Podpisanie przez lokatora Belwederu nowej ustawy
offsetowej, to najważniejsze wydarzenie
ostatnich dni. Ponieważ temat przekracza obszar medialnych wrzutek i jest bardziej
skomplikowany od rezonowania kombinacji pt. afera podsłuchowa, nie został
odnotowany przez „nasze” media, a tym bardziej, nie spotkał się z reakcją
opozycji. To dostatecznie dobra rekomendacja, by zaprezentować go na moim
blogu.
Nie chcąc zanudzać czytelników nadmiarem
szczegółowym informacji, wskażę jedynie, że nowa ustawa o niektórych umowach kompensacyjnych zawieranych w związku z umowami
dostaw na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa oraz niektórych innych
ustaw (jak brzmi jej pełna nazwa), dotyczy zamówień „niezbędnych dla
bezpieczeństwa państwa”. Zgodnie z nowymi regulacjami, za realizację offsetu będzie
odtąd odpowiedzialne Ministerstwo Obrony Narodowej, a nie (jak dotychczas)
Ministerstwo Gospodarki. Druga istotna zmiana polega na odejściu od zasady, iż offset
ma wspierać rozwój polskiej gospodarki. Od dziś nowe umowy offsetowe przede wszystkim „mają służyć ochronie podstawowych interesów
bezpieczeństwa państwa” i nie będą ograniczane interesem ekonomicznym.
Oznacza to, że offset zmieni charakter z czysto ekonomicznego (jako czynnik kompensujący
wydatki państwa poniesione za granicą) na obronny.
Jak wyjaśnia portal defence24.pl „od wejścia podpisanej 7 lipca w życie ustawy
za offset będzie się uznawać współpracę między Skarbem Państwa a kontrahentem
zagranicznym w celu zapewnienia polskiemu potencjałowi przemysłowo – obronnemu
zdolności „niezbędnych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa”, o charakterze
produkcyjnym czy remontowym, a także transferu technologii. Wcześniej umowa
offsetowa miała zapewnić udział zagranicznych dostawców w restrukturyzacji i
rozwoju gospodarki Rzeczypospolitej Polskiej.”
Zdaniem twórców, nowa ustawa ma służyć „dostosowaniu
do wymogów prawa unijnego” i prowadzić do „wzmocnienia
sił zbrojnych i krajowego przemysłu zbrojeniowego”. Gdyby III RP była
państwem prawa i demokracji, zaś rządy sprawowali reprezentanci polskiej rację
stanu - zapewne tak można byłoby interpretować niektóre zapisy ustawy. W
hybrydzie PRL-u, to propagandowa mrzonka.
Ustawa offsetowa ma w
zasadzie jedno, praktyczne zastosowanie. Od tej chwili MON (a właściwie ludzie
zarządzający zbrojeniówką oraz grupa wyższych oficerów zajmujących się zakupami
uzbrojenia) otrzyma prawo dokonywania transakcji według własnego uznania.
Kryterium nazwane szumnie „podstawowym interesem
bezpieczeństwa państwa” jest bowiem tyleż pojemne, jak nieprecyzyjne. W
warunkach III RP, gdzie stanowisko szefa MON zajmuje kompletny ignorant, a o
polityce zbrojeniowej decydują belwederscy „stratedzy”, ustawa offsetowa jest
ogromnym prezentem legislacyjnym na rzecz lobby zbrojeniowego.
Prezentem wielce kosztownym, bo tylko w tym roku
„plan modernizacji technicznej” sił zbrojnych przewiduje wydanie ponad 8 mld zł
na zakup nowych rodzajów broni. Jeśli zaś Komorowskiemu uda się zdyscyplinować
rząd Tuska, można liczyć, że od przyszłego roku budżet ten wzrośnie.
Prace nad ustawą trwały od 2012 roku, a jej zapisy
usankcjonowały wiele z dotychczasowych praktyk MON, w tym dokonywanie zakupów
bez offsetu. W ten sposób zakupiono w ubiegłym roku 307 Rosomaków czy używane czołgi
Leopardy. Być może za kilka lat dowiemy się o okolicznościach, w jakich zawarto
te umowy. Nie jest też tajemnicą, że przekazanie uprawnień do MON oznacza nieuchronną
eliminację offsetu z umów zbrojeniowych. Stanie się tak z korzyścią dla tych,
którzy sprzedają i kupują uzbrojenie, choć niekoniecznie z korzyścią dla
państwa.
Ustawa otwiera ogromne pole do nadużyć i korupcji.
Jeśli bowiem offset jest wkalkulowany w cenę każdego sprzętu wojskowego, a
kontrahent go nie chce, oznacza to, że
uczestnicy negocjacji mają „do podziału” określoną kwotę. Sprzedawca dostanie
zatem premię za przygotowanie korzystnej umowy, kupujący otrzyma zaś cenne „suweniry” itp. dowody wdzięczności. Jak i do kogo one trafią, zostanie
okryte tajemnicą negocjacji handlowych.
Warto zauważyć, że ustawa wchodzi w życie w tym
samym czasie, gdy w ramach tzw. konsolidacji przemysłu zbrojeniowego powołano
Polską Grupę Zbrojeniową. Już na początku tego roku rząd zdecydował o
wniesieniu udziałów 12 spółek należących do Skarbu Państwa do nowoutworzonej spółki
PGZ SA. Docelowo ma ona liczyć ok. 30 podmiotów i będzie podlegać ministrowi
skarbu. Szef MON stwierdził wówczas, iż „konsolidacja
przemysłu obronnego jest konieczna, aby realizować wielkie zamówienia
zbrojeniowe”. Proces ten ma zakończyć się jesienią br.
Ponieważ po udanym przeprowadzeniu „konsolidacji” MON
utraci realne wpływy na przemysł zbrojeniowy (pozbędzie się kontroli nad
zakładami wojskowymi), staje się oczywiste, że zapisy ustawy offsetowej są
fikcją. O zakupach broni nie będą decydowali urzędnicy ministerialni, lecz przedstawiciele
lobby zbrojeniowego. Tam też trafią pieniądze przeznaczone na „modernizację sił
zbrojnych” - dokonywaną według projektów Belwederu i futurystyczno-propagandowej
wizji pod nazwą ”doktryna Komorowskiego”. Można się spodziewać, że przy
umiejętnym rozgrywaniu różnych straszaków i demagogicznych haseł, będą to największe
pieniądze, jakie wypłyną z budżetu III RP w najbliższych latach. Posłużą one nie tylko umocnieniu lobby
zbrojeniowego ( w którym główną rolę będą odgrywali ludzie związani z byłymi WSI)
i utrwaleniu władzy komunistycznych
trepów nad siłami zbrojnymi, ale będą jednym z najważniejszych „grantów”
stabilizujących reżim prezydencki.
Linki:
halo, przepraszam,ale przed chwilą wysłałem długi komentarz, który nie pojawił się? sprawdzam, czy ten pojawi się - próba techniczna
OdpowiedzUsuńZniknął mój komentarz - nie mogę teraz ponownie go napisać, więc pozwalam sobie tylko wrzucić ostatnie pytanie:
OdpowiedzUsuńczy w tej ustawie jest w ogóle wskazana jakaś osoba w miejsce szefa MONu, która będzie jednoosobowa odpowiadał za przygotowanie i wdrożenie tak wielkiego planu inwestycyjnego? nie ma w tej chwili możliwości przeczytać tej ustawy?
pozdrawiam Pana
Jest taka możliwość, Panie Wojciechu!
UsuńPodaję link do projektu uchwalonej 9 maja br. USTAWY o zmianie ustawy o niektórych umowach kompensacyjnych zawieranych w związku z umowami dostaw na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa oraz niektórych innych ustaw.
http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/Projekty/7-020-914-2014/$file/7-020-914-2014.pdf
Nie wiem jednak, czy da Pan radę przeczytać kilkadziesiąt stron prawniczego volapiku, mnie wystarczy podsumowanie pana Ściosa.
Pozdrawiam
Wojciech Miara,
UsuńNie potrafię wyjaśnić, dlaczego zniknął Pański komentarz. Jeśli był prawidłowo zamieszczony, powinien się ukazać.
O ile dobrze pamiętam tekst ustawy, nie ma w niej wskazania konkretnej osoby, która będzie ponosiła taką odpowiedzialność.
Pozdrawiam Pana
Pani Urszuli bardzo dziękuję za wskazanie linku do tekstu ustawy. Powinien znaleźć się pod moją notką.
Aleksander Ścios/Wojciech Miara
OdpowiedzUsuńNatomiast bardzo interesująca i żywo przypominająca CZASY MINIONE & NADCHODZĄCE wydała mi się (niezwykle rachityczna wobec wagi i zagrożeń) dyskusja nad ustawą. A już sposób argumentacji trepa z MON wygląda jak zaczerpnięty wprost z /niesłusznie/ minionego okresu, kiedy szkodników stawiających armii ludowej podobnie głupie pytania po prostu się tępiło!!! Czego się pewnie wkrótce doczekamy.
Pozdrawiam serdecznie
=====================================================================
Sprawozdanie Stenograficzne z 67. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 9 maja 2014 r.
Punkt 4. porządku dziennego – głosowanie
Marszałek:
Powracamy do rozpatrzenia punktu 4. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Obrony Narodowej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o niektórych umowach kompensacyjnych zawieranych w związku z umowami dostaw na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa oraz niektórych innych ustaw.
Komisja wnosi o uchwalenie projektu ustawy zawartego w sprawozdaniu w druku nr 2339. Komisja przedstawia jednocześnie wniosek mniejszości []. We wniosku mniejszości do art. 2 pkt 4 projektu ustawy wnioskodawcy proponują inne brzmienie definicji offsetobiorcy. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Michała Jacha.
Poseł Michał Jach:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przyjmujemy dziś bardzo ważny projekt ustawy offsetowej. Głównym celem tej ustawy jest wzmocnienie bezpieczeństwa państwa, a także zwiększenie potencjału polskiego przemysłu obronnego. Niestety zapisy projektowanej ustawy umożliwiają aplikowanie o offset przedsiębiorstwom typu krzak lub też firmom założonym przez zagraniczne koncerny tylko w celu skonsumowania offsetu. Poprawka zgłoszona przez Prawo i Sprawiedliwość wzmacnia pozycję polskich przedsiębiorców gwarantujących rzetelne i efektywne wykorzystanie offsetu na potrzeby Sił Zbrojnych i bezpieczeństwa państwa. Mam pytanie do pana ministra: Panie ministrze, dlaczego nie chce pan wzmocnienia pozycji, konkurencyjności polskich firm zbrojeniowych?
Marszałek:
Odpowiedzi udzieli sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej pan minister Czesław Mroczek.
Czesław Mroczek:
Pani Marszałek! Panie Premierze! Wniosek mniejszości przede wszystkim jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej, wskazał na to minister spraw zagranicznych. W istocie wniosek ten nie wpływa na stosowanie tej ustawy. W stosunku do dotychczas obowiązujących przepisów zmniejszyliśmy krąg podmiotów, które mogą korzystać z offsetu. Offset według tej regulacji będzie mógł trafiać tylko do sektora obronnego, będzie budował zdolność polskiego potencjału przemysłowego, będzie budował zdolność Sił Zbrojnych. Tak jak powiedziałem na samym początku, wniosek mniejszości jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej. Dziękuję bardzo.
Marszałek:
Dziękuję bardzo, panie ministrze. Przystępujemy do głosowania.
Głosowało 423 posłów. Za oddało głos 179 posłów, przeciwnego zdania było 227 posłów, 17 posłów wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że Sejm wniosek mniejszości odrzucił.
Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy.
Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Zbyszka Zaborowskiego.
Poseł Zbyszek Zaborowski:
Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ponieważ przyjmujemy zupełnie nową ustawę offsetową, chciałbym prosić, żeby pan minister gospodarki powiedział nam, ile do tej pory zawarto umów offsetowych, na jaką wartość i jakie to miało znaczenie dla polskiej gospodarki. Drugie pytanie do ministra gospodarki: Czy pan minister nie obawia się po przekazaniu zarządzania offsetem do MON spadku wartości zawieranych umów i w związku z tym pomniejszenia znaczenia offsetu dla gospodarki? Do ministra obrony narodowej natomiast mam pytanie związane z tym, że ministerstwo dwukrotnie obeszło ustawę offsetową, co najmniej dwukrotnie, w przypadku dużych zamówień. Chodzi o drugą dostawę samolotów transportowych CASA oraz niedawny zakup samolotu szkoleniowego M-346 dla Sił Powietrznych.
Czy pan minister obrony może z ręką na sercu powiedzieć, że po przejęciu pełnej odpowiedzialności za offset od tej pory przy każdym poważnym zamówieniu zagranicznym umowa offsetowa będzie zawierana? Jak długo, panie ministrze, będzie trwał okres przejściowy, czyli okres zarządzania offsetem przez dwa resorty?
OdpowiedzUsuńMarszałek:
Proszę o zabranie głosu pana posła Michała Jacha.
Poseł Michał Jach:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rynek offsetu na świecie to chwili obecnej 500 mld dolarów. Polska w najbliższych dziesięciu latach planuje wydać na modernizację Sił Zbrojnych ok. 50 mld. Ustawa, nad którą za chwilę będziemy głosować, przenosi kompetencje w zakresie offsetu z Ministerstwa Gospodarki do Ministerstwa Obrony Narodowej. Niestety, w trakcie prac nad ustawą Ministerstwo Obrony Narodowej nie przedstawiło żadnych dowodów, że jest właściwie przygotowane organizacyjnie do zarządzania offsetem. Jest to zła decyzja. Obawiamy się, że offset praktycznie przestanie w Polsce funkcjonować. Mam pytanie do pana premiera. Panie premierze, dlaczego rząd nie chce wykorzystywać takiej możliwości, jaką daje offset, jeśli chodzi o rozwój polskiego przemysłu zbrojeniowego? Prawo i Sprawiedliwość będzie głosowało przeciwko tej ustawie. Dziękuję.
Marszałek:
Odpowiedzi udzieli sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej pan minister Czesław Mroczek.
Czesław Mroczek:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Tak jak mówiłem podczas swojego pierwszego wystąpienia, offset w tej chwili będzie mógł być kierowany tylko do sektora obronnego. W sposób oczywisty będzie więc budował bardziej niż dotychczas zdolność Sił Zbrojnych, zdolność polskiego przemysłu obronnego. Panie pośle, to jest jakieś nieporozumienie. Właśnie ta regulacja przesądza o tym, że offset będzie mógł być kierowany tylko do polskiego przemysłu obronnego. Offset będzie narzędziem polonizacji zagranicznych technologii, będzie budował zdolność Sił Zbrojnych. Jeżeli mamy budować zdolność Sił Zbrojnych, to kto ma używać tego narzędzia: minister gospodarki czy minister obrony narodowej? To jest jakieś proste nieporozumienie. Jeżeli w prostych sprawach nie ma zrozumienia, to rozumiem, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Rozumiem, że jest część posłów, która chce, żeby środki z obrony narodowej trafiały do innych obszarów niż obrona narodowa, jeżeli chodzi o gospodarkę. Ten przepis to zmienia, tutaj się różnimy po prostu.
Marszałek:
Dziękuję bardzo, panie ministrze.
Przystępujemy do głosowania nad całością projektu ustawy
Głosowało 422 posłów. Za oddało głos 241 posłów, przeciwnego zdania było 146 posłów, 35 posłów wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że Sejm uchwalił ustawę o niektórych umowach zawieranych w związku z realizacją zamówień o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa.
/wersja skrócona/
http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter7.nsf/0/4CDD4E4B156B317DC1257CE800659F11/$File/67_c_ksiazka.pdf
Panie Aleksandrze,
OdpowiedzUsuńZdaje się, że już się skończyło sejmowe wyklinanie Tuska i jewo komandy (ach! biada tobie Zły-Tusku biada, i biada twojej złej duszy!).
Głosowanie votum nieufności dla rządu, któremu tydzień temu sejm udzielił votum zaufania - odbędzie się w piątek. Wynik łatwy do przewidzenia. Odbieram je jako surrealizm w stanie czystym oraz przykład działań pozornych ergo: bezpłodnych. Ale "się dzieje" i suweren = MY NARÓD ma swoją porcję rozrywki, z wyraźnym (O, szanowni stratedzy z PiS!!!) przekierowaniem uwagi suwerena z (autentycznej) niegodziwości rządu - na (autentyczną) niemoc i śmieszność opozycji.
Nie pozostaje więc nic innego jak - mocno już nudne - przypomnienie: "Tu l'as voulu, George Dandin!" - i wzruszenie ramion nad kolejną auto-kompromitacją.
Następna, pt. "JEDNOCZENIE PRAWICY" (odc. n-ty) - już zresztą czeka na swoją kolej.
Pozdrawiam serdecznie
Wypowiedź A. Macierewicza dla wPolityce:
OdpowiedzUsuń"Ta koalicja wobec Polaków już nigdy się nie wybroni. Bez względu na doraźne głosowania. Co więcej, chodzi o coś głębszego, niż problem tej koalicji. Donald Tusk, który wszedł na scenę polityczną w 1992 r. z tezą „policzmy głosy” i teraz też to jest jego główny sposób myślenia o polityce, sądzi, że tak długo, jak długo ma głosy w parlamencie, tak długo może uprawiać to, co zostało zaprezentowane na taśmach. Czyli działanie gangsterskie. To jest podrzędna grupa gangsterów, którą poznajemy na tych taśmach. Otóż Tusk się myli. Demokracja nie sprowadza się wyłącznie do parlamentu. Demokracja to również wolność obywatelskiego sprzeciwu, wyrażanie swojego stanowiska w publicznych demonstracjach, nieposłuszeństwo obywatelskie. Demokracja to o wiele szerszy katalog praw obywatelskich, a nie tylko głosowanie w Sejmie. Donald Tusk nie rozumie demokracji i za to zapłaci. Niestety my także płacimy za jego upieranie się przy ochronie swojego wąsko rozumianego, sitwowo-gangsterskiego interesu."
http://wpolityce.pl/polityka/204312-macierewicz-ta-koalicja-wobec-polakow-juz-nigdy-sie-nie-wybroni-bez-wzgledu-na-dorazne-glosowania-nasz-wywiad
= = = = = = = = =
Chciałoby się rzec:
Wszystko to prawda, szanowny panie pośle! Nie rozumiem jednak DLACZEGO zamiast od tygodni jeździć po Polsce i ludzi do "obywatelskiego nieposłuszeństwa" nakłaniać urządzacie żenujące przedstawienia w sejmie? TV należy do Układu, więc nie liczcie na rzetelność i uczciwość przekazu.
PO CO TO ROBICIE?
Pani Urszulo,
UsuńPartia opozycyjna zmarnowała ostatnie siedem lat na opowiadanie Polakom bajek o demokracji.Nie zdobyto się na odwagę zerwania z mitologią III RP i nie ukazano prawdy o państwie powstałym na gruzach naszych marzeń o niepodległości.
Dziś pojawiają się głosy idiotów, którzy mówią: a cóż da mówienie o hybrydzie PRL-u, po co wzywać do strajków i manifestacji, kto posłucha głosu opozycji, jeśli Polacy są całkowicie otępiali i bierni?
Są tacy - i to trzeba sobie mocno uświadomić - również z winy PiS-u i jeszcze większej winy polskich hierarchów.
Nie wolno jednak rezygnować z twardej retoryki tylko dlatego, że dotrze do głupców i tchórzy. Że może przestraszyć lub zniechęcić. PiS postępował tak przez wiele lat i wydarzenia ostatnich tygodni dowodzą klęski tej strategii.
Nam nie trzeba "nawracania" wyznawców PO i przekonywania otumanionej większości. Życie już ich ukarało i nie nasza to rzecz prostować komuś ścieżki. Trzeba dotrzeć do tych, którzy chcą nowej Polski i mają odwagę o nią walczyć. Trzeba ruszyć tę mniejszość, która myśli i czuje po polsku. To wystarczy.
Pozdrawiam Panią
Pani Urszulo,
OdpowiedzUsuńDziękuję za cytaty z dyskusji nad ustawą. Sądzę, że wymieniona przez posła Jacha kwota 50 mld zł doskonale tłumaczy determinację, z jaką MON i lobby zbrojeniowe walczyło o nową ustawę offsetową. Wielu z tych, którzy zarabiali na tzw. modernizacji polskich sił zbrojnych doskonale wyczuło koniunkturę związaną z wojną na Ukrainie. Wszystkie straszaki, którymi tak chętnie posługują się dziś "stratedzy i eksperci" mają również ten cel, by wymusić z budżetu coraz większe pieniądze na zakup uzbrojenia.
Jak już wielokrotnie podkreślałem, byłbym pierwszy, który odda ostatni grosz na tak słuszny cel. Po tym wszakże warunkiem, że Polska będzie państwem wolnym i suwerennym, a o polskiej armii nie będą decydowali ignoranci i "ludowe" raby po moskiewskich uczelniach.
Do Pani komentarza z g. 18.55 nie dodałbym nawet jednego słowa.
Pozdrawiam serdecznie
Panie Aleksandrze,
OdpowiedzUsuńA wszystko się zaczęło od sprytnie podrzuconego PiS (i aż szatańskiego w swej skutecznej i uporczywej trwałości) pomysłu OCIEPLANIA WIZERUNKU PREZESA I PARTII. PiS poprzebierany w "okrągłe okularki" (zapewne różowe) lub w "sweterki w serek", unikający jak ognia twardych, jednoznacznych sformułowań, nazywania rzeczy po imieniu, zwracania się do Polaków mową: tak-tak, nie-nie - zamienił się w to, czym jest obecnie jego sejmowa reprezentacja: nieskuteczną, bezsilną, uładzoną pseudo-opozycją, z której rządząca gangsterka + namiestnik tylko rechoczą i nawet nie podejmują z nią dyskusji.
Takiej opozycji nie wybierze (dotąd pozostająca w cieniu) "milcząca większość" niechodzących na wybory. Nawet ci z nich, którzy szczerze chcieliby się pozbyć gangu złodziei. Przeświadczeni, że to i tak nic nie da - pozostaną w domach. Inni, nienawykli do samodzielnego myślenia, ulegną podszeptom mediów (także tzw. "NASZYCH") oraz (NIESTETY!) wskazaniom hierarchów Kościoła - i wybiorą Komorowskiego. Część zbuntowanej młodzieży - jak kiedyś za posłem na P. - teraz pójdzie za agentem na K-M.
A "myślący" pójdą (z rozpaczą) głosować na PiS.
Albo...
Albo nie wiedząc "śmiać się, czy płakać, czy śpiewać Wołga Wołga mat' rodnaja" - i oni dadzą sobie z tym wszystkim spokój.
Bo ileż w końcu można znieść "moralnych zwycięstw" bez walki i nieustannego narażania się na śmieszność?
Pozdrawiam serdecznie
Panie Aleksandrze!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ze strony tych dewiantów nic mnie już zdziwić nie może, ale jednak wiadomość opublikowana na Niezależna.pl o zabraniu szczątków ŻW ekshumowanych przez IPN i uwiezieniu ich w nieznane furgonetką... zakładu pogrzebowego przekroczyła moją imaginację.
To przerażające, ale wkraczamy chyba w znaczący etap historii i znów głos zabiera... towarzysz Mauzer.
Pozdrawiam
______________________________________________________________________
Prokurator na terenie prac ekshumacyjnych IPN na Służewcu
Na terenie cmentarza przy ulicy Wałbrzyskiej policja „zabezpiecza” prace ekshumacyjne prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej! Szczątki Żołnierzy Wyklętych zabrał... zakład pogrzebowy. Historycy z IPN i środowiska niepodległościowe są zszokowane.
Na miejscu byli Tadeusz Płużański, współpracujący z "Gazetą Polską Codziennie", i Wojciech Mucha, dziennikarz "GPC". Od samego początku akcji przekazywali nam wstrząsające wiadomości z cmentarza.
Według naszych informacji - sprawa szczątków Żołnierzy Wyklętych pomordowanych przez komunistów... została odebrana IPN i przekazana prokuraturze powszechnej. Śledztwo prowadzi prokuratura mokotowska. - To absurd i uderzenie w IPN oraz zespół dr. Szwagrzyka - mówią nasze źródła.
Z informacji, które przekazał nam Tadeusz Płużański, wynika, że na cmentarzu najpierw pojawili się policjanci w cywilnych ubraniach, a następnie umundurowani funkcjonariusze, który przystąpili do „zabezpieczania” terenu ekshumacji. Według informacji naszych dziennikarzy prof. Krzysztof Szwagrzyk nie może brać udziału w tych czynnościach. Naukowiec został przesłuchany. Szczątki Żołnierzy Wyklętych zabrała... prywatna firma pogrzebowa, a konkretnie należąca do niej furgonetka.
Stołeczna policja nabiera wody w usta. - Działamy na zlecenie prokuratury. Proszę dzwonić do Prokuratury Okręgowej - usłyszeliśmy w biurze prasowym policji. Z kolei rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie mówi: "nie będę teraz w stanie niczego ustalić".
Jak się dowiedzieliśmy - śledczy wkroczyli pod pretekstem... sprawdzenia pochodzenia szczątków.
Cmentarz parafii św. Katarzyny przy ul. Wałbrzyskiej to drugie miejsce, gdzie IPN prowadzi prace ekshumacyjne. Według historyków w dołach pod alejkami i współczesnymi mogiłami może spoczywać nawet 1000 osób zamordowanych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa w więzieniach i aresztach UB oraz Informacji Wojskowej w latach 1945–1946.
Badacze spodziewają się, że odnajdą tu m.in. żołnierzy Komendy Głównej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego – kpt. Włodzimierza Marszewskiego ps. Gorczyca, por. Lechosława Roszkowskiego ps. Tomasz, kpt. Tadeusza Zawadzińskiego ps. Wojciech czy ks. mjr. Rudolfa Marszałka. Teraz cały projekt stanął pod znakiem zapytania. Kto boi się prawdy o Żołnierzach Wyklętych i dlaczego?
http://niezalezna.pl/57192-nowe-info-prokurator-na-terenie-prac-ekshumacyjnych-ipn-na-sluzewcu
UsuńLEWĄ MARSZ
Rozwijajcie się w marszu!
W gadaniach robimy pauzę.
Ciszej tam, mówcy!
Dzisiaj
ma głos
towarzysz Mauzer.
Dosyć już żyliśmy w glorii
praw, które dał Adam i Ewa:
Zajeździmy kobyłę historii! −
Lewa!
Lewa!
Lewa!
Błękitnobluzi,
rwijcie
za oceany!
Zali się pancernikom na redzie
stępiły dzioby ze stali?
Niech się brytyjski lew pręży,
niech ostrą koroną olśniewa −
Komuny nikt nie zwycięży!
Lewa!
Lewa!
Lewa!
Za górą klęsk błyszczą zorze,
słoneczny kraj czeka nowy.
Za głód, za moru morze,
niech zadudni nasz krok milionowy!
Choć najemna otacza nas banda,
choć nas potok stalowy zalewa,
nie zadusi Sowietów Ententa!
Lewa!
Lewa!
Lewa!
Zali wzrok orli zgaśnie?
Czyż ulegniemy w walce?!
Ciaśniej
ściśnijcie światu na gardle
proletariatu palce!
Naprzód pierś podaj nagą,
niech flaga na niebo zawiewa!
Kto tam znów rusza prawą?
Lewa!
Lewa!
Lewa!
W. Majakowski