Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

środa, 10 czerwca 2009

IPN - NAPRZECIW OCZEKIWANIOM PLATFORMY

W proponowanym przez nas , projekcie nowelizacji ustawy w pierwszej kolejności mówimy o uchyleniu klauzul tajności wobec materiałów dotyczących osób bezpośrednio lub pośrednio wywierających wpływ na życie publiczne, w tym wszystkich funkcjonariuszy publicznych oraz osób podlegających lustracji. Uważamy, że wiedza dotycząca tych osób powinna być dostępna w każdej chwili, zaś w stosunku do osób podlegających lustracji niezwłocznie po złożeniu przez nie oświadczenia lustracyjnego. Dlatego [...] proponujemy, aby znacząco rozszerzyć grupę osób podlegających lustracji o kategorię osób mających istotny wpływ na życie społeczne. Jednocześnie proponujemy pełne otwarcie dla wszystkich zainteresowanych dostępem do materiałów zgromadzonych na temat tych osób w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej.

Po drugie, [...] proponujemy zniesienie klauzuli tajności w odniesieniu do materiałów komunistycznych służb specjalnych, a w szczególności dotyczy to uchylenia bariery 1983 r., która zakazuje udostępniania danych o agenturze z lat 1983-1990. W rezultacie do jawnych i powszechnie dostępnych zbiorów zostałyby w naszym projekcie dołączone materiały wytworzone przez komunistyczne tajne służby do maja 1990 r., czyli do czasu, kiedy powołano Urząd Ochrony Państwa. [...] wymogi bezpieczeństwa państwa powinny być spełnione poprzez istnienie wyodrębnionego zbioru materiałów zastrzeżonych, których zawartość powinien aktualizować prezes Instytutu Pamięci Narodowej, a nie, jak dotychczas, szefowie służb specjalnych”. – poseł Grzegorz Schetyna – Sejm -5 kadencja, 12 posiedzenie, (09.03.2006)

Jestem przekonany, że członkowie Platformy Obywatelskiej uznają ostatnią inicjatywę IPN za spełnienie własnych postulatów i z wdzięcznością spojrzą na działania Instytutu.

Oczekując przez blisko dwa lata na realizację zapowiedzi lustracyjnych Platformy, IPN postanowił wyjść naprzeciw oczekiwaniom polityków i elektoratu tego ugrupowania.

Zapowiada się prawdziwy przełom w poznawaniu historii PRL. Już w czerwcu IPN udostępni naukowcom i dziennikarzom komputerową kartotekę ze zgromadzonymi w archiwach SB danymi Polaków. Nowa baza, zawierająca ponad półtora miliona tzw. rekordów pozwoli zidentyfikować wielu agentów. Dzięki niej łatwiej będzie można ustalić, czyje donosy gromadzono w teczkach obiektowych i spraw operacyjnego rozpracowania (SOR). Tzw. obiektówki i SOR zawierają bowiem kopie donosów agentów, także tych, których teczki personalne i pracy zniszczono.

Jak zapewnia Prezes IPN Janusz Kurtyka - nowa baza danych, inaczej niż dotychczasowe katalogi Instytutu, pozwoli ze stuprocentową pewnością zidentyfikować konkretną osobę. Zawierać będzie bowiem takie dane osobowe, jak nazwisko, imię, datę i miejsce urodzenia, imiona rodziców i nazwisko panieńskie matki. Do tej pory w IPN zeskanowano wszystkie kartoteki wojewódzkich urzędów spraw wewnętrznych. W trakcie przenoszenia do nowej bazy jest jeszcze najważniejszy zasób – centralna Kartoteka Ogólnoinformacyjna MSW.

Jak trafnie zauważa Dominik Zdort z „Rzeczpospolitej” – „Jeśli można mieć do Instytutu o coś żal, to tylko o to, że to nowe narzędzie będzie na razie dostępne jedynie dla nielicznych. Że – choć są takie możliwości techniczne – do katalogów nie będzie można zajrzeć przez Internet. Że tylko dziennikarze i badacze z rekomendacją swoich redakcji i uczelni będą mogli przekroczyć drzwi do sali, w której stoją komputery z dostępem do owej cennej bazy danych. Warto zapytać, dlaczego nie wszyscy? Dlaczego zwykły obywatel nie miałby prawa sprawdzić, czyje nazwisko – i w jakim charakterze – pojawiało się w kartotekach SB? Dlaczego te informacje wciąż muszą być filtrowane przez dziennikarzy i badaczy”?

Nie martwiłbym się jednak tym ograniczeniem. Dziennikarze mediów wszelakich prześcigają się wszak w staraniach, by rządząca Polską koalicja znajdowała w nich sprzymierzeńców w propagowaniu cennych przedsięwzięć i pomysłów. Pojawia się zatem okazja, by dziennikarze pomogli politykom Platformy w realizacji ich lustracyjnych projektów.

Dlatego jestem głęboko przekonany, że dziennikarze znający opinię Grzegorza Schetyny na temat dostępu do danych, zawartych w katalogach IPN – będą gorliwie dążyć do przeprowadzenie kwerend w nowej bazie Instytutu i powszechnie ujawniać znajdujące się tam materiały. Być może - czeka nas bardzo gorące lato.


http://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/main/7997C34C

http://www.rp.pl/artykul/9158,317885_Zdort__IPN_otwiera__kolejne_drzwi_.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz