Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

środa, 28 października 2009

W INTERESIE WSI

Gdy dziś obserwujemy samotną walkę Mariusza Kamińskiego ze strukturami państwa, ochraniającymi przestępców w rządzie Donalda Tuska warto pamiętać, że do obecnej sytuacji mogło dojść tylko dlatego, że szef tego rządu jest architektem korupcjogennego układu stworzonego na gruncie środowiska agenturalnego i od początku sprawowania władzy dążył do rekonstrukcji przestępczego paktu, związanego z byłymi Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Największa afera tego rządu - polegająca na próbie grabieży majątku narodowego na rzecz zobowiązań ludzi WSI wobec międzynarodowego przestępcy, w której rząd polski działał pod dyktando i w interesie mafii handlarzy bronią – była możliwa, ponieważ Donald Tusk celowo zniszczył dorobek Komisji Weryfikacyjnej WSI i przywrócił wpływy środowiska sowieckiej agentury.
Niewielu z nas pamięta, że pierwsze miesiące rządów Platformy upłynęły na bezprecedensowej kampanii nienawiści i oszczerstw pod adresem człowieka, który miał odwagę wyrzucić ze służby państwowej tzw. oficerów WSI i zdemaskować ich agenturę.
Doświadczenia esbeckich metod zastraszania, odbierania certyfikatów bezpieczeństwa, pomówień i gróźb - jakie rząd Tuska stosował wobec Antoniego Macierewicza, są dziś wykorzystywane w akcji przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu. Tak wówczas, jak i teraz prawdziwymi inicjatorami tych zorganizowanych działań są środowiska służb policji politycznej PRL, których interesy reprezentuje rząd Platformy.
Z tych powodów warto przypomnieć, że nawet najbardziej kuriozalne kłamstwa i oszczerstwa nie przysłonią faktów, a niszczenie czyjegoś dorobku i dobrego imienia zostanie kiedyś poddane osądowi prawa.
Zamieszczam poniżej tekst pisma, jakie Antoni Macierewicz wystosował przed kilkoma dniami do szefa Polskiej Agencji Prasowej – zobowiązanej na mocy ustawy „do przekazywania odbiorcom rzetelnej, obiektywnej i wszechstronnej informacje z kraju i z zagranicy” – w którym żąda sprostowania kłamliwych informacji dotyczących procesów, jakie wytoczyli mu funkcjonariusze byłych służb wojskowych.
Wobec obecnej kampanii kłamstw, której ofiarą jest Mariusz Kamiński – ten przykład państwowego fałszowania prawdy w interesie ludzi WSI urasta do miary symbolu rządu Donalda Tuska.




Warszawa, dn. 21 października 2009 r.

Biuro Poselskie
Antoniego Macierewicza
ul. Hoża 62/1
00-682 Warszawa

Szanowny Pan
Mirosław Harasim
Redaktor Naczelny
Polskiej Agencji Prasowej
ul. Bracka 6/8
00-502 Warszawa

Szanowny Panie Redaktorze,

po raz kolejny zwracam się do Pana w celu uzyskania sprostowania nieprawdziwych informacji jakie podaje Pan na temat procesów, które byli żołnierze WSI wytoczyli mi w związku z zamieszczeniem ich nazwisk w Raporcie z likwidacji WSI. W tej sprawie przesłałem dnia. 12 października br. obszerne fragmenty 17 orzeczeń, które zapadły w wygranych przeze mnie sprawach. Nie uznał Pan jednak za stosowne poinformować o tym opinii publicznej choć systematycznie, a niezgodnie z prawdą Pańscy podwładni redagują informacje z przegranych procesów tak jakbym to ja je przegrywał, a nie MON, a w wypadku procesów wygranych przeze mnie tak jakby orzeczenie nie było skutkiem swobodnej oceny dowodów przez Sąd, który odrzuca pozew, lecz skutkiem bezkarności urzędników, którzy nie mogą być karani za sporządzane przez siebie dokumenty urzędowe.
W depeszy z dnia 20 października br. podpisanej: „sta/pz/mow/” opublikowano informację zawierającą nieprawdę: „Procesy wytaczano też Macierewiczowi. Sądy uznają jednak, że nie może on odpowiadać za Raport, bo był to dokument urzędowy, a autor nie wykroczył przy jego tworzeniu poza ustawowe kompetencje.”

Zdanie zaczynające się od słów: „Sądy uznają...” jest nieprawdziwe. Żaden z Sądów Cywilnych nie uznał, iż nie mogę odpowiadać za Raport, gdyż jest on dokumentem urzędowym i w żadnym z orzeczeń nie ma takiego sformułowania. Upowszechnienie tej fałszywej treści przez PAP wywołuje i słusznie w czytelniku poczucie oburzenia na bezkarność urzędników w ogóle, a w szczególności na bezkarność Macierewicza. Tymczasem Sądy stwierdzają coś zupełnie przeciwnego, a mianowicie że Raport jako dokument urzędowy cieszy się domniemaniem zgodności z prawdą i aby go zakwestionować trzeba udowodnić fałszywość treści tam zawartych „Samo wyrażenie przez powoda twierdzenia, że dokument urzędowy zawiera treści niezgodne z prawdą nie podważa jego mocy dowodowej, konieczne jest bowiem udowodnienie przez stronę zaprzeczającą prawdziwości dokumentu, że zawarte w nim oświadczenie jest niezgodne z prawdą” - (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2003r. Sygn. Akt II CKN 247/01). Sprawa z powództwa Jana Wejcherta przeciwko Antoniemu Macierewiczowi). Tak więc pozwy odrzucane są nie dlatego, że w Polsce urzędnicy, a w szczególności Macierewicz są bezkarni zawsze wtedy gdy, dotyczy to podpisanych przez nich dokumentów urzędowych, lecz dlatego że żaden z pozywających mnie byłych żołnierzy WSI nigdy nie był w stanie wykazać fałszywości jakiegokolwiek sformułowania zawartego w Raporcie, choć próbowali.

Dlatego domagam się opublikowania przez PAP sprostowania w następującym brzmieniu:
„W depeszach PAP odnoszących się do procesów wytaczanych przez byłych żołnierzy WSI Antoniemu Macierewiczowi zamieściliśmy nieprawdziwe sformułowanie dotyczące orzeczeń sądowych w tych sprawach: „Sądy uznają jednak, że nie może on odpowiadać za Raport bo był to dokument urzędowy...”.
W istocie w ponad 20 orzeczeniach Sądy oddaliły pozwy byłych żołnierzy WSI przeciwko Macierewiczowi, gdyż nie potrafili oni wskazać nieprawdziwych informacji zawartych w Raporcie, który jako dokument urzędowy cieszy się domniemaniem zgodności z prawdą. Za wprowadzenie w błąd opinii publicznej przepraszam. p.o. Redaktora Naczelnego Polskiej Agencji Prasowej Mirosław Harasim”.

Równocześnie informuję, że w razie braku reakcji po 48h roześlę ten materiał do wszystkich mediów i rozważę podjęcie kroków prawnych.

Z należnym szacunkiem

Antoni Macierewicz
Poseł na Sejm RP

(wytł.moje)


Źródło:
http://glos.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1624&Itemid=76

http://www.antonimacierewicz.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=224&Itemid=148

4 komentarze:

  1. Dobrze, że jeszcze tutaj można to przeczytać.
    Aż strach pomyśleć co będzie, gdy "postepowi" europejczycy wprowadzą w internecie "europejskie normy".
    Wówczas nie bedzie szans, by ostał sie ten blog gdziekolwiek w internecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne teksty. Podziwiam pana za odwagę i bezkompromisowość. Dzięki panu można przeczytać trochę prawdy w morzu kłamstw i dezinformacji serwowanych nam codziennie przez główne serwisy "informacyjne".

    OdpowiedzUsuń
  3. POZDRAWIAM ANONIMOWY PIOTR

    OdpowiedzUsuń
  4. Nikt tu nie jest anonimowy ale pozostaje takim dla niewtajemniczonych. Chodzi o prawdę... i tyle...

    OdpowiedzUsuń