Jeśli myślicie, że 18 lat to dość czasu, by ONI odeszli– jesteście w błędzie. ONI żyją. Jak w filmie Johna Carpentera. Są blisko.
„Bo teraz jesteśmy już na innym etapie - dyktatu władzy, "łapania za mordę" nieprawomyślnych, "dyscyplinowania" autorytetów, tępienia inaczej myślących metodami administracyjnymi, odwetu i łamania prawa - w imię "jedynie słusznych racji", jedynie słusznej ideologii, jedynie słusznej wykładni historii Polski - określanych przez jedynie uprawnionych do decydowania o tym - "w imię Narodu", oczywiście!”
Potrafią oskarżać. Czuli się przecież ofiarami. W imię przyszłości - tworzyli złożone konstrukcje zdaniowe, by wyrazić swoje nadzieje –
„Trzeba bowiem przerwać ten nasilający się, stymulowany strachem i niewiarą w przyszłość chocholi pląs pod dyktando zajadłych w swej nienawiści polityków, usłużnych wobec nich pseudohistoryków i propagandystów, plujących "oczywistymi prawdami", demagogią i kłamstwem na temat ostatniego ćwierćwiecza Rzeczpospolitej i rzeczywistych uwarunkowań tych historycznych przekształceń, które w tym czasie nastąpiły, w tym także miejsca w nich służb specjalnych PRL.”
Przerwali. By zadbać o swoje interesy i przyszłość. Skutecznie.
W najgorszych czasach „dyktatu władzy”, gdy wizja PIS -owskiej ustawy deubekizacyjnej stawała się realna, a ich emerytury i przywileje mogły zostać zagrożone, czuli strach. Może po raz pierwszy od 1989r. Dziś już nie muszą.
Mają swoją organizację - Związek Byłych Funkcjonariuszy Służb Ochrony Państwa. Działają jako stowarzyszenie, są „Przyjaciółmi wspólnej służby”.
Znajdziemy tam głosy ich przyjaciół – prof. Mirosława Karwata – piszącego o inkwizycji PIS-u, Gromosława Czempińskiego, gen.Kapkowskiego, K.T Toepliza, Jana Widackiego – znanych od lat obrońców demokracji. Ten ostatni odważnie stwierdza - Bronię esbeków! Nie w imię solidarności z PRL, której nie znosiłem, ale w imię solidarności z państwem prawa.
http://www.zbfsop.pl/page_1181031291949.html
Jego argumentacja ( niepozbawiona sensu) rozwiewa wątpliwości ludzi, którzy chcieliby widzieć w III RP nowe państwo - - Ponieważ jest ciągłość państwa, a PRL, czy to się komuś podoba, czy nie, była podmiotem prawa międzynarodowego, obecna Polska jest kontynuacją prawną tamtego państwa.
http://www.zbfsop.pl/page_1178482113014.html
A skoro jest kontynuacją trzeba stawiać pytania:
- Czyim orzeczeniem musi być poprzedzone stwierdzenie publicznie: "SB była organizacją przestępczą", aby było prawomocne?
- Czy używanie określenia "organizacja" w stosunku do SB jest właściwe, zważywszy, że nie był to twór sam w sobie ze statutem napisanym przez jakąś grupkę ludzi /przestępców/, a segment w systemie administracji państwowej powołany do ścigania przestępstw przeciwko państwu?
-Czy konsekwencją orzeczenia "SB była organizacją przestępczą" będzie konieczność rehabilitacji wszystkich osób skazanych za przestępstwa z rozdziałów XIX i XX obowiązującego wówczas kodeksu karnego na podstawie śledztw zrealizowanych przez SB, w tym przede wszystkim za przestępstwo szpiegostwa i przestępstwa gospodarcze?
-Czy konsekwencją takiego stwierdzenia powinno być udowodnienie każdej osobie x, y, z, która pracowała w strukturze MSW w pionie SB przestępstwa, jakie popełniła z tytułu pracy w tej instytucji?
- Jakie mogą być konsekwencje w bliższej lub dalszej przyszłości dla systemu zabezpieczenia interesów państwa z faktu nobilitacji współpracowników obcego wywiadu przy jednoczesnym zohydzaniu, piętnowaniu i prześladowaniu współpracy z rodzimym wywiadem i kontrwywiadem?
- Czy orzeczenie "SB była organizacją przestępczą" musi być poprzedzone ustaleniem, czy instrukcja o zasadach pracy operacyjnej /006/ była zgodna z podstawowymi aktami prawnymi obowiązującymi w Polsce
-Czy można zwrócić się z do zagranicznych służb specjalnych z zapytaniem, czy i w jakim stopniu tzw. "lista Wildsteina" oszczędziła im pracy w weryfikowaniu i ocenie własnych działań operacyjnych poprzez osobowe źródła informacji?
-Kiedy zbudowano aktywa operacyjne, umożliwiające realizację działań, które posłużyły za kanwę do filmu "Operacja Samum"?
-Czy sądowy epilog spraw szpiegowskich zrealizowanych przez UOP w latach 90-tych byłby możliwy, gdyby nie lojalność wobec państwa ludzi wywodzących się z SB?
Od siebie zapytalibyśmy ponadto:
- Czy czołowi eksponenci rządzących obecnie ugrupowań, wożący ryngraf z podobizną NMP do Pinocheta (kilka tysięcy zamordowanych w ciągu paru lat przeciwników politycznych, kilkadziesiąt tysięcy torturowanych - w dosłownym i przerażającym tego słowa znaczeniu - na co istnieje niebudząca wątpliwości co do swej wiarygodności i uznana w demokratycznym świecie dokumentacja), czy nobilitujący obecnie gen. Franco (100 tys. straconych już po zdławieniu Republiki przeciwników politycznych...) mają jakiekolwiek moralne prawo do nazywania hurtem "katami" i "zbrodniarzami" oficerów SB z lat 80-tych, w tym m.in. tych, których działania doprowadziły do wykrycia i skazania sprawców zabójstwa ks. Popiełuszki, tysięcy zapewniających bezpieczeństwo wizytom Papieża, czy tych, którzy na nieznającym sentymentów światowym rynku gospodarczym chronili i wspierali nasze narodowe interesy, o które tak wtedy, jak i teraz żaden ówczesny ani obecny "Wielki Brat" za nas nie zadba..?
http://www.zbfsop.pl/page_1178311453167.html
Kim są ludzie stojący na czele Związku?
http://pdi.cors.gov.pl/KRSSED/Podmiot.aspx?nrkrs=0000213816
Płk.Maciej Niepsuj - pracownik kontrwywiadu SB. W 1988r. przeszedł trzymiesięczne szkolenie w moskiewskiej szkole KGB. Konsultant ABW za rządów Barcikowskiego.
. Służby nie muszą się tłumaczyć z tego, że ktoś jest konsultantem. Pani zapytała o człowieka, którego umiejętności są cenione przez funkcjonariuszy. Ale nie będę udzielał informacji, czy pan Niepsuj jest, czy nie jest konsultantem.
http://www.uop12lat.republika.pl/procesy_polityczne/30910_GP.htm
mjr. Andrzej Cwojdziński – dziś sekretarz Okręgowego Zarządu Mazowieckiego Polskiego Związku Działkowców.
płk. Wiesław Kalisz - z-ca naczelnika Wydziału Inspekcji Biura Śledczego MSW.- podwładny znanego mjr. Zbigniewa Pudysza.
ppłk Maria Pawlaczyk - specjalista w Wydziale Legislacyjnym Departamentu Prawnego MSWiA
płk.Jan Serafińczyk - dziś skarbnik Związku Zawodowego Pracowników Totalizatora Sportowego Sp. Z O.O. "Forum”.
płk. Nikodem Przesmycki - były Dyrektor Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA, zatrzymany przez ABW w lipcu 2006r. w sprawie zakupu bez przetargu sprzętu komputerowego o wartości 12 mln zł., mającego służyć wprowadzeniu do dowodów osobistych tzw. danych biometrycznych
Wielokrotnie odznaczani przez Aleksandra Kwaśniewskiego za „wybitne zasługi w działalności na rzecz umacniania bezpieczeństwa wewnętrznego kraju „ – stawali wspólnie do odebrania Krzyży Kawalerskich Orderu Odrodzenia Polski i Krzyży Zasługi.
http://www.lex.pl/serwis/mp/1998/0007.htm
http://www.uop12lat.republika.pl/aktualnosci/media_o_sluzbach/media/1120_GP.htm
Przywiązani do dat i swoich resortowych „tradycji”, wyznaczyli w 2002r. zjazd Związku w rocznicę śmierci księdza Jerzego. Maciej Niepsuj pytany, dlaczego zrobili zjazd w rocznicę zamordowania księdza Popiełuszki, powiedział, że "data była wcześniej ustalona jako jedyna optymalna".
http://www.uop12lat.republika.pl/aktualnosci/media_o_sluzbach/media/1021_Zycie_Warszawy.htm
Cechuje ich środowiskowa solidarność, łączy szczera, bezpieczniacka nienawiść do wszystkiego, co kojarzone z „IV rzeczpospolitą”. Niechęć do Kaczyńskich, do tradycji niepodległościowych i katolickich zbliża ich do wyborców Platformy.
Pomysł ustawy deubiekizacyjnej wywołał przerażenie, był wyraźnym sygnałem, że ich dotychczasowe status quo może być zagrożone. Reakcją była bezmyślna, ślepa wrogość.
Jeśli da się zrealizować PiSowi ustawę deUBekizacyjną" to za kilka lat da się zrealizować ustawę (zachowując konwecję w nazewnictwie) dePiSyzacyjną". W latach 40/50 robiono dokładnie to samo co dzisiaj pod hasłami sprawiedliwości dziejowej, zabierając majątki i pałace przy których dzisiejsze emerytury i domy czy mieszkania dawnych pracowników UB czy SB to grosze i kórniki.
http://www.zbfsop.pl/page_1178799493244.html
O ile jeszcze przed rokiem musieli drżeć o swoje wielotysięczne emerytury i resortowe przywileje, o tyle rząd Tuska przyniósł im poczucie stabilności.
III RP jest ich państwem. Skończył się czas obawy przed PIS-owską inkwizycją. Ich zmartwieniem są dziś … ogródki działkowe – ten skansen PRL-owski „działaczy”, żerujący na gruntach zabranych prawowitym właścicielom.
W liście do Zbigniewa Chlebowskiego przewodniczącego Klubu Platformy, Zarząd Mazowiecki PZD, którego sekretarzem jest mjr. Andrzej Cwojdziński nie ukrywa swoich poglądów na temat poprzednich rządów i przypomina politykom PO, komu są winni wyborcze zwycięstwo :
„Gdzie są Ci, którzy gorąco deklarowali na ostatnim Zjeździe Mazowieckim PZD poparcie dla ruchu ogrodnictwa działkowego? Czy były to tylko czcze słowa obliczone na kampanie wyborczą?”
Oczekujemy podjęcia przez Pańskie ugrupowanie merytorycznej i uczciwej dyskusji oraz konsultacji w sprawach dotyczących prawie milionowej rzeszy polskich działkowców. Tych, którzy w znacznym stopniu przyczynili się do zwycięstwa Platformy Obywatelskiej w zeszłorocznych wyborach. „
http://freewebs.com/mazowiecki-pzd/news.html
Są nadal aktywni, obecni w życiu politycznym, działający „na niwie”. Mają swoje roszczenia wobec państwa, którego czują się współtwórcami. Wyrażali je wielokrotnie, jak choćby w roku 2002, gdy żądali od ABW i AW „wsparcia swej działalności organizacyjnej przez: dotacje finansowe, druk i powielanie dokumentów oraz wyposażenie pomieszczenia siedziby stowarzyszenia w stosowne meble i urządzenia techniczne”
http://www.stmagnum.republika.pl/o_nas/RP_17.10.2002.htm
Są u siebie - w państwie, które straciło pamięć i tchórzliwie zatarło pojęcia kata i ofiary. W którym podstawowe kategorie dobra i zła, wyznaczają polityczne dyrektywy. Mogą być u siebie, bo im na to pozwalamy, bo widząc ich butę i semantyczne oszustwo wolimy nie dostrzegać prawd elementarnych.
Oni wiedzą, komu zawdzięczają swoje państwo i trafnie definiują śmiertelne zagrożenia.
„Wbrew różnym bałamutnym tezom sądzimy, że czas tej akcji nie jest przypadkowy - teraz łatwiej niż 18 lat temu wmówić nieznającej już tamtych czasów znacznej, młodej części społeczeństwa każdą propagandową tezę na ten temat, a różnym starszym zawiedzionym frustratom i niespełnionym kombatantom znaleźć kozła ofiarnego, odwracającego uwagę od mizerii ich dokonań. Umarł Kuroń, który - rzeczywiście doświadczony przez SB i ponoszący z jej strony za swą postawę polityczną szykany nieporównywalne z większością obecnych ziejących nienawiścią animatorów "deubekizacji" - nie widział nic niewłaściwego w zatrudnieniu w nowych służbach oficera, organizującego wcześniej działania przeciwko niemu. Niebawem odejdą - lub zostaną wyeliminowani z życia publicznego działaniami godnymi nawet nie SB tylko jej poprzedniczki - inni prawdziwi współautorzy wielkiego historycznego przełomu, jaki dokonał się w Polsce u schyłku lat 80-tych. I kto zostanie z jedynie słuszną, bo własną racją? ONI.”
http://www.zbfsop.pl/page_1178311453167.html
Dla nich jesteśmy „ONI”. Dla nich - Polska to „ONI”.
Dlatego w dzień 3 Maja, w który dla wielu z nas, przeszłość lat PRL -u kojarzy się z szykanami doznanymi od ubeckich „obrońców demokracji”, z zatrzymaniami, biciem, rewizjami – trzeba pamiętać, że ONI nadal są. Dychotomia - z woli twórców państwa III RP dzieli nas na MY i ONI.
I powtórzę słowa z tekstu PANOWIE I SŁUDZY –
Nie pozwolono nam dobić komunistów.... To największa tragedia wolnej Polski.
I wina mojego pokolenia.
Tak, to wszystko prawda. Tylko co z tym balastem historii zrobic. Niewatpliwie nalezaloby im odebrac wysokie emerytury i odsunac od jakichkolwiek decyzji.
OdpowiedzUsuńPozostawienie ich na dzialkach natomiast jest ze wszech miar wskazane. Byloby dobrze gdyby rowniez zima zechcieli tam spedzac czas.