Przypomniałem w poprzednim tekście opinię Bronisława Komorowskiego o Wojskowych Służbach Informacyjnych, w której uzasadniał zbyteczność weryfikacji. Zwłaszcza argument o rzekomo niskiej szkodliwości wywiadu wojskowego, miał decydować, że w początkach lat 90-tych odstąpiono od tzw. opcji zerowej w służbach wojskowych.
„Wiedziano co prawda, że kontrwywiad, czyli WSW, miał na swoim koncie wiele brudnych prowokacji, jednak to właśnie stosunek do wywiadu zadecydował o ulgowym potraktowaniu całości wojskowych specsłużb.” – twierdził Komorowski w roku 2003. I dodawał – „I patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, chyba dobrze się stało... W każdym razie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że niezweryfikowanie WSI to jeden z grzechów pierworodnych III RP.”
Nasz obecny stan wiedzy na temat działalności Zarządu II Sztabu Generalnego WP (wywiad) nakazuje podkreślić, jak bardzo przyjaciel ludzi z WSI myli się w swoich twierdzeniach.
Rodowód wywiadu wojskowego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej sięga połowy maja 1943 roku. W tym czasie, właśnie na terytorium Związku Radzieckiego, zaczęto formowanie 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Przy jej sztabie utworzono wówczas pierwszą kompanię rozpoznawczą. Jednostki tzw. płytkiego rozpoznania powstały także w wielu innych formacjach LWP tworzonych na Wschodzie w latach 1943-1944. Powołanie w pełni wyspecjalizowanego organu wywiadu wojskowego nastąpiło 18 lipca 1945 roku. W ramach struktur Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (SG WP) powstał wtedy oddział II (wywiadowczy). Powołany został rozkazem organizacyjnym naczelnego dowódcy Wojska Polskiego numer 00177 z 18 lipca 1945 roku. Nie trzeba chyba dodawać, że pierwszymi dowódcami wywiadu byli oficerowie sowieccy, a przez cały okres istnienia tej formacji była ona wspierana i kierowana przez doradców z GRU.
Główny wysiłek wywiadu wojskowego PRL kierowano przeciwko potencjalnemu przeciwnikowi, czyli przede wszystkim przeciwko państwom NATO. Czy rzeczywiście? Wywiad służył również do walki z dywersją polityczną i ideologiczną. W praktycznej działalności oznaczało to "rozpracowywanie" takich militarnych „potęg” jak: Radio Wolna Europa, paryska "Kultura", Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie i ośrodki polskiej emigracji w głównych krajach kapitalistycznych. Zasadniczymi zadaniami Zarządu II Sztabu Generalnego (podległemu MON), było: zdobywanie, opracowywanie i przekazywanie Kierownictwu Partii i Rządu (...) materiałów i informacji wywiadowczych o potencjalnym przeciwniku Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i państw wspólnoty socjalistycznej we współpracy z pokrewnymi komórkami MSW.
Po raz kolejny warto przypomnieć „Instrukcję o pracy operacyjnej Zarządu II Sztabu Generalnego WP” z dn.15 grudnia 1976 roku, podpisaną przez gen.Czesława Kiszczaka.
„Rozdział I ZASADY OGÓLNE
1. Centralnym organem wywiadu wojskowego jest Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powołany do planowania, organizowania i prowadzenia działalności wywiadowczej. Głównym zadaniem wywiadu wojskowego jest zdobywanie, opracowywanie i przekazywanie kierownictwu Partii i Rządu, kierownictwu Ministerstwa Obrony Narodowej i siłom zbrojnym PRL materiałów i informacji wywiadowczych o potencjalnych przeciwnikach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i państw wspólnoty socjalistycznej.
Zarząd II Sztabu Generalnego WP, realizując powyższe zadania. zabezpiecza organizacyjnie warunki ciągłego prowadzenia działalności wywiadowczej zarówno w okresie pokojowym, zagrożenia zewnętrznego, jak i konfliktu zbrojnego.”
W pkt.4 Instrukcji znajdziemy niezwykle istotny zapis:
„4. Zarząd II Sztabu Generalnego wykonuje swoje zadania współdziałając z pokrewnymi komórkami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Wojskowej Służby Wewnętrznej oraz w niezbędnym zakresie z niektórymi organami administracji państwowej PRL i organami wywiadu wojskowego państw Układu Warszawskiego.”
Również w postanowieniach końcowych zawarto nakaz współpracy zw Służbą Bezpieczeństwa PRL i kontrwywiadem wojskowym. -
„W zakresie działalności wywiadowczej Pion Operacyjny współpracuje i współdziała z niektórymi krajowymi instytucjami państwowymi, a przede wszystkim z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych (głównie z Departamentem I i II), Szefostwem Wojskowej Służby Wewnętrznej i jego terenowymi jednostkami operacyjnymi, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Handlu Zagranicznego i GM i podległymi mu centralami oraz z innymi instytucjami wojskowymi i cywilnymi.”
Już tylko z tego przeglądu dokumentów operacyjnych wywiadu wojskowego, można sformułować wniosek, że Zarząd II spełniał w komunistycznej Polsce rolę służby politycznej, zaangażowanej w walkę z wolnościowymi dążeniami własnego społeczeństwa i ściśle współpracował w tym celu z policją polityczną – cywilną bezpieką oraz Wojskową Służbą Wewnętrzną - wojskowym kontrwywiadem.
Gdyby ktoś jednak sądził, że to może WSW było służbą stojącą na straży bezpieczeństwa Polski i jej obywateli, powinien zapoznać się z "Instrukcja o działalności kontrwywiadowczej w siłach zbrojnych PRL" - wprowadzoną Zarządzeniem Ministra Obrony Narodowej Nr 003/MON z dn. 15. 03. 1984 r.
Znajdujemy w niej następujące wyjątki:
„Rozdział I:
Podstawowe cele zadania oraz ogó1ne zasady działalności kontrwywiadowczej w Siłach Zbrojnych PRL [...]
§ 2. Działalność kontrwywiadowcza w siłach zbrojnych ma na celu:
1.) przeciwdziałanie rozpoznawaniu wojska przez wywiady państw kapitalistycznych:
2.) ochronę wojska przed oddziaływaniem sił antysocjalistycznych oraz ośrodków dywersji ideologicznej;
3.) wykrywanie w wojsku przestępstw, zwłaszcza charakteru politycznego oraz ich sprawców;
4.) zapobieganie przestępczości oraz zjawiskom i zdarzeniom wywierającym negatywny wpływ na gotowość bojową wojska, a zwłaszcza jego zwartość ideowo—polityczną.
§ 4. Kontrwywiadowcza ochrona sił zbrojnych obejmuje:
1.) wykrywanie, rozpoznawania i przeciwdziałanie działalności szpiegowskiej wywiadów państw kapitalistycznych, skierowanej przeciwko Siłom Zbrojnym PRL;
2.) wykrywanie, rozpoznawanie i zapobieganie przestępczej (wrogiej) działalności w wojsku. jak i skierowanej przeciwko niemu ze strony sił antysocjalistycznych oraz antykomunistycznych ośrodków dywersji ideologicznej;
3.) rozpoznawanie przesłanek i zapobieganie występowaniu w wojsku zdarzeń i zjawisk ujemnie wpływających na gotowość bojową jednostek wojskowych, a zwłaszcza ich zawartość ideowo – polityczną.”
Jakie zadania stawiał kontrwywiad swojej agenturze, dowiemy się z Rozdziału II : Osobowe Źródła Informacji.
"§ 13. Tajnymi współpracownikami są osoby pozyskane do nieoficjalnej współpracy z kontrwywiadem w celu:
1.) wykrywania symptomów i rozpoznawania destrukcyjnej oraz przestępczej działalności w wojsku, jak i wymierzonej przeciwko niemu ze strony sił antysocjalistycznych;
2.) rozpoznawania skierowanej na wojsko działalności wywiadów państw kapitalistycznych, ośrodków dywersji ideologicznej, a także sytuacji kontrwywiadowczej na ZTDW;
3.) rozpoznawania przesłanek sprzyjających powstawaniu i prowadzeniu przestępczej działalności w jednostkach wojskowych oraz występowaniu zdarzeń i zjawisk ujemnie rzutujących na ich gotowość bojową, a zwłaszcza zwartość ideowo-polityczna.”
Z powyższego zestawienia można wyprowadzić słuszny wniosek, że podstawowym celem działalności wojskowych służb, była obrona komunizmu i sowieckiej dominacji nad Polakami. Nie ochrona przed zagrożeniami zewnętrznymi dla obronności Polski, czy troska o bezpieczeństwo i zdolność bojową wojska polskiego – co stanowi cel działalności wywiadów wojskowych na całym świecie. Nie rozpoznawanie, zapobieganie, wykrywanie przestępstw popełnianych przez żołnierzy, czy ochrona bezpieczeństwa jednostek wojskowych – co jest zadaniem wojskowego kontrwywiadu. Służby wojskowe PRL służyły wyłącznie interesom komunistycznego państwa – czyli interesom sowieckiego okupanta.
Od początku lat 80 –tych możemy zaobserwować, jak wojskowi – najwierniejsi z wiernych i zaufani towarzyszy sowieckich, przejmują wszystkie kluczowe dziedziny życia w PRL. Postawienie Kiszczaka – funkcjonariusza Głównego Zarządu Informacji na czele aparatu represji, spowodowało proces „wymieszania służb” i podporządkowanie wszystkich działań aparatu nadzorowi „wojskówki”. Z tego też względu, nie powinna dziwić obecność wojskowych w operacji porwania i zabójstwa księdza Jerzego.
Wbrew twierdzeniom Komorowskiego i innych obrońców sowieckich pachołków w mundurach – nie istnieją żadne zasadnicze różnice pomiędzy wywiadem i kontrwywiadem wojskowym, podobnie zresztą – jak między wywiadem cywilnym PRL (Departament I MSW), a Służbą Bezpieczeństwa. Wszystkie te formacje za swój podstawowy cel miały walkę z własnym społeczeństwem i zabezpieczenie dominacji sowieckiej nad Polakami.
Zapominamy najczęściej o bardzo mocnych słowach człowieka, który na własnej skórze poznał sowiecką „formację”:
„Ludzie szkoleni w Moskwie nigdy nie przestaną służyć Moskwie. Niezależne od tego, czy na Kremlu będzie zasiadał car, Putin czy gensek, oni zawsze będą niewolnikami Moskwy. Zależność ta jest zaprogramowana w mózgach wszystkich, których Moskwa wykształciła. Oficerowie, którzy byli szkoleni przez sowieckie służby, nigdy nie powinni pracować w służbach niepodległej Polski. Oni nie są niepodlegli.” – przestrzegał przed dwoma laty Wiktor Suworow.
Jednym z najohydniejszych kłamstw III RP jest wmawianie polskiemu społeczeństwu, jakoby ludzie służący w aparacie represji komunistycznego państwa ( bez żadnego wyjątku) mogli być niezbędni w wolnej Polsce i uczestniczyć w budowaniu niepodległego państwa. Ta najbardziej kłamliwa teza, zatruwająca umysły Polaków od 20 lat jest rozpowszechniana głównie przez rozliczną agenturę, wojskowej i cywilnej policji politycznej PRL. Tzw. weryfikacja Służby Bezpieczeństwa z początku lat 90-tych, miała na celu wyodrębnienie najbardziej wartościowych funkcjonariuszy bezpieki, a w szczególności tych, którzy posiadali realne wpływy na agenturę, ulokowaną w „okrągłostołowej” opozycji. Im właśnie powierzono nadzór nad politycznymi i gospodarczymi procesami „transformacji ustrojowej”, sprawowany równolegle z nadzorem nad najcenniejszą agenturą. Tą, od której nigdy nie wymagano żadnych podpisów ani deklaracji, której śladów próżno szukać w najtajniejszych aktach. Najczęściej jedyną, widoczną oznaką zewnętrzną była niezwykła kariera zawodowa lub środowiskowa tych osób, osłona medialna i polityczna ich działalności, wsparcie w organizacjach i strukturach zagranicznych.
PRL-owskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego nigdy nie poddano weryfikacji. Także bezkarni pozostali konfidenci i agenci tych służb, przez lata uczestniczący w zwalczaniu Kościoła i prawdziwej opozycji.
Pułkownik Lucjan Jaworski, którego Bronisław Komorowski uczynił w roku 1991 szefem kontrwywiadu wojskowego, należał do tych szczególnie gorliwych oficerów bezpieki, którzy uczestniczyli w wielu działaniach skierowanych przeciwko opozycji lat 80 –tych. Udział tego człowieka w rozpracowywaniu środowisk opozycyjnych wydających ˝Głos Wolny˝, ˝Tygodnik Wojenny˝, ˝Nową˝ czy ˝Robotnika˝ był zapewne okolicznością znaną ówczesnym decydentom politycznym. Nominacja ta nie wydaje się przypadkowa, a doświadczenia pułkownika w zwalczaniu opozycji ktoś postanowił wykorzystać również w III RP.
Według likwidatorów WSI, od początku lat 90- tych w strukturach wojskowych służb funkcjonowała wyspecjalizowana grupa oficerów, których zadaniem było zbieranie informacji na temat kontaktów żołnierzy WSI ze środowiskiem dziennikarzy, podmiotów prowadzących działalność wydawniczą i polityków. Sprawy te były osobiście nadzorowane przez ówczesnego Szefa Zarządu III WSI, płk. Lucjana Jaworskiego.
Pod pozorem osłony określonych instytucji lub osób zbierano informacje, które miały im zaszkodzić lub skompromitować. Działania te nasilono w okresie rządu Jana Olszewskiego, którego program przewidywał lustrację i dekomunizację. Istnieją liczne fakty świadczące, że rząd Olszewskiego był zwalczany nie tylko politycznie, ale stał się również celem przestępczych działań postkomunistycznych służb. Szczególną rolę odgrywali w tym dwaj wysocy oficerowie WSI – kierujący kontrwywiadem płk Lucjan Jaworski i szef wywiadu kmdr Kazimierz Głowacki. Raport z Weryfikacji WSI zawiera dowody, że wojskowi spiskowali przeciwko ówczesnemu rządowi, obejmując siecią inwigilacji i działań operacyjnych jego członków i ich resorty, m.in. wiceministra obrony narodowej Radosława Sikorskiego. Zgodnie z wyjaśnieniami złożonymi przez płk. L. Jaworskiego przed Komisją Weryfikacyjną "min. Komorowski zgodził się, abym mógł dobierać sobie ludzi do kontrwywiadu".
CDN...
Źródła:
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=artykul&id=5571
http://www.wsi.emulelinki.com/aneks_2.htm
http://www.wsi.emulelinki.com/aneks_1.htm
http://www.historycy.org/index.php?act=Print&client=printer&f=332&t=24527
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz