Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

czwartek, 20 czerwca 2013

SB I TRADYCJE ORĘŻA

Decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o odrzuceniu roszczeń blisko dwóch tysięcy byłych esbeków, skarżących Polskę w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej, oznacza fiasko wieloletniej kampanii prowadzonej przez środowisko zrzeszone w Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa (ZBFSOP) i Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych (FSSM). Trybunał Europejski odmówił rozpatrzenia skargi na ustawę z 2009 r. obniżającą im emerytury i orzekł, iż „praca skarżących w tajnej policji powołanej w celu naruszania podstawowych praw człowieka (…), powinna być uważana za istotną okoliczność dla wyznaczenia kategorii osób, które mogą być objęte redukcją świadczeń emerytalnych”.
Byli esbecy nie zamierzają pogodzić się z tym stanowiskiem. Zarząd Główny ZBFSOP zapowiedział już podjęcie „konsultacji z kancelariami prawniczymi co do rodzaju dalszego postępowania osób dotkniętych ustawą zmniejszającą emerytury”, zaś na stronie internetowej posła Janusza Zemke – rzecznika tego środowiska, można przeczytać pełne oburzenia głosy weteranów z SB: „No i to jest sprawiedliwość strasburska”, „zdaniem Trybunału „ubek" pomimo ustawy dezubekizacyjnej ma i tak więcej niż inni i ma się dobrze?”,Trybunał zlekceważył tysiące polskich obywateli, czyniąc z nich wyrzutków tzw. polskiego demokratycznego państwa prawa”, „Nie składajmy broni,. Szukajmy sprawiedliwości w polskich sądach”. Warto dostrzec, że wiara byłych esbeków „w polskie sądy” wydaje się opierać na szczególnych przesłankach. „Bójki waśnie na salach rozpraw, ostatni rzut tortem nie "osłodził" sędziom pracy. Mam nadzieję, że ten wybryk, niezrównoważonego kombatanta walki o "take Polske" spowoduje, że Temida wyda stosowny werdykt z wnioskami na przyszłość. Dziś tort jutro bomba – granat? Tak być nie może!” – perorował u posła Zemke „były pracownik służb dt”.
            Informacja o orzeczeniu Trybunału przypomniała nam o istnieniu doskonale zorganizowanego i aktywnego środowiska byłych esbeków i oficerów LWP. Dla ochrony ich interesów, za czasów koalicji PO-PSL powołano Federację Stowarzyszeń Służb Mundurowych (FSSM), w której znalazły się m.in.: Związek Żołnierzy Wojska Polskiego, Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych, Stowarzyszenie Generałów Policji, Stowarzyszenie SOWA, Związek Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa. Przed rokiem, FSSM podjęła współpracę z tzw. Międzynarodową Radą Konsultacyjną Związków Oficerów Rezerwy (IAC) –organizacją powołaną w Moskwie przez weteranów Armii Sowieckiej.
Członkowie FSSM należą dziś do najbardziej gorliwych obrońców praw człowieka i są piewcami zasad prawa i demokracji. 
W kwietniu br., tuż przed ogłoszeniem werdyktu Trybunału, przedstawiciele FSSM zorganizowali w siedzibie Senatu Międzynarodową Konferencję z okazji 60-lecia wejścia w życie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Głównym punktem konferencji było przyjęcie apelu do prezesa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – Dean'a Spielmanna. W trosce o „przywrócenie demokratycznego porządku prawnego w naszym kraju”, reprezentanci FSSM zwrócili się do Spielmanna z apelem „o pomoc w zapewnieniu praw wynikających z artykułu 6 ustęp 2 i 3 Traktatu o Unii Europejskiej” i napisali:
Mimo upływu ponad 20 lat od chwili likwidacji systemu komunistycznego w naszym kraju jesteśmy poddawani jako grupa zawodowa nieustającemu szykanowaniu ze strony oficjalnych przedstawicieli władz państwa, organów sądowniczych, polityków i wybranych grup społecznych. Odmawia się nam prawa do udziału w życiu społecznym, zawodowym i politycznym. Jesteśmy traktowani jak obywatele drugiej kategorii.”
Pod tą szczególną skargą na państwo polskie widnieją podpisy: prezydenta FSSM - gen. Adama Rębacza, szefa ZBFSOP - płk Macieja Niepsuja oraz byłego komendanta wojewódzkiego MO, a dziś prezesa stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych- płk Henryka Borowińskiego. Gen. Rębacz, który do roku 2001 był dowódcą Śląskiego Okręgu Wojskowego, w czasie stanu wojennego dowodził 23 Pułkiem Czołgów w Słubicach, a w latach 1987-1989 był słuchaczem Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR w Moskwie. W roku 2008, gdy rozpoczął się proces sądowy Jaruzelskiego i członków WRON, Adam Rębacz, jako prezes Zarządu Głównego Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy WP pisał do generała - „pragnę zapewnić Pana o naszym największym szacunku. Szanowny Generale, Pan już wygrał! Tylko „mali” tego dzisiaj nie potrafią lub nie chcą zrozumieć”.
Z kolei Maciej Niepsuj, to funkcjonariusz kontrwywiadu SB, czyli Departamentu II MSW, który w roku 1988 przeszedł szkolenie w moskiewskiej szkole KGB im. Feliksa Dzierżyńskiego. W latach 2002-2005, Niepsuj był „konsultantem” ABW.
Ci zasłużeni weterani, w piśmie do przewodniczącego ETPC skarżyli się - „Większość z nas to osoby w wieku podeszłym, które znalazły się na granicy nędzy i nie potrafią dochodzić swoich praw. Nie widzimy też możliwości uzyskania znaczącego wsparcia w kraju, gdyż osoby lub instytucje, które chcą nam pomóc są napiętnowane.”
Europejski Trybunał nie wykazał współczucia nad losem gnębionych weteranów. I choć zdecydowały o tym argumenty prawne, to również realia III RP zadają kłam twierdzeniom zawartym w „apelu” FSSM. Byli esbecy i oficerowie „ludowego” wojska są bowiem grupą szczególnie uprzywilejowaną, która nie tylko odniosła największe korzyści z procesu „transformacji ustrojowej” ale do dziś ma zapewniony wpływ na sprawy kraju. To oni zajmują stanowiska w armii, służbach i urzędach państwowych, są „specjalistami ds. bezpieczeństwa”, pełnomocnikami ochrony informacji niejawnych, zasiadają w rozlicznych spółkach, działają w biznesie, prowadzą firmy informatyczne, ochroniarskie czy detektywistyczne. Większość polskich emerytów i ludzi prześladowanych przez komunistyczny reżim, chętnie dokonałaby zamiany swoich dzisiejszych uposażeń na ową „granicę nędzy”, o której dywagują weterani PRL-u.
Nie jest też prawdą, że środowiska FSSM są „piętnowane” przez przedstawicieli obecnej władzy lub odmawia im się prawa do udziału w życiu publicznym. Praktyka wskazuje na coś wręcz przeciwnego, bo sygnatariusze skargi to ludzie, których koalicja PO-PSL wspiera i honoruje w sposób szczególny.
Generał Rębacz informując Europejski Trybunał, iż jest szykanowany i traktowany „jak obywatel drugiej kategorii” najwyraźniej zapomniał, że przed rokiem był serdecznie przyjmowany w Belwederze, jego organizacja korzysta z przychylności MON, a przed dwoma laty obecny reżim uroczyście obchodził rocznicę 30-lecia Związku Żołnierzy Wojska Polskiego, zrzeszającego w większości weteranów „ludowej” armii. Na ręce Rębacza – prezesa Zarządu Głównego ZŻWP, gratulacje i życzenia skierował wówczas minister obrony narodowej Klich, szef Sztabu Generalnego gen. Cieniuch  i dowódca Wojsk Lądowych  gen. Głowienka. O zasłużonych bojownikach LWP nie zapomniał również lokator Belwederu, kierując do nich specjalny list. Bronisław Komorowski przesyłał im serdecznie pozdrowienia i gratulacje z okazji 30-lecia ZŻWP i pisał: „Z uznaniem myślę o Państwa działalności, której celem jest nie tylko dobro uczestników tego stowarzyszenia, ale również umacnianie zdolności obronnych i bezpieczeństwa naszej Ojczyzny. (…) Działalność Związku przyczynia się do pielęgnowania tradycji polskiego oręża i kształtowania pozytywnego wizerunku wojska w społeczeństwie”. Komorowski podkreślał również, iż docenia zaangażowanie ZŻWP –„w wymiarze międzynarodowym niepozostające bez wpływu na to, jak polska armia i związane z nią środowiska są postrzegane przez naszych sojuszników i partnerów”.
Współpracująca z sowieckimi kombatantami organizacja gen. Rębacza, z pewnością wybrała właściwych sojuszników i partnerów. Wysyłając skargę do prezesa ETPC na „szykany” i „wykluczenia”, dowiodła Polakom, jakim tradycjom pozostaje wierna.  


Artykuł zamieszczony w nr 25/2013 Gazety Polskiej

34 komentarze:


  1. "Mimo upływu ponad 20 lat od chwili likwidacji systemu komunistycznego w naszym kraju jesteśmy poddawani jako grupa zawodowa nieustającemu szykanowaniu ze strony oficjalnych przedstawicieli władz państwa, organów sądowniczych, polityków i wybranych grup społecznych. Odmawia się nam prawa do udziału w życiu społecznym, zawodowym i politycznym. Jesteśmy traktowani jak obywatele drugiej kategorii."

    Gdyby wyrwać powyższy fragment z kontekstu pomysałabym, że napisał to ktoś kto ma uzasadnione pretensje o np. nieumieszczenie TV TRWAM na multipleksie, czyż nie?
    Taki WYKLUCZENY, pokrzywdzony, dyskrymionowany i OLANY po prostu obywatel.


    I co w zwiazku z tym? Co mam zrobić JA - obywatelka "pierwszej kategorii" lub "trzeciej" czy może "n-tej" żeby ONI mogli poczuc sie lepiej w tym bigosie, który przecież sami nagotowali na sowieckich chwastach?
    Owszem. Mogłabym ulżyc ich doli. I widze tylko jedno rozwiązanie. Powinni zmóc sie w sobie i wrócic do SWOJEJ PRAWDZIWEJ ojczyzny, do Sowietów.
    Taką radę mam dla tych dwóch tysiów SB'eków i całej reszty tej... a juz nie chce sie wyrażać.

    Pozdrawiam
    Halka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam

      A ja uważam, że czasami można i należy się wyrażać.

      Pretensje ubeków są całkowicie uzasadnione, tak jak uzasadnione byłyby pretensje gestapowców wobec denazyfikacji. Jeśli ci ostatni żyją i czują się poszkodowani, to powinni uderzyć do Strasburga.

      Bez Norymbergi dla komunistów i całego aparatu, Polska nie ma szans na normalny rozwój. Bez prawdy w życiu publicznym nie ma szansy na ład i wektorowanie przyszłości, bez tego będzie ona mglista, niepotrzebna. Społeczeństwo popada w stan anomii (co widać gołym okiem), struktury państwa parcieją, jesteśmy żerem obcych i wrogów.

      Cała zadyma ubecka o "odbieranie praw" to zasłona dymna i atak wyprzedzający. No bo jak można tłumaczyć sentencję wyroku trybunału strasburskiego?: że owszem, wobec komuchów można egzekwować część sprawiedliwości i zabrać trochę bandyckich przywilejów, czy też można egzekwować całą sprawiedliwość wobec nich i zabrać im to, co się słusznie należy - wszystko?

      Czy Polska się przebudzi? - moi przyjaciele dowodzą, że potrzeba na to nowego pokolenia, które wykluje się za 50 lat. Jednak jasne stawianie spraw, jak to ma miejsce na tym blogu, w niezafałszowanych, nieznieczulonych relacjach MY – ONI, pomaga temu procesowi przebudzenia, nawet, jeśli wydaje się z pozoru syzyfową pracą.

      pozdrawiam Autora i Komentatorów






      Usuń
    2. VCR

      Jako stała komentatorka u pana Ściosa, serdecznie "odpozdrawiam" :) i dodaję, że bardzo mi się podoba Pański komentarz.

      Usuń
    3. Urszula Domyślna

      Bardzo dziękuję za pochwałę z ust komentatorki i autorki tak wnikliwych i interesujących tekstów.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    4. 50 lat????
      No chyba, że stanie się jakiś cud moralny. Ale przecież umarł Wojtyła... Beatyfikowali go. I nic. Zamordowali Popiełuszkę, beatyfikowali go. I nic. Smoleńsk był i... NIC! Wygląda na to, że - jak mówił w jednym ze swoich katechez o. Jacek Salij: „jedyne, co może wprowadzić „letnich” w zmienny stan temperatury to stworzone wojny jako ruszenie ich z posad, lub nieuleczalna choroba, a w końcu śmierć. Inaczej jak ruszyć taką „bryłę z posad”?

      Pozdrawiam
      Halka

      Usuń
    5. Powiem uczciewie, ze czesc Smolenska jednak cos zrobila. Pierwszy oddolny ruch byl bardzo zauwazalny i ciezko bylo nie widziec zwyklej solidarnosci Polakow.. w trosce o zagrozony byt.

      Rozlazlo sie to potem po kosciach, zostalo rozcienczone przez media, ale nie powiedzialbym, ze "nic" z tego nie wyszlo.

      Wbrew pozorom, troche spoleczenstwa zostalo zbudzonego.

      Usuń
    6. Halka

      50 lat, to takie bardziej biblijne, symboliczne "900 lat Noego", bo trudno odpowiedzialnie bawić się w prorokowanie. Przywoływany poniżej przeze mnie o. Mieczysław Krąpiec mówił też, że Polacy muszą się najeść tego błota do syta. A ile czasu będzie trwał ten upadek i sięganie dna?

      Myślę też, że przywołane przez Panią wydarzenia (śmierci Jana Pawła II i ks. J.Popiełuszki czy Smoleńsk) jednak miały jakiś wpływ na dusze Polaków. Sam znam kilku ludzi, którzy dopiero po Smoleńsku przebudzili się z grillującego letargu.

      Dlatego na pytanie A. Ściosa "Długi marsz czy krótki bieg" ja odpowiedziałbym: długi marsz z nieustanną gotowością do sprintu :)) - jak to na wojnie. Ponieważ sytuacja bywa tak dynamiczna, że trzeba całkiem poważnie brać pod uwagę również czynnik metafizyczny, opatrznościowy, co, jak uważam, jest myśleniem jak najbardziej realistycznym.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Czy procent wyborcow ktory oddal glosy na partie i koalicje antypolski to liczba bylych funkcjonariuszy rezimowych z LWP, MO i SB, czy to tylka procent idiotow mieszkajacych na terenie Polski?
    Jasiu z Hameryki

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Aleksandrze,

    Przykład podobnej arogancji i buty - co z tego że (na razie?) odesłanej z kwitkiem ze Strasbourga - świadczy niezbicie, że pozostajemy krajem komunistycznym, w którym nie tylko do głosu, ale i do władzy dochodzą "kombatanci" z SB i WSI. Którzy, po 1945 (celowo nie piszę "zakończeniu II WŚ", bo - w moim przekonaniu - ona się dla Polaków nigdy nie zakończyła) - wymordowali, bagatela, setki tysięcy współrodaków (o ile te kanalie były czyimikolwiek współrodakami), nie licząc już - chyba milionów -, którym złamali życie i zniszczyli zdrowie. A którzy nieraz żyją w prawdziwym upokorzeniu i w prawdziwej nędzy, jakże odmiennej od tej esbeckiej, która liczy się pewnie od kilku tysięcy zł/miesiąc.

    Oprawcy, (nominalnie do 1990, faktycznie - po dziś dzień), zarządzani przez KGB i centralę w Moskwie (do czego zresztą sami się przyznają: patrz komentarz niżej) - skarżą się, że ofiary pozbawiły ich (chwilowo) dodatków do emerytur za wydajną pracę w mordowaniu, katowaniu, szpiclowaniu, itp. Zapewne napisali w "pozwie", że w warunkach szkodliwych dla zdrowia...

    Gdyby nie urągało to sprawiedliwości boskiej i ludzkiej można by napisać: surrealizm.

    Ale tak nie napiszę. Bo sami jesteśmy winni i ci którzy nami, po 1989 rządzili i rządzą (a których my wybraliśmy!), że nie potrafili się uporać z tą najważniejszą dla każdego państwa rzeczą: żeby ich wojsko i ich służby nie podlegały obcej władzy! Bo wtedy nie ma żadnego państwa; jest tylko terytorium okupowane!!!

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie Aleksandrze,

    czy mógłby mi Pan wyjaśnić, co to, do cholery*, jest?

    Na portalu wPolityce ukazała się reklama "niskonakładowej książki wydanej przez ABW", do której, żeby już było zupełnie śmiesznie, wstęp napisał, cyt. "szef ABW gen. bryg. Krzysztof Bondaryk, 13.01.2013"

    Z tekstu wynika jednak, że zarówno reklama jak i zapowiadane na kolejne numery "materiały" ukazały się/będą się ukazywać w dwutygodniku "Prawda jest ciekawa. Gazeta Obywatelska" wydawanym przez (proszę się mocno trzymać) Solidarność Walczącą!

    http://gazetaobywatelska.info/news/show/1038

    Czyżby Solidarność Walcząca upadła już tak nisko, że musi popularyzować dokonania "autorów zbiorowych" z ABW, z gen. Bondarykiem w tle?

    Z takimi zresztą odkrywczymi rewelacjami jak ta, że, cyt."Mimo że struktura organizacyjna Służby Bezpieczeństwa nie była kalką służb radzieckich, to jednak aparat KGB nigdy nie dopuścił do tego, aby umniejszyć swoją kontrolę i wpływ na zarządzanie peerelowskimi służbami specjalnymi."

    ======================

    Przyznam, że w moim umyśle utrwalił się (przez pieśni i podania kombatanckie) mit niezłomnych rycerzy z SW, którzy nigdy się nie poddali, - i - także w III RP - walczą nieugięcie z polską i sowiecką komuną. Pierwszym (znaczącym) zgrzytem było kandydowanie, po zamachu smoleńskim, do urzędu prezydenta przez Kornela Morawieckiego! De facto: przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo szanse miał żadne. Podobnie zresztą postąpił (choć to postać z innej... parafii) Marek Jurek w towarzystwie panów w brązowych butach z Nowego Ekranu. Aktualnie (wraz z Prawicą Rzeczypospolitej) - oficjalny sprzymierzeniec i podpora PiS...(!!!)


    Pozdrawiam serdecznie


    PS. Fragment "recenzji".

    Utrzymać władzę nadaną przez Moskwę. Aparat KGB nigdy nie dopuścił do tego, aby umniejszyć wpływ na zarządzanie peerelowskimi służbami specjalnymi.

    Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała niskonakładową książkę (Warszawa 2013, str. 247) o współpracy sowieckiej służby KGB z polską SB w latach 1970-1990. Szkoda, że takie opracowanie ukazuje się dopiero po 24 latach transformacji. Ale lepiej późno niż wcale. Czy po tej publikacji będzie można dalej rozpowszechniać brednie o patriotyzmie i honorze funkcjonariuszy i współpracowników służb specjalnych PRL-u?

    Opracowanie rzuca też nowe światło na problem lustracji. Nierozliczenie się z przeszłością obciąża teraźniejszość i przyszłość – to teza mocno artykułowana w tej książce. Karygodne było więc przymykanie oczu i aprobata władz i elit nowej Polski na niszczenie archiwów. Nikt za to nie odpowiedział.?

    Podajemy wstępne fragmenty opracowania. Materiały będziemy udostępniać w kolejnych numerach.


    --------------------
    *przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Aleksandrze,

    Właściwie należałoby zapytać, dlaczego "dogorywający w nędzy" esbecy z towarzyszami z LWP i WSI nie domagają się emerytur (wraz z dodatkami) od Związku Sowieckiego, aktualnie Rossiji? Dlaczego skarżą Polskę, a nie Putina? Przecież całe swe ofiarne życie poświęcili na utrwalanie i kontrolę władzy "radzieckiej" - jak piszą w książce "autorzy zbiorowi" z ABW, co dla mnie jest na ogół bezbłędną wskazówką KIM SĄ piszący!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Halko,

    Gdyby zechciała Pani kiedyś poczytać rzeczy zamieszczane na forach esbeków i "ludowych" wojaków, byłaby Pani zaskoczona ich bogoojczyźnianą i narodową retoryką. To dopiero pokazuje skalę zdeprawowania tych ludzi.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Panie Aleksandrze.

      Wiem, wiem, że zachęcając mnie do „wpadnięcia” na stronę biadolących WSI’oków chciał Pan abym poszerzyła swoją wiedzę nt. myślenia, mentalności tychże. Ale to, co przytoczył Pan w komentarzu odpowiadając jednemu z komentatorów i co pisze pan w postach o NICH wystarczy mi w zupełności.
      Nadto obawiam się, że gdybym tam zajrzała to mogłyby te wyczytane informacje, zachwiać moja wiarą w Boga w Trójcy Jedynego jako właśnie tego Jedynego Stwórcę wszechświata. Dlaczego? Bo mogłabym wówczas naprawdę zacząć się zastanawiać nad prawdziwością antropologii człowieka i jego tożsamości w ujęciu eschatologicznym przy równoczesnym istnieniu teorii Darwina i jej wielkiego BOOOOOOM przed 5 miliardami lat!
      Mogłabym otrzymać odpowiedź, że m.in. CI „tubylcy” są tymi, którzy drogą tej ewolucji zleźli z drzewa bo z pewnosią nie Bóg ich stworzył. Wszak jak mówi P.Św. w Rdz 1, 31 „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre”.

      JEZUUUUUUUU! Czy ktoś się w ogóle nad tym zastanawia? Jak to jest odległy czas?! 5 Miliardów lat, to jest 5 tysięcy milionów lat. Milion lat to jest 10 tysięcy wieków. Polskie państwo istnieje 10 wieków. I ileż się przez tak „krótki” czas wydarzyło w dziejach historii Polski i świata całego?! A przez miliardy lat? Toż powinna ludzkość dawno już grać w golfa np. na Plutonie, a dolecieć tam w kwadrans prywatnym „rakiecikiem”. A on...? No masz ci los nagle okazało się, że znikną (zdegradowany na planetę karłowatą)*, a może było tak jak w dziecięcej piosence o „księżycowym kamieniu” – „może to nie księżycowy, ale zwykły kamień tralala la la lal aaa ” :).


      * - boki zrywać jak przeczytałam info o Plutonie na wiki uwaga cytuję dla ciekawości” „24 sierpnia 2006 roku, decyzją Międzynarodowej Unii Astronomicznej, podjętą w Pradze, Pluton został zdegradowany do statusu planety karłowatej. Jednocześnie Unia podjęła decyzję o uznaniu Plutona za prototyp plutoidów, nowej kategorii obiektów transneptunowych”. No no czego to nie wymyślą :)

      Dziękuję i pozdrawiam!
      Halka

      Usuń
    2. Halka,
      a co ma Pluton wspólnego z SB?

      Usuń
    3. Pluton dałam TYLKO dla przykładu, poprostu. Chciałam nakreslić szybki skok techniki. Skoro świat rzekomo istnieje miliardy lat, a tylko w samym XXw. człowiek jak to "mówią" poleciał i w kosmos i wylądował na księżycu to co do jasnej ciasnej robił przez miliardy lat? Latał z maczugą i tłukł mamuty?
      A jeśli juz mnie Pan tak zapytuje, to chciałabym aby to SB (co sie przebrażawia co raz) zostało wreszcie zdegradowane do stausu karłowatej... żeby to skarlało - jak ten Pluton - i poszło precz z naszej Ojczyzny.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Halka,
      Sbcy powinni nawet nie tyle odejść, co zbiorowo dostać po 10taku za samą przynależność do zbrodniczej formacji.
      Za Szpotańskim można natomiast przytoczyć ekstrakt ich filozofii:


      ,,Choć ciągle upatrywał chlubę (Szmaciak)

      w młodzieńczej swej współpracy z UB,

      pod wpływem własnej propagandy

      już zaczął wierzyć, że to bandy

      były straszliwe i potężne,

      z którymi boje staczał mężne,

      swe młode narażając życie —

      a nie bezbronnych chłopów bicie".

      pozdrawiam Panią




      Usuń
  7. viva cristo rey,

    „Czy czołowi eksponenci rządzących obecnie ugrupowań, wożący ryngraf z podobizną NMP do Pinocheta (...) mają jakiekolwiek moralne prawo do nazywania hurtem "katami" i "zbrodniarzami" oficerów SB z lat 80-tych, w tym m.in. tych, których działania doprowadziły do wykrycia i skazania sprawców zabójstwa ks. Popiełuszki, tysięcy zapewniających bezpieczeństwo wizytom Papieża, czy tych, którzy na nieznającym sentymentów światowym rynku gospodarczym chronili i wspierali nasze narodowe interesy, o które tak wtedy, jak i teraz żaden ówczesny ani obecny "Wielki Brat" za nas nie zadba..?

    "„Trzeba bowiem przerwać ten nasilający się, stymulowany strachem i niewiarą w przyszłość chocholi pląs pod dyktando zajadłych w swej nienawiści polityków, usłużnych wobec nich pseudohistoryków i propagandystów, plujących "oczywistymi prawdami", demagogią i kłamstwem na temat ostatniego ćwierćwiecza Rzeczpospolitej i rzeczywistych uwarunkowań tych historycznych przekształceń, które w tym czasie nastąpiły, w tym także miejsca w nich służb specjalnych PRL.”

    "Po pierwsze, nie jesteśmy naiwni, ale ponieważ Polska jest tylko jedna stawiamy potencjał intelektualny naszego środowiska do dyspozycji stosownych instytucji administracji państwowej.
    Po drugie, zasady etyczne - czy stosowne są tu wątpliwości co decyduje o wartości człowieka? Przecież w tak wysublimowanej sytuacji jak gra operacyjna, aby osiągnąć pozytywny rezultat, konieczna jest wierność zasadom.
    Po trzecie, jak jesteśmy oceniani to widać i słychać, gdy weźmie się do ręki jakąkolwiek gazetę, albo przyciśnie guzik w pilocie. Brak najmniejszej drobiny obiektywizmu w tych ocenach jest bardzo denerwujący - to oczywista oczywistość jak mawia jeden z głównych aranżerów tej hecy wobec nas, dlatego trzeba przebijać się z prawdą”.

    To są cytaty ze strony internetowej Związku Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa.
    Póki będzie to państwo, nigdy nie dojdzie do rozliczenia bandytów spod znaku SB.Oni zbudowali je dla siebie i czują się w nim panami.
    Zabójcza jest dla nich świadomość podziału na My-Oni. Dlatego najwięksi dranie zawsze mamią Polaków hasłem "bądźmy razem".

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani Urszulo,

    Nic, co ukazuje się w portalu wPolityce, nie jest mnie w stanie zaskoczyć. Zebrano wokół niego pokaźną grupę odbiorców, a rzeczywiste intencje poznamy w okolicy wyborów.
    Obecnie trwa tam festiwal reaktywacji PO-PiS-u i promowania "nawróconych" renegatów z PO.
    Myślę, że to dopiero początek.
    Nie wiem natomiast, kto wydaje ową "Gazetę Obywatelską". Jeśli są w niej takie rzeczy, profil tej gazety nie ma wiele wspólnego z ideałami Solidarności Walczącej. Podobnie, jak dzisiejsze poglądy Kornela Morawieckiego.
    Są ludzie, którzy pogubili się w rzeczywistości III RP i choć doskonale radzili sobie w czasie komuny, nie potrafią dziś zachować uczciwej postawy. Może dlatego, że jest to trudniejsze niż było w latach 80.

    Przypomnę , że promowanie mądrości Bondaryka i rewelacji pochodzących z jego raportu, trwa od kilku miesięcy. Przoduje w tym "Nasz Dziennik". Ponieważ wPolityce stara się zaskarbić sobie przychylność o.Rydzyka, również tam będą pojawiały się podobne publikacje.


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Halko,

    Moja sugestia o odwiedzenie stron internetowych weteranów SB i LWP ma tylko jeden cel. Lektura rzeczy, które są tam zamieszczane pozwala zrozumieć, że ci ludzie przekonują siebie i nas, że służyli Polsce i Polakom. Każdy z byłych esbeków i trepów LWP byłby śmiertelnie oburzony stwierdzeniem, że ich ojczyzną są Sowiety, a cała ich "służba" to wysługiwanie się okupantowi.

    Winę za to potworne zafałszowanie ponosi obecne państwo, poszczególne rządy, instytucje, sądy i media. I niech nikt nie próbuje nam wmówić, że to "cena demokracji". Niech nie próbuje przekonywać, że takie rzeczy jak hucpa z agentem Baumanem, honorowanie Jaruzelskiego, propagowanie hitlerowskich filmów, jednanie z Sowietami - to dowód na jakiś "kryzys wartości" i "zaburzenia demokracji". Ludzie opozycji, którzy opowiadają dziś takie brednie i chcą "bronić demokracji" III RP, robią Polakom ogromną krzywdę.
    W rzeczywistości, nie doświadczamy żadnych aberracji ani patologii. Obserwujemy jedynie szczytowy okres rozwoju państwa stworzonego przy okrągłym stole, widzimy kulminację dwóch dekad indoktrynacji i niszczenia polskości. Zbieramy żniwo z "nauczania" Michnika i podobnych mu autorytetów. Doświadczamy dziedzictwa zdrady, kłamstwa i tchórzostwa.
    Bo przecież nie ma żadnej innej, zdrowej i normalnej III RP. Pora skończyć tą zabójczą mitologią, która zrobiła z Polaków stado niewolników.
    To państwo ma właśnie gębę Baumana i zostało stworzone po to, by chronić interesy esbeckich siepaczy, a z "ludowych" trepów robić oficerów NATO. Okres rządów PO-PSL to nie jakiś fatalny "powrót do PRL-u" ale logiczne ukoronowanie długiego procesu hodowania komunistycznej hybrydy i zarządzających nią bękartów.
    Dopiero, gdy to zrozumiemy i gdy po takie prawdy sięgnie opozycja, będzie szansa na odzyskania naszego kraju.

    Pozdrawiam Panią


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A. Ścios,
      gębę Baumana i zarazem Dutkiewicza - dopiero to połączenia oddaje istotę III Rp.

      Usuń
    2. A. Ścios

      A dziś czytamy, że PiS, który posiadł największą liczbę mandatów w radzie miasta Elbląga, będzie się dogadywał z klubem SLD, ponieważ, jak stwierdził p. Wilk, kandydat na prezydenta z ramienia PiS, "są to 30- latkowie, którzy nie mają nic wspólnego w PRL-em".

      Ojciec Mieczysław Krąpiec mówił o PiS, że oni nic nie zrobią, bo nie mają wiedzy, mając na myśli nie tyle kierowniczą elitę tej partii, ile działaczy średniego i niższego szczebla. I jest to chyba prawda: dopóki ludzie partii opozycyjnej będą mylić środki z celem (posiadanie władzy z realizacją dobra wspólnego) dopóty nic się nie zmieni, zaś kolejne zrywy będą służyły jedynie kompromitacji idei wolnościowej.



      Usuń
    3. viva cristo rey,
      te ciągoty do sld to żałość.
      pozdrawiam

      Usuń
  10. Panie Aleksandrze!

    W artykule z NDz (!!!) "Kto skarżył się na Polskę" Piotr Bączek uzupełnia paroma przykładami Pański tekst z GP.

    Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił skargę byłych funkcjonariuszy SB w sprawie obniżenia emerytur. Kim są osoby, które zaskarżyły Polskę? Zdecydowana większość to anonimowi do tej pory esbecy, ale są także i osoby znane z pierwszych stron gazet.

    Skargę 1628 byłych esbeków w sprawie ustawy dezubekizacyjnej, która obniżała emerytury cywilnym funkcjonariuszom komunistycznych służb specjalnych PRL, połączono w jeden pozew, który nazwano od nazwiska jednego z pozywających Polskę „Adam Cichopek i inni przeciwko Polsce”. Wśród skarżących są nazwiska nie tylko funkcjonariuszy SB z czasów PRL, ale również i tych, którzy po 1990 r. znaleźli się w nowym Urzędzie Ochrony Państwa (Gromosława Czempińskiego, Jana Lesiaka, Henryka Jasika).

    Specjalista od „zabezpieczenia” sanktuarium

    Warto zwrócić uwagę na funkcjonariusza SB, od którego nazwiska skarga jest nazywana „Adam Cichopek i inni przeciwko Polsce”. Do bezpieki Cichopek wstąpił w 1969 roku. W latach 70. był członkiem specjalnego zespołu operacyjnego SB na terenie Śląska. Był m.in. zastępcą komendanta ds. SB w Chrzanowie.

    [...]

    Ludzie z wywiadu…

    Skargę podpisał także m.in. Józef Osek, były szef wywiadu PRL. Swoją służbę w bezpiece zaczynał jeszcze w stalinowskim Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Potem był oficerem operacyjnym wywiadu cywilnego PRL, czyli Departamentu I MSW. Pełnił również obowiązki sekretarza Ambasady PRL w Paryżu. W latach 1971-1974 był szefem Departamentu I.

    [...]

    Pozew przeciwko Polsce w sprawie obniżenia ubeckich emerytur złożył do Trybunału w Strasburgu także Henryk Jasik, który w III RP doszedł do najwyższych stanowisk w sektorze bezpieczeństwa. Służył w wywiadzie cywilnym PRL od początku lat 70. W drugiej połowie lat 70. przebywał w RFN. W 1986 r. został zastępcą dyrektora Departamentu I MSW, a od 1989 r. również jego dyrektorem.

    W latach 1990-1992 był szefem Zarządu Wywiadu nowo utworzonego UOP. W kwietniu 1992 r. Jasik odszedł z UOP, w ten sposób zamanifestował swój sprzeciw wobec ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza, który dążył do przeprowadzenia lustracji. Po obaleniu rządu Jana Olszewskiego Jasika ściągnął nowy szef MSW Andrzej Milczanowski i uczynił go swoim doradcą. W 1993 r. został wiceministrem MSW. Odszedł z resortu po tzw. aferze Olina.

    …i z kontrwywiadu

    Na liście skarżących odnajdujemy również nazwisko Zbigniewa Twerda, wieloletniego funkcjonariusza kontrwywiadu i wywiadu MSW. Pracował na tzw. kierunkach amerykańskim i zachodnioeuropejskim. Przez szereg lat pełnił kierownicze stanowiska w służbach cywilnych PRL, był np. zastępcą dyrektora Departamentu II MSW, czyli kontrwywiadu.

    [...]

    Również kolejny skarżący Wiktor Fonfara był związany z instytucjami III RP. Wiktor Fonfara w latach 90. był szefem biura śledczego MSW, a potem dyrektorem Zarządu Śledczego UOP. W czasach komunistycznych Fonfara był funkcjonariuszem śledczym SB, prowadził również sprawy przeciwko solidarnościowej opozycji.

    Wśród pozywających odnajdujemy dobrze znane nazwisko Gromosława Czempińskiego. Rozpoczął on służbę w wywiadzie komunistycznym w latach 70. Ukończył szkołę w Kiejkutach. Oficjalnie pracował w MSZ jako pracownik konsulatu w Chicago, a potem w polskiej misji przy ONZ w Genewie. Po 1990 r. znalazł się w wywiadzie UOP, był zastępcą wywiadu, a potem do 1996 r. szefem UOP.

    CDN

    OdpowiedzUsuń
  11. CD

    Resortowi emeryci

    Pozew do Trybunału w Strasburgu złożyły również dwie organizacje – Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów Policyjnych oraz Związek Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa.

    Związek Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa zasłynął głównie z obrony emerytur funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki. Lokal związku znajdował się od wielu lat w centrali ABW przy ul. Rakowieckiej. Funkcję prezesa Związku pełnił Maciej Niepsuj, który w PRL był funkcjonariuszem kontrwywiadu SB. W 1988 r. przebywał na szkoleniu w moskiewskiej szkole KGB. W III RP służył w UOP na stanowisku zastępcy dyrektora zarządu kontrwywiadu.


    Wzorce z KGB

    Rozpatrując te uwikłania środowisk skarżących Polskę do Strasburga, trudno nie zauważyć, że byli decydenci UOP wystąpili z pozwem przeciwko państwu polskiemu razem z osobami, które przecież do tej pory co najmniej nostalgicznie wspominają system PRL. Skompromitowana instytucja, jaką była komunistyczna Służba Bezpieczeństwa, została w tym systemie powołana do zwalczania opozycji, emigracji politycznej, Kościoła i wszelkich niezależnych od komunistów inicjatyw.

    Byli szefowie UOP jakby zapomnieli, że ta służba miała być instytucją całkowicie wolną, przynajmniej od ideowych związków ze służbami specjalnymi PRL. To oni w okresie III RP decydowali o stanie bezpieczeństwa państwa. Tymczasem dawna wspólnota zawodowa okazała się silniejsza.


    Być może dlatego dopiero Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdził, że aparat bezpieczeństwa w państwach komunistycznych był wzorowany na KGB, zaś SB współpracowała z podobnymi formacjami, „jak Stasi w NRD albo Securitate w Rumunii”. W III RP takie oceny nadal są niemile widziane w oficjalnym nurcie debaty publicznej.

    http://www.naszdziennik.pl/mysl/35921,kto-skarzyl-sie-na-polske.html


    ==========================================


    Ci ludzie - raczej zażywający dostatku, niż nędzarze - ośmielili się napisać: "Większość z nas to osoby w wieku podeszłym, które znalazły się na granicy nędzy i nie potrafią dochodzić swoich praw. Nie widzimy też możliwości uzyskania znaczącego wsparcia w kraju, gdyż osoby lub instytucje, które chcą nam pomóc są napiętnowane."

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Panie Aleksandrze,

    Bardzo spodobało mi się Pańskie stwierdzenie z 23 czerwca, g. 18:07, cyt.:

    "To państwo ma właśnie gębę Baumana i zostało stworzone po to, by chronić interesy esbeckich siepaczy, a z "ludowych" trepów robić oficerów NATO. Okres rządów PO-PSL to nie jakiś fatalny "powrót do PRL-u" ale logiczne ukoronowanie długiego procesu hodowania komunistycznej hybrydy i zarządzających nią bękartów.

    Dopiero, gdy to zrozumiemy i gdy po takie prawdy sięgnie opozycja, będzie szansa na odzyskania naszego kraju."


    ====================

    Na razie (opozycja) udaje, że nie rozumie i po prawdy takie nie sięga. Dlatego dobrego słowa nie usłyszy godna pochwały akcja młodzieży narodowej przeciw Baumanowi, oprawcy z NKWD.

    Za to - jak zauważył dziś o g. 12:09 - Pan Viva Cristo Rey, dokonują się pożałowania godne "układy" z SLD, i to zarówno w Elblągu, jak i w Warszawie, gdzie "wschodząca gwiazda lewicy" - ponoć murowany kandydat na prezydenta Wwy, niejaki Guział, jest gorąco promowany nie tylko przez dziennikarzy 3 drogi z Rzepy właściwej (wraz z odnogami "sieciowymi" i "rzeczowymi"), ale takze, niestety, niestety... przez posła Mariusza Kamińskiego z PiS! LINK!

    Ponadto, jak czytamy w tejże Rzepie : GOWIN LICZY SZABLE!

    ======

    O raju!

    OdpowiedzUsuń
  13. !!!

    WARTO POSŁUCHAĆ SŁAWOMIRA CENCKIEWICZA "NA ŻYWO" LUB CHOĆBY PRZECZYTAĆ JEGO RELACJE Z KOLEJNYCH ETAPÓW PROMOCJI "BIOGRAFII POLITYCZNEJ LECHA KACZYŃSKIEGO" - ZAMIESZCZANE "wPolityce" pt. "Cenckobusem po Polsce":

    LINK1

    LINK2

    Zwłaszcza, kiedy w ostatniej relacji napotykamy podobnie rewelacyjny fragment:

    "Część uczestników wypytywała mnie o meandry polityki historycznej w kontekście niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, który właśnie wyemitowała polska telewizja publiczna. Po raz kolejny ze sceptycyzmem odniosłem się do idei polityki historycznej (może kiedyś będzie okazja o tym więcej napisać), zaś w dyskusji starałem się zwrócić uwagę na to, jak wiele niemiecki serial w swojej antypolskiej warstwie scenariusza i przekazu czerpie z dotowanych przez instytucje naszego państwa inicjatyw, dzieł i publikacji, w których oskarża się polskie władze i Polaków o współudział w Holokauście a nawet próbę jego kontynuowania po wojnie. Oskarżenia o antysemityzm władz cywilnych, polskiego podziemia wojennego i powojennego, są bowiem przede wszystkim wytworem wyobraźni naszych rodzimych historyków-propagandystów związanych chociażby z finansowanym z naszych podatków Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN (warto pod tym względem śledzić periodyk „Zagłada Żydów”). Warto też wspomnieć, że wydawcą szkalujących nas w całym świecie publikacji Jana Tomasza Grossa jest rzekomo katolickie wydawnictwo Znak, które również otrzymuje sporo dotacji państwowych... Poza tym naczelny kapłan antypolonizmu - Gross, został ostatnio zaproszony przez prezesa IPN Łukasza Kamińskiego do wzięcia udziału w konferencji zorganizowanej w centrum edukacyjnym im. Janusza Kurtyki (sic!).

    Nie dziwmy się zatem, że autoryzacja i legitymizacja takich typów i ich dzieł przez oficjalne czynniki Rzeczpospolitej Polskiej jest wykorzystywana przez autorów wrogich nam filmów na Zachodzie. Jest oczywiste, że każdy wróg Polski w tej sytuacji korzystałby z ustaleń „polskich badaczy” sugerujących lub piszących wprost o Polsce jako „brakującym ogniwie Holokaustu”. Beż uporządkowania tych spraw nad Wisłą, odcięcia ludzi bez polskiej tożsamości dla których „polskość to nienormalność” od budżetowych pieniędzy, nasze histeryczne protesty przeciwko „polskim obozom śmierci” i filmom w rodzaju „Nasze matki, nasi ojcowie” na niewiele się zdadzą. Nie można mówić o bohaterach z powązkowskiej łączki a jednocześnie zapraszać Grossa i dotować antypolskie paszkwile! Tego pogodzić się nie da!"


    --

    OdpowiedzUsuń


  14. Aleksander Ścios

    I NA KONIEC: PILNE PYTANIE DO PANA, PANIE ALEKSANDRZE!!!

    Czy napisze Pan wreszcie parę słów na temat kolejnego po JULIANIE ASSANGE - chińsko-sowieckieo szpiega - niejakiego EDWARDA SNOWDENA, zanim "nasi milusińscy" zdążą zrobić ze szpicla - Zbawiciela Ludzkości i Obrońcy Świętej Demokracji przed Imperialistami Amerykańskimi (o masonach nie wspominając!) ???

    Obawiam sie, ze same tweety, nawet najcelniejsze: nie wystarczą!

    Choć stwierdzenie, że "Tylko przechwycenie rosyjskiego samolotu,którym Snowden poleci na Kubę mogłoby uchronić służby USA od dalszej kompromitacji." - bardzo mi się spodobało!

    Jednak na twitterze wywołało panikę, cyt.: "ale to moze wywolac wojne USA-Rosja"

    NO TO NIECH WYWOŁA!!!

    NAWIASEM: Gdyby np. Izraelowi ktoś podobny numer wyciął, na pewno samolot zostałby nie tylko przechwycony... :))

    Boże, czy już tylko tam na Zachodzie uchowali się jacyś politycy - mężczyźni?


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Już nawet wieść gminna niesie, że najefektywniejsi hakerzy pracują na etatach "służbowych" w CHRL i Rossiji,
      i żaden bit czy piksel się przed nimi nie uchroni. Ale oni są dla "postępowców"= odmóżdżonej jak nasi MWzWM młodzieży i starszych lewaków z Zachodu - wzorami do naśladowania - szpiegują w imię słusznej sprawy oraz dla szczęścia ludu pracującego miast i wsi!

      Jakże głębokie okazuje się porzekadło, że dwie są tylko nieskończone rzeczy na tym łez padole:
      1. Boskie miłosierdzie.
      2. Ludzka głupota!

      Usuń
    2. Za Arcana.pl:

      Snowden nadal w Moskwie

      Wszystko wskazuje na to, że rosyjskie służby mają kontakt ze Snowdenem i planują go wykorzystać.


      Edward Snowden miał przebywać w tranzytowej części lotniska tylko przez ok. 30 godzin. W tym czasie miał wsiąść na pokład samolotu lecącego do Hawany lub do dwóch innych krajów: Ekwadoru albo Islandii. Tymczasem były pracownik CIA zatrzymał się na moskiewskim lotnisku w hotelu Wnukowo. Teoretycznie nie może opuścić lotniska ze względu na brak rosyjskiej wizy, a że został pozbawiony paszportu amerykańskiego to stał się bezpaństwowcem. Rosyjskie media kreują go na bohatera i żywo interesują się jego dalszym losem. Z drugiej strony podają na jego temat wiadomości dezinformujące - czyżby więc Snowdenem opiekowały się rosyjskie służby?

      Obecnie, zdaniem rosyjskich agencji prasowych, Snowden czeka na odpowiedź Ekwadoru w sprawie azylu (na zdjęciu samochód ambasady Ekwadoru na terenie lotniska Wnukowo). Rosyjskie media grzmią świętym oburzeniem na zapędy totalitarne Amerykanów [...]

      Z ostrzeżeniem wobec Federacji Rosyjskiej i Chin wystąpił sekretarz stanu USA John Kerry, który powiedział o Snowdenie, że „zdradził swój kraj”. Uprzedził oba kraje, że pomoc dla Snowdena „nie obejdzie się bez konsekwencji”. Jak twierdzi agencja RIA Novosti samolot cywilny, na pokładzie którego będzie leciał Snowden, może być zmuszony przez USA do lądowania na ich terytorium. Czy dlatego podano wczoraj informację o locie Snowdena na Kubę, by sprowokować USA do błędu?


      ====

      Za Dziennik.pl:

      Putin zdradza, gdzie jest Snowden. Rosja go nie wyda?

      Były analityk CIA Edward Snowden poszukiwany przez amerykańskie służb przebywa na lotnisku w Moskwie. Takie zaskakujące oświadczenie padło z ust prezydenta Rosji Władimira Putina.

      Władimir Putin oświadczył, że Snowden rzeczywiście przyleciał w niedzielę do Rosji. - To było dla nas wielkim zaskoczeniem - stwierdził rosyjski prezydent i dodał, że amerykański analityk wciąż znajduje się w strefie tranzytowej lotniska Szeremietiewo.

      Według Putina rosyjskie służby nie utrzymują kontaktów z Amerykaninem. W jego opinii oskarżanie Rosji o pomoc zbiegowi to brednie i kłamstwa. Putin ma nadzieję, że historia Snowdena nie będzie miała wpływu na stosunki rosyjsko - amerykańskie.

      Wcześniej komentatorzy zapowiadali ochłodzenie kontaktów Moskwy z Waszyngtonem. Prezydent Rosji oświadczył również, że Snowden jest uważany za jednego z obrońców praw człowieka. Zdaniem Putina, gdyby Rosja wydała byłego agenta CIA amerykańskim władzom podniósłby się krzyk na całym świecie.


      Usuń
  15. @ Urszula Domyślna

    Cyt: "Na razie (opozycja) udaje, że nie rozumie i po prawdy takie nie sięga."

    Nie widzi, bo zbliżają się wybory, partia wpadła w rytm wyborczy. Przychodzi czas, rysują się szanse przejęcia władzy w Polsce przez największą partię opozycyjną, więc tak jak to zwykle bywa w okresie wyborczym, trzeba skupić swoje wysiłki na wyborach. Gdy już przejmą władzę, to sprawy polskie będą widzieć z perspektywy sejmu - jak trzeba będzie wejść w koalicję z SLD, to wejdą. Po wygranych wyborach w mediach będziemy mieć nieprawdopodobny kociokwik i skupienie się mainstreamu oraz "naszych" mediów na personalnych rozgrywkach.

    Sprawę załatwią kiedyś zwykli ludzie, oddolny ruch społeczny. Oni mają tę szerszą perspektywę widzenia spraw polskich.

    OdpowiedzUsuń
  16. ALEKSANDER ŚCIOS

    Panie Aleksandrze, co to może być?

    ==

    Za Niezależna.pl:

    Dziesiątki alarmów bombowych w całym kraju. Eksperci przestrzegają przed paniką

    W szpitalach, budynkach sądów i prokuratur na terenie całego kraju trwają akcje ewakuacyjne, a na miejscu pracują policyjni pirotechnicy. Funkcjonariusze ABW i policji już pracują nad ustaleniem osób wysyłających informacje o zamachach, tymczasem media relacjonują na żywo przebieg akcji ewakuacyjnych. W rozmowie z portalem niezalezna.pl były szef ABW Bogdan Święczkowski przestrzega, że cała akcja może być skoordynowanym działaniem mającym na celu poznanie słabości polskiego systemu reagowania w takich sytuacjach.


    ==

    Trzeba wyjaśnić kto za tą akcją stoi - mówi Piotr Woyciechowski, b. pracownik MSW


    Należy sprawdzić, czy nie mamy tutaj do czynienia z działaniem zewnętrznym – tłumaczy nam Piotr Woyciechowski, ekspert ds. bezpieczeństwa, były pracownik MSW.

    Jak Pan skomentuje sytuację z jaką mamy do czynienia?
    Sytuacja obejmuje cały kraj, kilkanaście instytucji różnego typu. Jest to pierwsza tego sytuacja po transformacji ustrojowej. I pierwsza sytuacja, by służby przy uzyskaniu tego typu informacji zareagowały w taki sposób.

    Reakcja służb jest poważna, ewakuowano wiele instytucji, w tym Prokuraturę Generalną...
    Reakcja służb pokazuje, że do sytuacji zdecydowano się podejść bardzo poważnie. Zaangażowanie jakie, zostało podjęte, wskazuje na fakt, że jeśli nawet jest to dezinformacja, to bardzo profesjonalnie przygotowana i przeprowadzony przez więcej niż jedną osobę. Widać, że bodźce które dotarły do służb zostały potraktowane bardzo poważnie.

    Jakie działania powinny zostać podjęte w dalszej kolejności?
    Wskazana jest bardzo mocna parlamentarna kontrola komisji spraw wewnętrznych oraz komisji do spraw służb specjalnych, parlamentarzyści powinni żądać od rządu natychmiastowych informacji na temat całej sytuacji: kto za tym stoi, czy była to akcja dezinformacyjna, czy też było to rzeczywiste zagrożenie osób, instytucji, a końcu państwa polskiego, bo skala tego zdarzenia pokazuje, że tak właśnie mogło być.

    Kto może za tym stać?
    Należy sprawdzić, czy nie mamy tutaj do czynienia z działaniem zewnętrznym, spoza Polski. Takie działanie może mieć wydźwięk psychologiczny. Należy także pamiętać, że w takiej sytuacji uwaga wszystkich służb jest skierowana właśnie w kierunku tych alarmów, co za tym idzie, odwraca się uwagę od innych obszarów. Dlatego należy rozłożyć te sytuacje na części pierwsze i tego powinni żądać parlamentarzyści. Należy sprawdzić adekwatność działań, bo czegoś takiego nie było od lat.

    Czy należy to wiązać z bieżącą sytuacją w kraju?
    W kraju trwają wybory uzupełniające w Elblągu, szykowane są referenda w Łodzi i Warszawie, do strajku przygotowuje się NSZZ „Solidarność”. Należy tę sytuację rozpatrywać na bardzo wielu płaszczyznach.


    ==

    A ja do wyliczanki pana Woyciechowskiego dodałabym jeszcze rozpoczynające się 29 czerwca na Śląsku:

    - KONGRES PiS
    - KONWENCJĘ PO !!!

    Pozdrawiam

    PS. Właśnie zatrzymali kogoś w Chrzanowie: -->LINK

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzień dobry!

    Myślę,że te fałszywe alarmy bombowe zostały spreparowane na potrzeb służb
    i dla odwrócenia uwagi publicznej od jakiegoś ważniejszego wydarzenia.
    Wkrótce się przekonamy,że był to temat zastępczy.
    Pozdrawiam,po okresie niebytu w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  18. Panie Aleksandrze Ścios, Komentatorzy, Czytelnicy,

    Na moim kanale YT właśnie zamieszczam filmowe relacje bez jakiejkolwiek cenzury i edycji materiału ze spotkania z Jerzy Zalewski "Pod prąd" w gdańskim AKWENIE w dniu 25 czerwca 2013 r.

    Spotkanie odbyło się we wtorek 25.06.2013 r. o godzinie 18.oo w gdańskim klubie AKWEN, w budynku Solidarności, w Gdańsku przy ul. Wały Piastowskie 24.

    Dawniej w tej części budynku mieścił się stoczniowy Klub „AKWEN" należący do Gdańskiej Stoczni Remontowej w Gdańsku.

    Spotkanie z reżyserem Jerzym Zalewskim, który w latach 2004 -- 2008 prowadził w TVP program o takim tytule -- rozmowy z ludźmi pominiętymi całkowicie przez media, a tak bardzo ważnymi w naszej przestrzeni poprzez swoje działania na polu prawdy i drogi do wolności.

    Podczas spotkania odbyła się również projekcja pierwszego filmu dokumentalnego o Annie Walentynowicz "Podwójne dno"

    Autor pisze: "Zapraszam do podróży w nieodległy czas, kiedy historia na krótko dała nam nadzieję na godny kraj, którego obywatele realizują swoje plany i marzenia. (...) Między nadzieją wynikającą z powstania WZZW i Solidarności, których inicjatorami byli Joanna i Andrzej Gwiazdowie, a jej utratą -- po upadku rządku Jana Olszewskiego, zawiera się opowieść Pod prąd, zawiera się niespełniona IV Rzeczypospolita."

    Honorowymi gośćmi spotkania według zapowiedzi mieli być bohaterowie książki -- Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski, Sławomir Cenckiewicz -- a także Janusz Walentynowicz, Piotr Walentynowicz i Anna Baszanowska.

    Nie przybyli na spotkanie z okazji promocji książki z różnych względów zapowiadani goście honorowi jak: Krzysztof Wyszkowski, Sławomir Cenckiewicz -- a także Janusz Walentynowicz.

    Był obecny Pan Wincenty Koman ze Stowarzyszenia „Arka".

    Szlag mnie trafia, jak występują tacy ludzie jak np. Pani Kurska, której pojęcie o Wolnej Polski kojarzy się z tą rzekomo dzisiejszą Polską, to nic, że okupowaną przez ten dzisiejszy komunistyczny układ, podobnie jak uprzednio sterowany z Moskwy, tak dziś sterowany lecz z kilku stolic.
    I chociaż tam dziś byłem, to jednak większość mojego czasu uważam za zmarnotrawiony i stracony, za wyjątkiem kilku spotkanych tam osób, jak Joanny i Andrzeja Gwiazdy, z którymi przeprowadzone spotkania i rozmowy cenie i zachowuję w zakamarkach mojej głowy.
    Musze z przykrością napisać, że większość spotkanych tam osób jakoś dziwnie nie łaknie innej prawdy od tej powtarzanej według utartej i utrwalone przez zakłamywaczy Naszej najnowszej historii.
    Akademia trwa a miejsca według rezerwacji są jak zwykle obsadzone i ponumerowane, na zaproszeniach.
    Tak gonią, że nie mają czasu ani chęci nikogo innego wysłuchać poza własną ich pamięcią "wyrytą" na piaskach.

    http://www.youtube.com/user/Obiboknawlasnykoszt

    Polecam obejrzenia i wysłuchania Joanny i Andrzeja Gwiazdów, bo dla tych ich obecności i to co ta powiedzieli, a ja uwieczniłem, to mogę jako tako puścić to zło co nie co w niepamięć.

    Pozdrawiam Wszystkich.

    Obibok na własny koszt

    PS
    Panie Aleksandrze, to co Pan napisał o tym, że się nie zagubili i nie sprawdzili herosi Solidarności Walczącej i nie tylko tej po 1989 rok, to trafił Pan w sedno problemu. Tak jak i to, że czas po był trudniejszy od tego nawet ze stanem wojennym włącznie. Podobnie jak i to, że rzekomo "nasi" pomylili pojęcia patriotów moskiewskich z polskimi, których dziś chcą nam wsadzać na cokoły, jak Petelickiego, Skrzypka i inszych jeszcze gromosławów, którzy od dawna winni żreć na swój koszt więzienny chleb.
    Onwk.

    PPS
    Filmy nadal są wysyłane, jest ich 7 odcinków, a więc może to trochę potrwać. Zapraszam do odwiedzin w celu sprawdzenia i obejrzenia wszystkich 7 części.
    Onwk.

    OdpowiedzUsuń