Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

sobota, 26 listopada 2011

REKOMENDACJE DLA POLSKI

Gdy kilka tygodni po wyborze Bronisław Komorowski ogłosił rozpoczęcie „Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego” – należało tę zapowiedź odebrać jako złowróżbny znak i fatalną prognozę dla Polski. Nie tylko z uwagi na predyspozycje intelektualne lokatora Belwederu, ale głównie z powodu niezdolności do dokonywana samodzielnych ocen i sądów. Można było się spodziewać, że majstrowanie przy kwestiach związanych z bezpieczeństwem narodowym zakończy się wnioskami zbieżnymi z poglądami środowiska, z którym związany jest Komorowski i będzie zawierało konkluzje przychylne interesom Kremla.
Z bełkotliwej nowomowy uzasadniającej projekt „Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego” (SPBN) można było wywnioskować, że chodzi o sporządzenie raportu zawierającego „analizy i rekomendacje w zakresie bezpieczeństwa narodowego RP”, którego opracowaniem zajmie się szereg komisji, sztabów i grono tzw. ekspertów. Przed kilkoma miesiącami przedstawiłem niektóre z postaci owych „ekspertów od bezpieczeństwa”. Są wśród nich m.in.: Adam Rotfeld, Dariusz Rosati, Krzysztof Kozłowski, Janusz Onyszkiewicz, Leon Kieres, Roman Kuźniar, Aleksander Smolar, Paweł Świeboda, Janusz Reiter, Maria Wągrowska, Jerzy Nowak, Marek Goliszewski, Tadeusz Chabiera, Piotr Gulczyński, Andrzej Karkoszka, Henryk Goryszewski czy Marek Siwiec. Szefem tzw. sztabu SPBN jest zaś zastępca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Zdzisław Lachowski – zidentyfikowany przed kilkoma tygodniami przez „Gazetę Polską” jako tajny współpracownik SB o pseudonimie „Zelwer”. Ze zgromadzonych w IPN dokumentów wynika, że Lachowskim interesował się także wojskowy wywiad PRL, czyli II Zarząd Sztabu Generalnego.
Końcowym efektem działalności tego gremium ma stać się „Biała Księga Bezpieczeństwa Narodowego”, której publikację przewidziano na kwiecień 2012 roku.
Sztandarowym dokumentem opracowanym na potrzeby „strategii bezpieczeństwa narodowego” jest zaś ekspertyza autorstwa prof. dr hab. Ryszarda Zięby i dr hab. Justyny Zając zatytułowana „Budowa zintegrowanego systemu bezpieczeństwa narodowego Polski”.
Warto zagłębić się w lekturę tego tekstu, by poznać poglądy osób decydujących dziś o kształcie naszego bezpieczeństwa i zrozumieć, w jakim kierunku będzie zmierzać polityka grupy rządzącej.
Koniecznie z dokumentem powinna zapoznać się opozycja – choćby po to, by dostrzec realne, a nie medialne zagrożenia. Zamieszczone poniżej cytaty zdają się potwierdzać najgorsze obawy dotyczące intencji Bronisława Komorowskiego w kwestiach bezpieczeństwa Polaków i już dziś powinny wzbudzić najwyższy niepokój:

„Warunkiem jaki musimy zaakceptować, co wymaga kroku do przodu ze strony Polski i całej wspólnoty atlantyckiej, jest porozumienie z Rosją taką jaka ona jest i chce być. Trzeba zrezygnować z misyjności i życzeniowej polityki zmierzającej do skłonienia Rosji do pełnego przyjęcia zachodniego modelu ustrojowego i uznać, że jest możliwa promowana przez Kreml modernizacja Rosji bez demokratyzacji na wzór zachodni.
Polska w tym scenariuszu musi zdecydować się na pojednanie z Rosjanami i traktowanie ich państwa nie jako tradycyjnego przeciwnika, lecz istotnego gwaranta bezpieczeństwa europejskiego, w tym naszego bezpieczeństwa. Zacieśnianie współpracy z Rosją ułatwi pojednanie polsko-rosyjskie. Zwielokrotni się również szansa innych państw poradzieckich na utrwalenie demokracji i włączenie się w proces integracji europejskiej. Stanie się tak dlatego, że nie będzie do wywoływało dezaprobaty w Moskwie ani zachowawczych elit politycznych w tych krajach.”

-  „Z racji tego, że w tej średnioterminowej perspektywie nie należy się spodziewać bezpośredniego zagrożenia naszego terytorium ani zagrożenia naszych sojuszników, specjalny wysiłek na rzecz dozbrojenia polskiej armii nie wydaje się konieczny. Wystarczy unowocześnianie posiadanego uzbrojenia i zwiększanie interoperacyjności z armiami naszych sojuszników.”
 - „Częste, zwykle towarzyszące zmianom rządów czystki w służbach specjalnych, cywilnych i wojskowych, największe w latach 2005–2007, osłabiły te organy państwa. Duże  kontrowersje i zastrzeżenia wzbudzała likwidacja Wojskowych Służb Informacyjnych, co poważnie osłabiło wywiad wojskowy i kontrwywiad. Utrudniło to działania Polskich Kontyngentów Wojskowych w Iraku i w Afganistanie. Rzeczą oczywistą w Stanach Zjednoczonych czy u innych naszych sojuszników jest, że wywiad i kontrwywiad służą ochronie najważniejszych interesów państwa, są instrumentem jego polityki bezpieczeństwa. Jeśli więc za przyzwoleniem czołowych partii politycznych, z powodów ideologicznych (odsuwania od władzy ludzi służących systemowi politycznemu realnego socjalizmu) świadomie osłabiano te służby, to szkodzono bezpieczeństwu państwa polskiego.”

W najważniejszym rozdziale pracy zatytułowanym – „Rekomendacje dla priorytetów i zadań polityki bezpieczeństwa w perspektywie średnioterminowej (2010–2020)” można przeczytać:

- „Redefinicji wymaga dotychczasowa teza polityki polskiej, mocno opowiadająca się za dalszym rozszerzaniem NATO. Zgodnie z komunikatem przyjętym na szczycie Sojuszu w Bukareszcie w kwietniu 2008 r. (pod naciskiem USA i Polski), w przyszłości do NATO powinny być przyjęte Ukraina i Gruzja. W czerwcu br. przywódcy Ukrainy jasno oświadczyli, że rezygnują ze starań o przystąpienie do Sojuszu. Niestabilność wewnętrzna w Gruzji i konfliktowe stosunki tego państwa z Rosją raczej eliminują go z grupy kandydatów do NATO. Oznacza to, że rewizji wymaga stanowisko Polski w sprawie wschodniego rozszerzenia, tym bardziej, że w raporcie Grupy Mędrców znalazła się teza, że rozwijanie partnerstwa z Rosją jest gwarancją bezpieczeństwa w regionie euroatlantyckim. Pozostaje więc ewentualny południowo-wschodni kierunek rozszerzania NATO, o kolejne państwa postjugosłowiańskie.”
„Powrót do idei ściślejszej współpracy w ramach OBWE; instytucja ta jest doskonałym forum dialogu i konsultacji z krajami pozostającymi poza UE i NATO: Rosją oraz innymi państwami poradzieckimi. Może służyć jako instrument kształtowania europejskiego bezpieczeństwa kooperatywnego; o działania na rzecz normalizacji i rozwoju stosunków z Federacją Rosyjską; będzie to nie tylko umacniać bezpieczeństwo Polski, ale również wzmacniać jej pozycję w UE i NATO;
- „Stosunki ze Stanami Zjednoczonymi powinny nadal odgrywać istotną rolę w polskiej polityce bezpieczeństwa, choć należy odejść od polityki bezwarunkowego, a wręcz bezrefleksyjnego popierania wszystkich działań tego mocarstwa. Polityka Polski w tym względzie winna mieć wyraźne odniesienie do własnych interesów, a nie nosić znamiona strategii bandwagoning.”
- „Rekomendacja 3: Należy odpolitycznić kwestię importu gazu z Rosji i traktować ją w kategoriach biznesowych. Należy zrozumieć, że mamy interes w tym, aby gaz od Rosji kupować, bo jak na razie i w dającej się przewidzieć perspektywie, nie ma dla tego alternatywy, zaś Rosja – jako producent – jest zainteresowana aby gaz sprzedawać, tym bardziej, że jest on źródłem finansowania jej programu modernizacji. Ponadto, powinniśmy całkowicie zrezygnować z traktowania zakupu gazu rosyjskiego w kategoriach geopolitycznych, gdyż to nas stawia w złym świetle wobec partnerów i sojuszników z UE, którzy słusznie nie podzielają polskich obaw, podejrzeń i lęków.”
Na koniec pozostawiłem cytat najważniejszej i najgroźniejszej „rekomendacji”:
- „Aby przezwyciężyć nieufność, która utrudnia percepcję Rosji przez polskich polityków i media należałoby podjąć zorientowaną na przyszłość politykę normalizacji stosunków wzajemnych i pojednania polsko-rosyjskiego. Warunki ku temu powstały już jesienią 2009 r., po udziale premiera FR Władymira Putina w obchodach 70-tej rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, a zostały wzmocnione zbliżeniem polsko-rosyjskim po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Jednak czołowa partia opozycyjna w Polsce – Prawo i Sprawiedliwość podjęła kilka miesięcy później działania na rzecz ponownego konfliktowania z Rosją, sugerując odpowiedzialność tego państwa za katastrofę. W tej sytuacji rząd Polski powinien szybko podjąć działania na rzecz ratowania szansy jaka szybko może zniknąć.”


Tekst został zamieszczony w Warszawskiej Gazecie.

3 komentarze:

  1. Jak można się pojednywać i wzajemnie poznawać z Rosją, jeżeli przeciętny Polak ledwo wiąże koniec z końcem i jak ma jeszcze opłacić wizę i swój pobyt w Rosji? Prawda jest taka, że ani polskim, ani rosyjskim władzom nie zależy na zwykłych Polakach i Rosjanach. Bo i też między zwykłymi Polakami i Rosjanami nigdy nie było żadnych problemów, to tacy jak Putin i Donek jest wynajdują i wyzyskują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wynika z tego że Bronek to ekspozytura Moskwy a Donek (po ostatnich hołdach Sikorskiego) - Berlina. Historia zatoczyła wielie koło i stoimy znowu na krawędzi rozbioru Polski. Kaczyński nie jest tu bez winy, brak mu ikry, brak mu wizji brak mu znajomości realiów. Trzeba się modlić o jakiegoś rozsądnego przywódcę dla Polski.

    OdpowiedzUsuń