Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

środa, 26 lutego 2014

KALENDARIUM PAŃSTWA POLICYJNEGO. SUPLEMENT


W październiku 2012 roku, na łamach Gazety Polskiej opublikowałem listę zdarzeń świadczących o wzroście represyjności systemu policyjno-sądowego. Ilość i ukierunkowanie incydentów mogły sugerować, że mamy do czynienia z działaniami rozmyślnymi, których celem jest zastraszenie obywateli i represjonowanie Polaków za określone poglądy i zachowania.
Poniższy suplement, ograniczony tylko do reprezentatywnych faktów, potwierdza taką tezę.  Ofiarami aparatu ścigania i tzw. wymiaru sprawiedliwości padają najczęściej osoby, które w jakiejkolwiek formie wyrażały sprzeciw wobec reżimu lub manifestowały niezależność poglądów. Dotykają one również ludzi najsłabszych, którzy mieli nieszczęście znaleźć się w polu zainteresowania instytucji „stojących na straży prawa” III RP.
- Donos jednego z parafian spowodował interwencję policji wobec ks. Tomasza Duszkiewicza, wikariusza we wsi  Sadowne w powiecie węgrowskim. Kazanie księdza wygłoszone z okazji Święta Niepodległości i nawiązujące do Smoleńska, tak dalece nie spodobało się miejscowym stróżom prawa, że odwiedzili księdza nawet w szpitalu. Rzecznik policji w Węgrowie potwierdziła: „Przeprowadzono rozmowę i sporządzono notatkę. Księdzu zwrócono uwagę, że jego słowa dotyczące policji nie były prawdą”.
- Wypowiedź Grzegorza Brauna - „Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jeśli się nie wyprawi na tamten świat tuzina redaktorów ''Wyborczej'' i dwóch tuzinów drugiej gwiazdy śmierci, TVN”, spowodowała wszczęcie postępowania przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście o czyn z art.255 k.k. (nawoływanie do popełnienia zbrodni).
- Ta sama prokuratura prowadziła w tym czasie śledztwo „w sprawie publicznego pochwalania przestępstwa” przeciwko szefowi Narodowego Odrodzenia Polski Adamowi Gmurczykowi, który w Internecie skomentował wrocławskie zajścia, do jakich doszło w tzw. squacie w dniu Święta Niepodległości, słowami: "Jako człowiek - dziękuję im za to. Nie ustawajcie!".
- W grudniu 2012 funkcjonariusze policji i ABW, strasząc i grożąc, przesłuchiwali sześciu licealistów z Krakowa - pasjonatów historii, którzy zawiązali młodzieżową grupę z inicjatywy krakowskich kombatantów ze środowiska Narodowych Sił Zbrojnych. Chodziło rzekomo o sprawę Brunona K. Funkcjonariusze interweniowali w szkole, do której chodzili chłopcy, i przeszukali mieszkania ich rodziców. Zatrzymanych licealistów wypytywano o poglądy polityczne, opinie na temat Unii Europejskiej i NATO oraz straszono, że prowadzona przez nich działalność "ma wszelkie znamiona działalności terrorystycznej".
- Wyemitowanie „Roty” przez radio szkolne samorządu uczniowskiego Zespołu Szkół nr 3 w Szczytnie stało się powodem zawieszenia działalności radia przez dyrekcję szkoły. Z informacji zamieszczonych w Internecie wynikało, że w szkole zorganizowano "dzień języka niemieckiego", podczas którego uczniowie zamiast niemieckich piosenek puścili polską pieśń patriotyczną.
- Wyjazdy sympatyków Prawa i Sprawiedliwości na Marsz Wolności i Solidarności do Warszawy 13 grudnia 2012 roku odbywały się pod szczególną „ochroną” policji. Autokary wiozące uczestników były wielokrotnie kontrolowane, zaś policjanci pytali organizatorów nie tylko o liczbę autobusów, ale także o dane osobowe i listy uczestników.
- Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku toczył się proces z wniosku policji o ukaranie 29 kibiców Jagiellonii Białystok. Policja zarzuciła im „demonstracyjne okazywanie lekceważenia konstytucyjnym organom RP poprzez wykrzykiwanie obraźliwego hasła dotyczącego prezesa Rady Ministrów oraz zakłócanie spokoju i porządku publicznego ‘krzykiem i hałasem". Sędzia Andrzej Kochanowski skazał 11 kibiców na grzywny od 500 do 1000 zł za, jak określił ten czyn Piotr Lisiewicz w GPC– „ujawnienie tajemnicy państwowej poprzez wznoszenie okrzyku: „Donald, matole”.
- Na początku 2013 roku, Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim skazał architekta Daniela Sosina na 4 miesiące ograniczenia wolności i 1000 zł nawiązki za to, że nazwał radnego SLD komunistą. Do zdarzenia doszło podczas happeningu w sprawie usunięcia „Kolumny Zwycięstwa” ku czci Armii Czerwonej.
- Podczas przeszukania w gabinecie wójta Skarbimierza Andrzeja Pulita, policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu zabezpieczyli twardy dysk komputera i płyty CD z nagraną rozmową prominentnych polityków PSL. Płyty te wójt chciał przekazać dziennikarzom w trakcie konferencji prasowej. Uniemożliwiła to interwencja policji podjęta na podstawie postanowienia Prokuratury Okręgowej w Legnicy o zajęciu materiałów związanych konferencją.
- Raport Polskiej Fundacji Pomocy Dzieciom „Maciuś”, w którym ujawniono ogromny problem niedożywionych i głodnych dzieci, wywołał natychmiastową reakcję władz. Wojewoda pomorski Ryszard Stachurski zapowiedział przeprowadzenie kontroli w fundacji.
- W kwietniu 2013 r. Jarosław Kaczyński oskarżył władze o szykanowanie działaczy Prawa i Sprawiedliwości i wskazał na nękanie kontrolami wójta gminy Pcim w Małopolsce, Daniela Obajtka. Pomimo choroby, Obajtek został zatrzymany przez CBA. Podczas zatrzymania stracił przytomność i został przewieziony do szpitala. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, liczono na to, że wójt przyzna się do stawianych mu zarzutów.
- Mieszkanka Ołtarzewa w woj. mazowieckim została skazana na dzień aresztu przez sąd w Pruszkowie za „obraźliwe zachowanie wobec sędziów”. Po aresztowaniu policja umieściła kobietę w szpitalu psychiatrycznym. Sąd Rejonowy w Warszawie przyznał, że kobieta została bezprawnie pozbawiona wolności.
- Za zorganizowanie akcji protestacyjnej przed sklepem TK MAXX w Szczecinie, w którym sprzedawano koszulki z sierpem i młotem oraz napisem SOVIET, młodzi uczestnicy protestu zostali zatrzymani i przesłuchani przez policję, w związku z „udziałem w nielegalnym zgromadzeniu”.
- Sąd w wielkopolskiej Słupcy skazał dziennikarzy "Kuriera Słupeckiego" na kary grzywny w zawieszeniu za zniesławienie polityka PSL Eugeniusza Grzeszczaka. Dziennikarze napisali o finansowaniu z budżetowych pieniędzy firmy syna Grzeszczaka.
- Po dwukrotnym uniewinnieniu, w trzecim procesie dziennikarka "Gazety Polskiej" Dorota Kania została zaocznie skazana (na karę tysiąc złotych grzywny  i 2000 zł nawiązki oraz nakaz zwrotu kosztów) w sprawie jaką wytoczył jej Janusz Kaczmarek.
- Zarzuty „zakłócenia spokoju i porządku” postawiono 15 osobom, zatrzymanym w trakcie wykładu byłego majora KBW Zygmunta Baumana, który odbył się na Uniwersytecie Wrocławskim. Policja interweniowała ponieważ grupa młodych osób wznosiła okrzyki: "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Kilka dni później Prokurator Generalny Andrzej Seremet uznał, że za hasło "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" należy karać jak za "nawoływanie do przestępstwa".
- W efekcie brutalnej interwencji policji działającej w obronie tzw. pomnika wdzięczności Armii Czerwonej w Katowicach, poturbowany został lider KPN Adam Słomka. Nieprzytomny trafił do lecznicy MSW. Zatrzymanym uczestnikom protestu postawiono zarzut „znieważenia pomnika”.
- Policjanci z Komendy Miejskiej w Kielcach, przy udziale Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Kielcach zatrzymali dwóch 18-latków za to, że „przełamali zabezpieczenia komputera sterującego ekranem, a następnie umieścili na nim obraźliwe treści. Po ich wyświetleniu, cały czas obserwowali swoje dokonania, a po wszystki poszli na pizzę.” Chodziło o napis „Tusk dziwka Putina”, który pojawiał się na wyświetlaczu ledowym w centrum Kielc.
- Grupa młodych ludzi z częstochowskiego oddziału Młodzieży Wszechpolskiej trafiła przed sąd za publiczne wystawienie transparentu: „Wszechpolacy pamiętają – Bohaterów wysławiają” w rocznicę Powstania Warszawskiego. Transparentem zainteresowała się policja i po wylegitymowaniu  narodowców zabrała ich na komisariat.
- We wrześniu 2013 roku sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Jacek Matusik nakazał na nowo zająć się sprawą sprawców wykonania na pomniku „Czterech Śpiących" napisu „czerwona zaraza”. Sąd Rejonowy wcześniej uznał, że nie było przestępstwa, gdyż tzw. Pomnik Braterstwa Broni nie jest pomnikiem, a więc obiektem godnym czci i szacunku. Zdaniem sędziego Matusika, Sąd Rejonowy podjął swoją decyzję „bez wzięcia pod uwagę poglądów innych ludzi”.
- W tym samym czasie, policja w Legnicy zatrzymała (na 48 godzin) w areszcie Piotra B. – za to, że oblał czerwoną farbą „Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej”. Do zdarzenia doszło podczas pikiety w sprawie usunięcia pomnika.
- Policjanci z Supraśla zatrzymali uczestników harcerskiej akcji wigilijnej Betlejemskiego Światełka Pokoju. Małe dzieci zostały potraktowane jak pospolici przestępcy. Policjanci zgonili je w jedną gromadkę i zabrali skarbonki, które dzieci własnoręcznie zrobiły. Rzecznik podlaskiej policji potwierdził, że „funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o nielegalnej zbiórce pieniędzy”. Zarekwirowali więc skarbonki i przesłuchali dorosłych uczestników kwesty. Pieniądze zabrane dzieciom zostały przeliczone i przekazane prokuraturze jako „materiał dowodowy”.
- Rafael Budzbon, autor zdjęć transparentu o treści: "Sikorski, odpowiesz za Smoleńsk" umieszczonych następnie w Internecie został wezwany przez bydgoską policję na przesłuchanie w charakterze świadka "w sprawie wykroczenia z art. 63a kw". Od Budzbona chciano uzyskać informacje o autorach transparentu.
- Policja w Olsztynie skierowała do sądu zarzuty wobec organizatorów happeningu przeciwko blokowaniu przez Tadeusza Iwińskiego (SLD) uchwały upamiętniającej Grzegorza Przemyka. Jacka Adamasa, artystę plastyka i działacza opozycji antykomunistycznej oskarżono o to, że „w dniu 29 maja 2013 ok. godz. 10.00 w Olsztynie na budynku przy ul. Kopernika 45 wspólnie i w porozumieniu z Katarzyną Adamas i Alfredem Surma umieścił tablicę z napisem ‘Komitet Wojewódzki PZPR w Olsztynie, Tow. Sekretarz Iwiński’, bez zgody zarządzającego tym miejscem”.
- Sejmowa Straż Marszałkowska zaatakowała rodziców, którzy po odrzuceniu przez Sejm wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie 6-latków, chcieli rozwinąć transparent o treści "Demokracja kwitnie". Jarosław Kaczyński ujawnił, że wobec rodziców przebywających na trybunach sejmowych użyto siły.
- Dwóch kibiców oskarżonych w związku z zamieszkami w dniu meczu Polska-Rosja podczas Euro 2012 jest sądzonych za „pomocnictwo w stosowaniu przemocy na tle narodowościowym”, choć po meczu prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów o stosowanie takiej przemocy.
- Student ASP, autor rzeźby przedstawiającej sowieckiego żołnierza gwałcącego kobietę w ciąży, usłyszał zarzuty prokuratorskie za „znieważenie miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego".
- Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie  Agnieszka Zakrzewska podczas procesu w sprawie generałów SB Ciastonia i Sasina, nakazała wyrzucić siłą obecnych na sali opozycjonistów, gdy próbowali rozłożyć transparent „Komunistyczne zbrodnie – hańbą sądu”. Represjonowani w stanie wojennym ludzie byli wleczeni po podłodze i usunięci z sali sądowej. Jak stwierdziła mec. Anna Bogucka-Skowrońska - „sędzia doprowadziła do eskalacji atmosfery, która przypominała klimat z procesów politycznych stanu wojennego.”
- W grudniu 2013 roku trzem młodym ludziom prokuratura postawiła zarzut, iż „wspólnie i w porozumieniu usiłowali nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz próby publicznego znieważenia obywateli Federacji Rosyjskiej. Zastosowano wobec nich areszt i dozór policyjny za to, że podczas wizyty ambasadora Rosji Aleksandra Aleksiejewa w Wałbrzychu usiłowali  rozwinąć transparent z napisem: „Za Wilno, za Katyń, Grodno, za Lwów zapłaci czerwona hołota”. W dniu wizyty Aleksiejewa, młodzież była zatrzymywana przez patrole policyjne, legitymowana i zastraszana. Grupa młodzieży w wieku 15-18 lat przebywająca przed cmentarzem wojsk sowieckich została zmuszona do opuszczenia terenu przy cmentarzu po słowach funkcjonariuszy policji: „Wyp......, bo was zawiniemy i zrobimy sprawę”.

Nie ma wątpliwości, że podobnych zdarzeń będziemy doświadczali coraz częściej. Wskazuje na to logika działań obecnego reżimu, praktyka sądowo-prokuratorska oraz poczucie całkowitej bezkarności ludzi policji i służb specjalnych. Truizmem byłoby przypomnienie, że gdyby choć jeden z przedstawionych faktów miał miejsce przed 2008 rokiem, wywołałby wrzask ośrodków propagandy i histeryczne reakcje tzw. autorytetów prawniczych. Tępe milczenie tych gremiów, to dostateczny dowód, że nie chodzi o pojedyncze incydenty lecz celową praktykę, w pełni akceptowaną przez „elity” III RP.
Procesu eskalacji przemocy nie powstrzymają publicystyczne opisy ani wyrazy oburzenia. To środki skuteczne w demokracji, a zatem nie w kraju, w którym władza wykonawcza działa bez nadzoru niezależnych organów, zaś władza sądownicza - poza normą prawa i rozumu.
Nim pojawią się kolejne kalendaria państwa policyjnego, trzeba zdobyć się na odważną zmianę w postrzeganiu III RP. Skoro rządzący okazują nam pogardę, sięgają po metody bezpieki, zastraszają i prześladują polską młodzież – nie czas na dywagowanie nad „zagrożeniem” nieistniejących wartości. Brnięcie w akademickie rozważania ośmieli jedynie małych i większych zamordystów i ułatwi drogę do dalszych aktów przemocy, które w takich państwach jak III RP są zawsze dokonywane pod osłoną „prawa i demokracji”.
Te zdarzenia są również wyzwaniem dla opozycji, bo to ona ma obowiązek powiedzenia Polakom, w jakim kraju dziś żyją i na jaką „miarę wolności” mogą liczyć. Rzecz nie dotyczy bowiem naszej mobilizacji w walce o fałszywą pseudemokrację III RP, ale sprzeciwu wobec groźnym namiastkom, które każe się nam za demokrację uznawać.


Artykuł opublikowany w nr 8/2014 Gazety Polskiej z dn.19 lutego br.

1 komentarz:

  1. Ciąg dalszy, kontynuacja represji komunistycznych nawet w obliczu zagrożenia tych samych zbrodniarzy z Kremla.

    Komu i jakiemu okupantowi służy rzekomo polska milicja obywatelska?

    Cytuję:

    "23 osoby zostały bezprawnie zatrzymanych podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Wrocławiu. Powodem było odpalenie rac pod pomnikiem rotmistrza Witolda Pileckiego. Było ono… zgłoszone w programie uroczystości i uzgodnione z władzami miasta.

    Jak zapewniali organizatorów przedstawiciele władz miasta, policja miała być poinformowana o tym, że odpalenie rac jest częścią programu zgromadzenia i ma na celu uczczenie tych, którzy ginęli w walce o wolną Polskę.

    We wrocławskim marszu wzięło udział około 3 tys. osób. Przypomnijmy, iż po proteście na Uniwersytecie Wrocławskim przeciwko wizycie stalinowca Zygmunta Baumana, byłego funkcjonariusza zbrodniczego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego mordującego Żołnierzy Wyklętych, pogróżki pod adresem kibiców Śląska Wrocław wygłaszał sam premier Donald Tusk. „Będziemy starali się wraz z MSW, ale także z innymi instytucjami państwa niezwykle twardo egzekwować prawo szczególnie wobec tak zorganizowanych grup, bo dzisiaj one mogą się wydawać jeszcze mało groźne, chociaż ja uważam, że to jest wstęp do poważnego nieszczęścia” – stwierdził.

    Tymczasem dziś rano podczas oficjalnych obchodów prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza powitały okrzyki „Gdzie masz Baumana?!”.

    Zdaniem prawnika Jacka Bąbki, prezesa Fundacji Badań nad Prawem, takie naciski jak wypowiedź premiera, mogą prowokować policjantów do bezprawnych działań. – Taka nadgorliwość mogła mieć związek z tym, że mieli w pamięci te słowa. Bo zator informacyjny pomiędzy władzami miasta, która wie o racach i policją wygląda bardzo dziwnie – mówi. Telefon rzecznika dolnośląskiej policji, którego chcieliśmy zapytać o sprawę, milczy.

    Obecnie zatrzymani przetrzymywani są na Komisariacie Policji Wrocław Stare Miasto ul. Trzemeska 12 53-679 Wrocław tel. (71) 359-26 00 fax. (71) 340-34-91."

    Za:

    http://niezalezna.pl/52412-prowokacja-policji-we-wroclawiu-zaklocila-uczczenie-pamieci-zolnierzy-wykletych

    Ich należy rozwiązać, dowódców i prowodyrów skazać, a pozostałych rozpędzić be jakichkolwiek świadczeń w przyszłości, tak jak ukraińskich zbrodniarzy z Bierkutu.

    Nie ma miejsc w Polsce dla pomiotów i kontynuatorów komunistycznych a tym bardziej stalinowskich wasali.

    OdpowiedzUsuń