wskazania pierwszych aktów regulujących sprawy agentury. W następnych wpisach powrócę do tematu, by na podstawie kolejnych instrukcji, przedstawić mechanizmy powstawania szczególnej więzi, między funkcjonariuszami, a ich agenturą.
Wiemy już, że do głównych zadań bezpieki należało pozyskiwanie i werbowanie tajnych współpracowników, dzięki którym na bieżąco inwigilowano polityczną opozycję, ale również wszystkie środowiska społeczne, polityczne, gospodarcze, kulturalne, media i inne. Doprowadziło to z czasem do pełnej infiltracji tych środowisk oraz sterowania ich procesami wewnętrznymi. Od początku instalowania w Polsce systemu komunistycznego, największą wagę w pracy operacyjnej bezpieki przykładano do werbowania agentury. Zasada, iż podstawą uzyskania informacji jest praca tajnego współpracownika, została zaczerpnięta z sowieckiego modelu aparatu bezpieczeństwa i była w Polsce konsekwentnie realizowana. Rzeczą podstawową jest próba wykazania, – czym dla bezpieki była sieć agentury i jaką rolę spełniali tajni współpracownicy w zniewalaniu swoich rodaków.
Już pierwszy ze znanych nam dokumentów - „Instrukcja Tymczasowa ministra Bezpieczeństwa Publicznego Stanisława Radkiewicza z 13 lutego1945 r. „ [o] pozyskaniu, pracy i ewidencji agenturalno-informacyjnej sieci” rozpoczyna się od bezpośredniego, czekistowskiego wyznania: „Jeżeli otrzymamy informację, że jakiś osobnik zajmuje się przestępcza działalnością, to najszybsze i najpewniejsze dane o jego wrogiej działalności otrzymamy tylko w tym wypadku, jeżeli będziemy mieli przy nim wiernego, oddanego nam człowieka, tzw. agenta.”
Od tej chwili, ów „wierny i oddany człowiek” będzie przez całe dziesięciolecia towarzyszył obrońcom sowieckiej okupacji i na nim oparty zostanie system kontrolowania i represjonowania społeczeństwa. Późniejsza o kilka lat instrukcja z roku 1953, precyzyjnie wyjaśnia znaczenie agentury w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa.
„MINISTERSTWO BEZPIECZEŃSTWA PUBLICZNEGO
INSTRUKCJA nr 012/53 o pracy aparatu bezpieczeństwa z siecią agenturalną.
Działające w ramach prawa ludowego organa bezpieczeństwa publicznego, prowadzą nieugięta walkę z agentami imperializmu, ze szpiegami, dywersantami, sabotażystami oraz z wszelkà innà działalnością wroga klasowego wymierzonà przeciwko budownictwu socjalistycznemu w naszym kraju.
Głównym i niezbędnym orężem aparatu bezpieczeństwa w walce z podstępnym, dwulicowym wrogiem jest sieć agenturalna. Aparat bezpieczeństwa musi pokonać wszystkie trudności i zmobilizować wszystkie swe siły do walki o rozbudowanie sieci tajnych współpracowników, którzy werbowani i kierowani na najbardziej zagrożone odcinki pomogą wykrywać, paraliżować i likwidować w zarodku przestępcza działalność, pomogą chronić zdobycze socjalizmu.
Pracownicy aparatu bezpieczeństwa winni rozumieć w całej pełni wagę i znaczenie pracy agenturalnej i cenić ją jako pracę głęboko ideową, polityczną i zaszczytną.”
Tylko o 2 lata późniejsza, lecz już mocno rozbudowana i szczegółowa Instrukcja nr.04/55 z marca 1955 roku, bardzo wyraźnie określa rolę agentury:
„KOMITET DO SPRAW BEZPIECZEŃSTWA PUBLICZNEGO Warszawa, dnia 11 marca 1955 r.
INSTRUKCJA nr 04/55
o zasadach pracy z agenturą w organach bezpieczeństwa publicznego PRL
Agentura stanowi podstawowy oręż organów bezpieczeństwa publicznego w walce ze szpiegami wywiadów imperialistycznych, terrorystami, dywersantami i szkodnikami, uczestnikami reakcyjnych podziemnych organizacji i grup, rewizjonistami oraz innymi wrogami PRL.[…] Sieć agenturalna organów bezpieczeństwa publicznego składa się´ z agentów, informatorów i rezydentów.
Agenci i informatorzy są to osoby pozyskane do tajnej współpracy, posiadające takie cechy osobiste, zdolności i możliwości, które pozwalają organom bezpieczeństwa publicznego wykorzystywać je dla wykrywania i rozpracowywania agentury wywiadów kapitalistycznych, uczestników antyludowego podziemia oraz innych wrogich elementów.
Agent jest to najcenniejszy i najbardziej wykwalifikowany tajny współpracownik organów bezpieczeństwa, który z reguły posiada lub może uzyskać bezpośrednie dotarcie do osób prowadzących wrogà działalność oraz potrafi zdobyć ich zaufanie.”
Uznanie dla kluczowej roli agentury w systemie komunistycznego bezpieczeństwa, pozostawało niezmienną zasadą pracy bezpieki, było niezależne od zmian politycznych i wymiany kolejnych ekip rządzących Polską Ludową. Niezwykle interesującym dokumentem, jest instrukcja z roku 1960, obowiązująca przez cały okres gomułkowski. Nigdy później już, nie przedstawiono bezpieczniackiej „problematyki” w tak ideologicznym i pryncypialnym ujęciu.
„INSTRUKCJA nr 03/60 z dnia 2 lipca 1960 r. -O PODSTAWOWYCH ŚRODKACH I FORMACH PRACY OPERACYJNEJ SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA
Część I
ZASADY UZYSKIWANIA I KORZYSTANIA Z POMOCY OBYWATELI W PRACY SŁUŻBY BEZPIECZEŃSTWA
Istotnym warunkiem skuteczności pracy służby bezpieczeństwa jest pomoc obywateli.
Wiele osób udziela służbie bezpieczeństwa swej pomocy, gdyż sami widzà i rozumieją, że służba ta zajmuje się´ faktami i przejawami wrogiej działalności, których szkodliwość również dla nich jest oczywistą i pragną z nimi walczyć. Wielu sygnalizuje o zauważonych faktach sprzecznych z ich postawà polityczną, patriotyzmem, poczuciem sprawiedliwości, przywiązaniem do zakładu pracy itp. Jednym z istotnych czynników wpływających na kształtowanie obywatelskiej postawy i atmosfery potępienia wrogiej działalności jest odpowiednie zapoznawanie społeczeństwa z problemami ochrony Państwa Ludowego, demaskowanie wrogich poczynań i wyostrzanie uwagi na sygnały wrogiej działalności. W tym
celu należy wykorzystywać różne możliwości kontaktu ze społeczeństwem i odpowiedniego oddziaływania, m.in. na zebraniach w zakładach pracy, organizacjach społecznych, na sesjach rad narodowych, jak też w drodze publikacji prasowych.
Obywateli, którzy zgłaszają się´ do naszych organów, należy odpowiednio przyjmować i wysłuchiwać, w pełni doceniając ich obywatelskà postawę. W zasadzie każdemu z tych obywateli należy nastopnie podać w odpowiedniej formie, na ile jego informacja okazała się´ pomocna, i podziękować za jej przekazanie.
CZĘŚĆ II
ZASADY POZYSKIWANIA I PRACY Z TAJNYMI WSPÓŁPRACOWNIKAMI
ZASADY OGÓLNE
Praca służby bezpieczeństwa zmierzająca do ujawniania i przeciwdziałania wrogiej działalności wymaga pozyskiwania do tajnej współpracy ludzi, którzy mając dotarcie do interesujących tą służbę osób, grup czy ośrodków, wynikające z posiadania ich zaufania lub z różnego rodzaju powiązań, mogą wykonywać zlecane im zadania operacyjne. Wspomniane powiązania mogą wypływać z wspólnej przeszłości politycznej i organizacyjnej, z tytułu koleżeństwa, stosunków rodzinnych, szczególnych styków z racji pracy zawodowej itp. W toku pracy zmierzającej do rozpoznania i likwidacji wrogiej działalności powstają też sytuacje, w których musimy zapewnić sobie dopływ informacji w drodze pozyskania do współpracy współuczestnika wrogiej działalności lub też przez wprowadzenie już pozyskanej osoby do wrogiego ośrodka lub grupy.
Ludzi tych nazywamy tajnymi współpracownikami służby bezpieczeństwa”.
W instrukcjach operacyjnych z lat 70 -tych znajdujemy już typową, biurokratyczną nomenklaturę i niezmieniony sposób traktowania tajnego współpracownika:
„Załącznik do Zarządzenia nr 006/70 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 1 lutego 1970 r. - INSTRUKCJA o pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa resortu spraw wewnętrznych
TAJNI WSPÓŁPRACOWNICY I INNE ŹRÓDŁA INFORMACJI
W zwalczaniu wrogiej działalności podstawowe znaczenie ma zapewnienie dopływu informacji z interesujących Służbę Bezpieczeństwa dziedzin. Szczególną rolę w tym zakresie spełniają tajni współpracownicy. Właściwy dobór tajnych współpracowników i ich prawidłowe rozmieszczenie oraz odpowiednio zorganizowana praca z tajnymi współpracownikami zapewnia ofensywność działań operacyjnych. Służba Bezpieczeństwa obok tajnych współpracowników korzysta również z pomocy obywateli udzielających informacji o dostrzeżonych szkodliwych społecznie faktach i zjawiskach, z pomocy organów administracji, a także biegłych i specjalistów.
§ 10. Tajni współpracownicy i ogólne zasady ich pozyskiwania
1. Tajni współpracownicy – to osoby celowo pozyskane do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa i wykonujący zadania w zakresie zapobiegania, rozpoznania i wykrywania wrogiej działalności.
Sytuacji nie uległa zmianie, nawet po obradach „okrągłego stołu” i objęciu rządu przez „naszego premiera”. Ostatnia instrukcja SB z grudnia 1989 roku potwierdza priorytet pracy operacyjnej bezpieki, choć nie znajdziemy w niej już żadnych ideologicznych komunałów:
„Załącznik do Zarządzenia nr 00102 Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 09 grudnia 1989 r. w sprawie szczegółowych zasad działalności operacyjnej Służby Bezpieczeństwa
ROZDZIAŁ II
ŹRÓDŁA INFORMACJI OPERACYJNEJ
§ 2.
1. Służba Bezpieczeństwa w działalności operacyjnej korzysta z osobowych i rzeczowych źródeł informacji.
2. Tajnymi osobowymi źródłami informacji są: tajny współpracownik, osoba informująca i konsultant.
3. Rzeczowymi źródłami informacji są wszelkiego rodzaju materiały zawierające interesujące Służbę Bezpieczeństwa wiadomości.
§ 3.
1. Tajnym współpracownikiem jest osoba pozyskana do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w celu uzyskiwania w sposób tajny ważnych informacji dla tej służby oraz realizacji innych zadań.
2. Tajny współpracownik może z upoważnienia Służby Bezpieczeństwa kierować lub koordynować pracę innych tajnych współpracowników.
3. Osobą informującą jest osoba, która doraźnie, w sposób tajny pomaga Służbie Bezpieczeństwa szczególności przez udzielanie informacji interesujących tę służbę o osobach, zdarzeniach i zjawiskach.
4. Konsultant to osoba, która ze względu na posiadanie specjalnych wiadomości udziela Służbie Bezpieczeństwa informacji w postaci ocen i ekspertyz lub tłumaczeń językowych, niezbędnych w zakresie działalności operacyjnej.”
Z przeglądu dokumentów normatywnych Służby Bezpieczeństwa, wyłania się jednoznaczny i bezsporny wniosek: osobowe źródła informacji, w tym szczególnie tajni współpracownicy byli najważniejszym i niezbędnym „orężem” w walce o zniewolenie i kontrolowanie polskiego społeczeństwa. Władza komunistów nad Polakami byłaby niemożliwa, bez istnienia ciągle rozbudowywanej i udoskonalanej sieci agenturalnej. Jednak z instrukcji operacyjnych, wyłania się również bardziej skrywana i groźna prawda, dotycząca budowania tej sieci.
Otóż, celem konsekwentnych, prowadzonych przez dziesięciolecia działań aparatu bezpieczeństwa była budowa społeczeństwa agenturalnego, poprzez wytworzenie nowych, opartych na sowieckim systemie „wzorców” i zasad moralnych. Ślady tego planu znajdziemy w wielu dokumentach, regulujących pracę operacyjną bezpieki, szczególnie w kwestiach dotyczących postępowania wobec tajnych współpracowników.
„Wychowanie” agentury, roztaczanie nad nią opieki, wygląda na jeden z podstawowych elementów sowietyzacji Polski. Być może, w nim właśnie tkwi tajemnica trwałości więzi, łączących funkcjonariuszy bezpieki z „wiernymi, oddanymi jej ludźmi”?
Wojciech Rawicki - „Osobowe źródła informacji” organów bezpieczeństwa PRL 1944–1990 -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz