tag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post560178250375408329..comments2023-10-20T04:32:39.762+10:00Comments on Aleksander Ścios - Bez Dekretu: DROGI ZŁA Aleksander Ścioshttp://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comBlogger45125tag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-53385692704722616532013-01-11T04:17:59.758+10:002013-01-11T04:17:59.758+10:00Urszula Domyślna
"ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI...&quo...Urszula Domyślna<br /><br />"ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI..."<br /><br />Śp. Ignacy Tokarczuk w mojej młodości ,też miał bardzo duży wpływ na rozwój mojej osobowości .<br /><br />Dlatego ,też od Jego śmierci cytuję Go często .<br /><br />P.S.<br /><br />/Z "Naszego Dziennika" - o arcybiskupie Tokarczuku:<br /><br />Nie mogę postąpić wbrew sumieniu/WiWhttps://www.blogger.com/profile/07451565786769804628noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-48030366635074564362013-01-10T18:10:33.656+10:002013-01-10T18:10:33.656+10:00Pani Urszulo,
Zamieściłem już tekst artykułu z GP...Pani Urszulo,<br /><br />Zamieściłem już tekst artykułu z GP. Późnym wieczorem znalazł się na niezalezna.pl, ale dziś trudno go już odnaleźć. <br />W związku z opowieściami rozpowszechnianymi na tym portalu - o "wojnie Tuska z Bondarykiem" czy propaństwowych ciągotach szefa ABW, byłoby dobrze, gdyby autorzy tych "analiz" zastanowili się nad konsekwencjami wynikającymi z przyjęcia podobnych tez.Próba czynienia "ofiary" z szefa ABW jest co najmniej rzeczą dalece kontrowersyjną. O innych konsekwencjach przemilczę.<br /><br />Pozdrawiam Panią Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-398734467271845362013-01-10T08:07:04.361+10:002013-01-10T08:07:04.361+10:00ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI...
Z "Naszego Dziennika&...ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI...<br /><br /><a href="http://www.naszdziennik.pl/mysl/19816,nie-moge-postapic-wbrew-sumieniu.html" rel="nofollow">Z "Naszego Dziennika" - o arcybiskupie Tokarczuku:</a><br /><br /><b><b>Nie mogę postąpić wbrew sumieniu</b></b><br /><br />[...]<br /><br />Inwigilowany nieustannie i poddawany naciskom przez komunistów, protestował głośno i publicznie. Gdy w budynkach kurii i domu biskupiego księża odkryli system podsłuchów ukryty za grzejnikami, ks. abp Tokarczuk zażądał od władz przeprosin. Nie doczekawszy się ich, wysłał komplet aparatury do Watykanu.<br /><br />Pod koniec lat 70., kiedy Papież Paweł VI był już ciężko chory, a Prymas Stefan Wyszyński przeszedł ciężką operację, wierny syn polskiego Kościoła został postawiony przed poważną próbą – trudniejszą dla duchownego pod względem moralnym niż stawianie oporu komunistom w PRL.<br /><br /><b><b>„To mnie zwolnijcie”</b></b><br /><br /><b>Podczas wizyty w Watykanie spotkał się z nieżyjącym już ks. abp. Luigim Poggim z Sekretariatu Stanu i z ust dostojnika usłyszał, że jego złe stosunki z partią przeszkadzają planom Stolicy Apostolskiej w polityce wschodniej</b> z charakterystyczną dla niej wówczas ostrożnością i wiarą w możliwość osiągnięcia ustępstw ze strony Kremla metodą małych kroków. <b>Ksiądz Poggi, od 1973 roku wysłannik z nadzwyczajnymi pełnomocnictwami do przywrócenia relacji z państwami bloku moskiewskiego, a od 1975 roku szef delegacji Watykanu do stałych kontaktów roboczych z Polską, usiłował przekonać biskupa przemyskiego do złagodzenia linii postępowania wobec partii. Cóż mogło to znaczyć w ówczesnych warunkach? Opuszczenie wiernych, pozostawienie ich bez świątyń?<br /><br />„To był moment w moim duszpasterstwie czy moim biskupstwie najtrudniejszy, bo człowiek ma szacunek dla Pana Boga, wie, kim jest Papież, wie, czym jest Kościół, ale z drugiej strony wie, czym jest prawda, czym jest sumienie, wie, czym jest znajomość rzeczy, sytuacji – wspominał to wydarzenie dziesięć lat temu ks. abp Tokarczuk. – Powiedziałem: ja tego nie mogę zrobić. Uważacie, że szkodzę, to mnie zwolnijcie. Ale ja się na ustępstwa nie zgodzę. Zmienić się nie mogę, bo to nie jest awanturnictwo; ja nikogo nie atakuję, ja tylko się bronię, kiedy władze, partia atakuje nas – społeczeństwo, Kościół”.<br /><br />Ksiądz Luigi Poggi podjął wspólnie ze swoim przełożonym ks. abp. Agostino Casarolim jeszcze jedną próbę wywarcia nacisku na ks. abp. Tokarczuka. A ten powtórzył: „Sumienie jest dla mnie dyrektywą. Uważam, że sumienie moje jest zorientowane, nie wypaczone, oświecone, dlatego nie mogę wbrew swojemu sumieniu postąpić. Uważacie, że szkodzę – zwolnijcie mnie”. Stracił do reszty cierpliwość, gdy obaj purpuraci postanowili odesłać go na rozmowę do sekretarza stanu ks. kard. Jean-Marie Villota. „Miałem już dość tego gadania. Powiedziałem: A co on będzie mi mówił? – To, co my – usłyszałem. – To wy powiedzcie mu to, co ja mówię – powiedziałem. I poszedłem”.<br /></b><br />Doczekał się chwili, gdy ks. Poggi odwiedził Przemyśl za pontyfikatu Jana Pawła II i przeprosił go za tamtą rozmowę: „Ksiądz miał rację, ksiądz wiedział to, czego myśmy nie wiedzieli” – powiedział przemyskiemu arcybiskupowi.<br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-83983628545292158882013-01-10T07:54:24.186+10:002013-01-10T07:54:24.186+10:00Ks. Isakowicz Zaleski na Niezależna.pl
Gdyby dzis...Ks. Isakowicz Zaleski na Niezależna.pl<br /><br /><b>Gdyby dzisiaj prymasem i przewodniczącym Episkopatu Polski był ktoś o sile duchowej abp. Tokarczuka, to inaczej toczyłyby się dzieje Kościoła polskiego.<br /></b><br /><br />Na jego pogrzebie zabrakło prezydenta RP, premiera i marszałek Sejmu, a przecież chowano nie tylko arcybiskupa katolickiego, ale i wielkiego patriotę, kawalera Orderu Orła Białego. No cóż, obecne władze niewiele widzą poza warszawskimi rogatkami i czubkiem własnego nosa. Przy tej okazji pozwolę sobie na refleksję: gdyby dzisiaj prymasem i przewodniczącym Episkopatu Polski był ktoś o sile duchowej abp. Tokarczuka, to inaczej toczyłyby się dzieje Kościoła polskiego.<br /><br />http://niezalezna.pl/36988-ostatni-biskup-kresowy<br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-79187605678263981502013-01-10T06:57:28.615+10:002013-01-10T06:57:28.615+10:00Panie Aleksandrze,
Dziękuję za odpowiedź, która w...Panie Aleksandrze,<br /><br />Dziękuję za odpowiedź, która wyjaśniła mi pewne rzeczy, a pewne intuicje - potwierdziła.<br />Istotnie, upadek zaczął się po śmierci Jana Pawła II, dopóki on żył nie było takiego zgorszenia! Czy wyobraża Pan sobie, że On pozwoliłby komukolwiek nazwać kilka mln wiernych "marginesem"? I kłaniałby się jakiemuś kagebiście, udającemu patriarchę?<br /><br />Benedykt najwyraźniej traci orientację. Zresztą to obecnie bardzo wiekowy człowiek, i pewnie zmuszony w znacznym zakresie polegać na zdaniu współpracowników... a jacy oni są, pokazała ostatnia sprawa z dokumentami watykańskimi...<br /><br />JP II znający doskonale realia i historię swojej Ojczyzny i jej cierpienia na skutek komunistycznej okupacji po II WŚ - na pewno nie poszedłby na podobne ustępstwa kosztem Kościoła i Polski.<br /><br />Doskonały artykuł Cenckiewicza (w 2 częściach na Polonia Christiana = PCh24.pl - nb bardzo dobry, nowy portal) znam od dawna. I między innymi dlatego pozwoliłam sobie na sugestię dotyczącą B-XVI, bo dostrzegam wyraźne analogie. Jeżeli Pan, dodatkowo, pisze, <i>"Gdym zaś miał ocenić postawę Benedykta XVI wobec aktu "pojednania", sięgnąłbym po odleglejszą perspektywę. "</i>, no to już mniej więcej wszystko rozumiem.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie<br /><br />PS. Czytałam Pański "artykuł tygodnia" w GP. Pewnie jutro da go Pan na blog?<br /><br /><b>Ale już teraz napiszę, że świetny, I WSZYSTKO WYJAŚNIAJĄCY, dlatego zapytam redakcję Gazety Polskiej, a zwłaszcza portalu Niezależna.pl:<br /><br />Czy nie można było tak od razu, Panowie? Poprosić o komentarz eksperta, tym łatwiej, że pisującego do GP? Aleksandra Ściosa, a nie jakichś niedoinformowanych i nie znających się na tematyce służb - amatorów? Nawet jeżeli "zasiadają" tu i ówdzie! Uniknięto by przez to zbędnego szumu informacyjnego!!!</b><br /><br />Ale jak widać... na układy nie ma rady. :)<br /><br /><br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-76294793123880736072013-01-10T06:23:28.246+10:002013-01-10T06:23:28.246+10:00Nie bardzo rozumiem Pańskie intencje.
Jeżeli "...Nie bardzo rozumiem Pańskie intencje.<br />Jeżeli "MY ZA NICH" oznacza modlitwę, wówczas zgoda,<br />zresztą i tak co niedziela modlimy się w intencji pasterzy <br />i Kościoła.<br /><br />Natomiast jeżeli ma Pan na myśli jakieś sekciarstwo,<br />w rodzaju Grzechyni, to ta droga nie dla mnie.<br /><br />Gorszy czy lepszy: jest tylko jeden Kościół!<br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-45486828363226539042013-01-09T20:32:56.944+10:002013-01-09T20:32:56.944+10:00Witam , Panie Aleksandrze,
jak widać, mają uszy ,...Witam , Panie Aleksandrze, <br />jak widać, mają uszy , a nie słuchają , mają oczy, a nie widzą ...<br />Jak pisał Poeta :<br />"O! nie skończona jeszcze Dziejów praca, Nie-prze-palony jeszcze glob ,SUMIENIEM!<br />Panie Aleksandrze! Bardzo serdecznie dziękuję, czytam zawsze, zawsze linkuję, również niektóre komentarze. Dobrze, że jest Pan , który pamięta słowa Poety "Odpowiednie rzeczy dać- słowo!"<br />Pozdrawiam<br />LenekAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-1272931814359463192013-01-09T19:10:53.940+10:002013-01-09T19:10:53.940+10:00Anna,
Za pamięć w modlitwie - z serca dziękuję i ...Anna,<br /><br />Za pamięć w modlitwie - z serca dziękuję i bardzo żałuję, że nie zechciała Pani zrozumieć tego tekstu i moich intencji.<br /><br />Pozdrawiam Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-778720185870873022013-01-09T18:31:34.220+10:002013-01-09T18:31:34.220+10:00Nie spodziewałam się, że i Pan przyłączy się do &q...Nie spodziewałam się, że i Pan przyłączy się do "uderz w pasterza". I nie wierzę, że liczy Pan na to, że "rozproszą się owce", ale... no widocznie jakoś to się Panu zgadza.<br />Likwiduję u siebie link do tej strony, niemniej podtrzymuję deklarację codziennego 'Ojcze nasz' w Pana intencji - chyba że Pan sobie tego nie życzy.<br />Nie wątpię, że nie poczyta mi Pan za złe szczerości.<br />PozdrawiamAnnahttps://www.blogger.com/profile/06525569423507333704noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-40855755561244490342013-01-09T18:25:05.716+10:002013-01-09T18:25:05.716+10:00MY - ICH Pani Urszulo? MY ZA NICH ;-) Droga jest w...MY - ICH Pani Urszulo? MY ZA NICH ;-) Droga jest wąska. <br /><br />WykluczonyAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-8041366102536108202013-01-09T18:17:29.487+10:002013-01-09T18:17:29.487+10:00Pani Urszulo,
Bardzo dziękuję za te refleksje. Je...Pani Urszulo,<br /><br />Bardzo dziękuję za te refleksje. Jeśli pyta Pani - co sprawiło, że biskupi zachowali się tak, jakby ich coś odmieniło, znajduję jedną zasadniczą odpowiedź - śmierć Jana Pawła II. To polski papież był drogowskazem i siłą naszego episkopatu, przewodnikiem polskich biskupów i duchowym ojcem narodu. <br />Przez lata komunizmu, taką rolę - w odniesieniu do biskupów i nas wszystkich, spełniał kardynał Stefan Wyszyński.<br />Śmiem postawić tezę, że wszelkie złe rzeczy, jakie dostrzegamy w działaniach niektórych hierarchów - sianie zgorszenia, koniunkturalizm, serwilizm wobec rządzących i obojętność na los Polaków, zaistniały dlatego, że polskiemu Kościołowi zabrakło mocnych, duchowych przewodników. Ci zaś, którzy tworzą dzisiejszy episkopat są zdominowani przez ludzi słabych acz ogarniętych rządzą władzy i pychą. <br />Gdym zaś miał ocenić postawę Benedykta XVI wobec aktu "pojednania", sięgnąłbym po odleglejszą perspektywę. <br />Są ma moim blogu linki do wywiadu dr Sławomira Cenckiewicza, w którym ten doskonały historyk mówi o czasach II Soboru Watykańskiego oraz wpływach Sowietów na decyzje soborowe czy postawy poszczególnych hierarchów. Gorąco polecam lekturę tego wywiadu, bo pozwala ona zrozumieć, że kremlowski reżim traktuje ekumenizm i związane z nim działania rosyjskiej Cerkwi, w kategoriach oręża, które zostanie wykorzystane w planach zniewolenia świata. <br />Próbując spojrzeć z tej perspektywy na obecną postawę Benedykta XVI oraz ocenić radość polskich biskupów z podpisania orędzia z Gundiajewem, warto zacytował znamienne słowa Sławomira Cenckiewicza:<br />"Ekumeniczne złudzenia Jana XXIII postanowiła wykorzystać Moskwa, która szybko sformułowała warunki stawiające Stolicę Apostolską pod ścianą. Kreml przemówił przez agenta KGB o ps. „Adamant” czyli arcybiskupa Nikodema (Borysa Rotowa) – przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego, który orzekł, że warunkiem uczestnictwa sowieckich prawosławnych w Soborze jest milczenie Kościoła katolickiego na temat komunizmu. Takie są też kulisy późniejszej tak zwanej umowy w Metz z września 1962 r. i soborowego milczenia o komunizmie."<br />Myślę, że za kilka,może kilkanaście lat my również dowiemy się, jakie warunki musiał spełnić nasz Kościół, by doszło do podpisania owego "wspólnego orędzia".<br /><br />Pozdrawiam Panią serdecznie Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-64959423326461628572013-01-09T08:52:57.196+10:002013-01-09T08:52:57.196+10:00A MIMO TO - po 70 latach - dochowali się i Breivik...<br />A MIMO TO - po 70 latach - dochowali się i Breivika - i "młodych socjalistów" z Wyspy! Kierowanych przez starych komunistów. <br /><br />Na to chyba nie ma sposobu, Panie Aleksandrze. Chyba, żeby - jak w starym dowcipie - RUSKIE WYLECIAŁY NA KSIĘŻYC. WSZYSTKIE !!! :)<br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-90572292407571305342013-01-09T08:42:42.336+10:002013-01-09T08:42:42.336+10:00Panie Aleksandrze,
powyżej to były luźne, nieupor...Panie Aleksandrze,<br /><br />powyżej to były luźne, nieuporządkowane myśli, przepraszam. <br />Po prostu mam ich za dużo i zbyt smutnych, jak na komentarz.<br /><br /><b>Ale wiem też - i tym chciałam się z Panem podzielić, że Pan Bóg pisze prosto i po liniach krzywych.</b><br /><br /><b>Niedawno usłyszałam od bardzo mądrego człowieka, że ważniejsze od wiary w Boga jest... uwierzenie Bogu. Zaufanie Mu. Dlatego myślę, że nawet przy pomocy złych, niegodnych przewodników, Bóg poprowadzi nas prosto!</b><br /><br />A tych zbłąkanych przewodników, może powinniśmy, - o ile nie przekroczyli granicy, poza którą NIC - jednak jakoś nawracać??! Tak jest! MY - ICH. Może to jest nasze zadanie? I nasza szansa?<br />Wiem, że to naiwne, co napisałam, ale mimo to za chwilę wcisnę "opublikuj".<br /><br />Pozdrawiam Pana szczególnie serdecznie, <br />bo wiem, że i Panu niełatwo pisać o tych sprawach.<br /><br /><b><i>"Patrzcie, jak serce wesołe - gdy pęknie!"</i></b><br /><br />Prawda?<br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-88220225352744276962013-01-09T08:35:53.023+10:002013-01-09T08:35:53.023+10:00`
II.
Wypowiedź abp Michalika – ta o "margin...`<br /><b>II.</b><br /><i><br />Wypowiedź abp Michalika – ta o "marginesie" jest po prostu skandaliczna! Swoją drogą, ciekawe, czy hierarcha zastanowił się nad tym, kto stanie w obronie Kościoła (i Episkopatu) w chwili, gdy się rozpocznie prawdziwa walka z kościołem, na modłę stalinowską. Albo zaprowadzanie tu porządków Cyrylowych (cerkiewnych)? <b>Czy nie ten "margines" właśnie? </b><br /><br /><br />Bo to, co teraz obserwujemy, te brudne gry rządu i świętokradcze działania esbeckiego motłochu - to przecież, nie oszukujmy się - zaledwie "podgotowka" do tego, co nas i Kościół czeka. To też jest dla mnie niepojęte!<br /><br /><br />Wiem, że rząd mojego państwa rządzi przeciwko obywatelom Polski, przedkładając interesy własnej watahy nad dobro kraju, z którym związków nie odczuwa - formują go przecież wyzuci z pojęcia ojczyzny apatrydzi i ludzie sowieccy. To wiem od dawna, nic mnie ci ludzie nie obchodzą i spodziewam się po nich wszystkiego najgorszego!<br /><br />Ale żeby przeciw narodowi – i to tej jego części, która broni wiary, krzyża i kościoła, występowali najwyżsi dostojnicy z KEP i ich "kapciowi"? Tego w dziejach Polski jeszcze nie było! I ma Pan rację. Skończy się tak, że znów jakiś Miller – jak ten z czasów szwedzkiego potopu – zechce "przetrząsnąć mnichom mieszka". Może skasują klasztory i wezmą się za własność kościelną? Kto im zabroni? Watykan? Przecież wygląda na to, że ten został "oswojony"? W końcu działał tam i działa od lat, niejeden Turowski?<br /><br /><br />I uwaga! Zawsze byłam za lustracją ale zawsze uważałam, że powinna ją wyprzedzić dekomunizacja, a skoro jej nie było, to może należało dać sobie z nią spokój. Bo jakże to? Rozliczać będziemy do końca świata współpracowników, nędznych kapusiów, a zostawiamy ich oficerów prowadzących? <b>Tych, którzy rzeczywiście decydowali, którzy zabijali, torturowali, gnoili, kradli, budowali post-esbeckie kariery</b> <b>i teraz w glorii "Victoribus" powracają, żeby zadać nam ostateczny cios?</b><br /><br />Coś tu jest nie tak... Ja wiem, nie można było wszystkiego od razu, ale może należało zacząć od "prowadzących"?! TW, wyzwoleni od szantażu, być może staliby się przyzwoitymi ludźmi? Dlaczego nie opublikowano wszystkich teczek w internecie, jak zrobili Czesi? A rozwiązane WSI nie zostały (i teraz już nie zostaną) ukarane? <br /><br />Uważam, że wysiłki IPN, i "naszych" rządów powinny się skupiać, nie tyle na rozmaitych listach Wildsteina, co na eliminacji - na drodze konstytucyjnego zakazu, z pozbawieniem praw publicznych włącznie, pełnienia jakichkolwiek funkcji (dowolnego szczebla) - przez aparat PZPR oraz ludzi służb specjalnych odziedziczonych po PRL. <br /><br />To samo powinien uczynić kościół ze swoimi agentami.</i><br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-464700515244537002013-01-09T08:20:22.991+10:002013-01-09T08:20:22.991+10:00`
I.
„W roku 2005 biskupi mieli odwagę wskazać wp...`<br /><b>I.</b><br /><br /><b><i>„W roku 2005 biskupi mieli odwagę wskazać wprost”<br />„W roku 2007 apelowali o „odpowiedzialność za dobro wspólne”</i></b><br /> <i><br />W kwietniu 2010 nad trumną zamordowanego Prezydenta nie pocieszają narodu, nie prostują mu ścieżek, nie wytyczają celów, tylko nakazują pojednanie z katem – bez skruchy i wyznania win z jego strony.<br /><br />W lipcu 2010 wygłaszają mowę poddańczą nowemu prezydentowi, choć ten nawet nie udaje szacunku dla ludzi Kościoła. Niedługo po "homagium", w prostacki, arogancki sposób oddala kandydata na biskupa polowego, ks. Żarskiego, za jego odważną, godną i szlachetną postawę wobec "władcy".<br /><br />Panie Aleksandrze, to byli CI SAMI LUDZIE! CI SAMI BISKUPI, co w 2005!!! <br />Mam dylemat. I pytanie: co sprawiło, że zachowali się tak, jakby ich coś odmieniło? Strach? <br />Tylko strach? Co ich zmieniło? Jeżeli teraz boją się "teczek” - swojej przeszłości, to przecież w równym stopniu powinni się ich bać wówczas?<br /><br />Kwiecień - 2010? Ale wiemy - od Pana, że porozumienia zaczęto szukać już w 2009 (i wcześniej), wtedy powstają te .... komisje TPPR. Dlaczego zaczęli się "porozumiewać"? Czy może sprawiła to jednak fałszywa wizja Watykanu, podobna tej, podczas SW II, o konieczności pogodzenia się z komunizmem, w imię tzw. "drugiego płuca"? <br /><br />Może zeświecczenie zachodu powoduje chęć oparcia się w misji ewangelizacyjnej na "świętej Rusi"? Którą tak udatnie skonstruował w ostatnich latach KGB-Putin i jego KGB-patriarcha – agent Michajłow? <br /><br />W śpiewniku z kolędami są nie tylko słowa Komorowskiego. One towarzyszą słowom Benedykta XVI, którego "polityka wschodnia" jest, moim zdaniem, jedną z głównych przyczyn nieszczęścia!<br />Bo czuję się tak, jakby Polska została - po śmierci JP II - złożona w ofierze przez Watykan dla złudnego celu połączenia chrześcijaństwa zachodu z chrześcijaństwem wschodu! <br /><b>Złudnego - bo tam, w Sowietach jest<b> cerkiew potiomkinowska, atrapa</b>, tam nie ma chrześcijaństwa, bo je zrównano z ziemią, a to "w budowie” - jest KGB-owskiego rodu!</b> <br /><br />Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale wydaje mi się, ze pierwszym zagranicznym gościem Benedykta, po wyborze na papieża, był Cyryl - i papież wypowiadał się o nim niemal z miłością. Nikt nie przekona mnie, że nie wiedział, że rozmawia z człowiekiem Putina i KGB.<br /><br />A może, dla Kościoła Powszechnego, Lech Kaczyński - ze swym szczerym, patriotycznym katolicyzmem, z wolą przynależenia do "czystego" Kościoła, był równie dużą zawadą jak dla UE, broniąc interesów polskiego państwa, i - o ironio! polskiego kościoła?<br /><br />Mimo to nie był hołubiony ani przez purpuratów polskich, ani - jak mi się wydaje - przez B-XVI. To przecież Benedykt, w 2006, w katedrze św Jana, podczas spotkania z duchowieństwem, dał wyraźny sygnał, że nie życzy sobie dalszej lustracji w kościele? Może jednak przymus ustąpienia w sprawie bpa Wielgusa (w świetle wyczynów Nycza czasem zastanawiam się, czy było warto?) - podrażnił jego... aż nie wiem, jak to ująć? Dumę? A zirytowało podważanie decyzji?<br /><br />Pisze pan, że fakt uznania przez KEP pojednania z Rosją za najważniejsze wydarzenie 2012 jest czymś niepojętym. ALE TAK SAMO OCENIŁ JE BENEDYKT, o czym z dumą (ale i z pewnym zdziwieniem), donosiła wczoraj odwieczna ambasadorka przy Watykanie, Hanna Suchocka. </i><br /><br />...Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-6279032403427493122013-01-09T06:28:41.711+10:002013-01-09T06:28:41.711+10:00@ Nurni
Nie wiem co powinnismy zrobić, jakiegoś n...@ Nurni<br /><br /><i>Nie wiem co powinnismy zrobić, jakiegoś nowego koscioła, jakiejś kontestacji na wzór austryjacki czy niemiecki - nie wyobrazam sobie.<br />To nasz Kosciół.</i><br /><br />Polecam zatem dwa, -stety/niestety bardzo ostre teksty, które starają się wyjaśnić kondycję Kościoła już na poziomie globalnym:<br /><br />Wpis Triariusa, oparty na analizach i prognozach historiozofa Oswalda Spenglera: http://bez-owijania.blogspot.com/2013/01/druga-religijnosc-ante-portas-i-inne.html<br />Wywiad z Tomaszem Szczepańskim vel Barnimem Regalicą z Frondy, z połowy l. 90: http://niniwa2.cba.pl/regalica.htmJaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-67285134399927424062013-01-09T06:23:30.155+10:002013-01-09T06:23:30.155+10:00Drodzy Państwo,
Przepraszam, że zasłaniam się umi...Drodzy Państwo,<br /><br />Przepraszam, że zasłaniam się umieszczoną poniżej odpowiedzią Autora blogu, ale ona wyjaśnia wszystko w tej materii, o której tu dyskutujemy. Przy czym punktem wyjścia jest to, o czym wspomniała Pani Barbara eL.<br /><br />Panie VII LO - <i>W moim opisie mierzwa zgadza sie na nietykalnosc zarzadcow systemu (PZPR) - w tym Jaruzelskiego. Walesa to idol tlumu, ktory okazal sie nomenklaturszczykiem - oba wcielenia dają immunitet.</i> Czyli chodzi nam o to samo, być może się gdzieś "minęliśmy".<br /><br />PozdrawiamJaszczurhttps://www.blogger.com/profile/00923790147079297621noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-39923053209485084502013-01-09T05:38:43.616+10:002013-01-09T05:38:43.616+10:00Aleksander Ścios :
"Benedykt XVI może być do...Aleksander Ścios :<br /><br />"Benedykt XVI może być dobrym papieżem, wytrawnym teologiem, człowiekiem wielkiej wiary i świętości, jednak żadna z tych cech nie przesądza o tym, by stał się politykiem lub znawcą rosyjskiej strategii podstępu i dezinformacji."<br /><br /><br />http://www.portal.arcana.pl/O-rzadzeniu-j-e-ks-arcybiskup-ignacy-tokarczuk-w-rozmowie-z-janem-musialem,3476.html<br /><br />Wywiad jest obszerny , Cytuję nie po kolei .<br /><br />Śp.Abp Ignacy Tokarczuk :<br /><br />/– Jeśli jednak górę biorą pobudki niskie, to któż postawi tamę deprawacji na szczytach władzy?<br /><br />– Jakiś wstrząs, proporcjonalny do skali wynaturzeń, przyjdzie. Historia uczy, że taka jest kolej rzeczy. Powrót do dobrej tradycji może ten sprawdzian historyczny opóźnić, albo nawet całkiem odsunąć. Musi się przede wszystkim wrócić do poważnego traktowania prawa, bo przed całą ludzkością stają, rosną problemy wynikające z instrumentalnego traktowania prawa. To wina rządów i organizacji międzynarodowych, że do takiego traktowania prawa dopuściły – zerwania z prawem naturalnym, Bożym prawem. Malraux, współczesny intelektualista, kontestator tradycji nie tylko na swój, ale też publiczny użytek, bo minister kultury w rządzie francuskim – pod koniec życia ocknął się i wypowiedział to słynne zdanie, że wiek XXI albo wróci do Boga, albo go (a więc i przyszłości dla świata) nie będzie./<br /><br />/– Miałem okazję przed jakimś czasem rozmawiać z jednym biskupem francuskim. Chciał on nas przekonywać do uznania walorów lewicowości, to znaczy „linii postępowej” w polityce społecznej. Tak, tę lewicowość relatywną wygodnie było tolerować, bo pozwalało to uniknąć dyskomfortu sprzeciwu. Nawet w Watykanie (który to był rok? – siedemdziesiąty czwarty, piąty?) takie było nastawienie, że niektórzy gotowi byli przepraszać za to, że istniejemy. Jakiś kompleks niższości wobec tych intelektualnych ośrodków świeckich był podskórnie. A wiara tych intelektualistów w lewicowość, skąd się brała? Moskwa zapraszała ich, gościła suto, wynagradzała – to chwalili, tym bardziej że byli to w większości ludzie bez zasad. Jak się który odwdzięczył prawdą o sowieckiej rzeczywistości, to stawał się ostatnim odstępcą. Tak się niektórzy tam wysubtelnili w rozróżnianiu odcieni pojęć, idei, że nie mogli (wielu nie może nadal) znieść widoku prostego kontrastu białe – czarne./<br /><br />/Prymas Wyszyński nie przewidywał rychłego upadku komunizmu. Jeszcze gotów był układać się z komunistami – ja byłem coraz głębiej przekonany, że upadek nastąpi wnet, bo kłamstwo ma krótkie nogi i daleko nie ujdzie. Brałem to przekonanie jeszcze ze swoich studiów socjologicznych i z doświadczenia, które tę wiedzę weryfikowało. I potwierdzało! Nawiasem mówiąc, kiedy tutaj przyszedłem, to niektórzy starsi księża powątpiewali w możliwości „profesorzyny”, co to żadnego prawie doświadczenia w kierowaniu strukturami kościelnymi nie miał. Jakoś się te racje nie wykluczyły./<br /><br />P.S.<br /><br />Cytuję ostatnio arcybiskupa I. Tokarczuka .<br /><br />Jednak On też nie był nieomylny .<br /><br />Nie przewidział postawy pod koniec jego życia Zbigniewa Brzezińskiego <br /><br />/– Weźmy – Brzeziński. Rozmawialiśmy kilka razy; ostatnio w ubiegłym roku. Zasięgałem jego opinii, bo co do różnych możliwości rozwoju sytuacji w Rosji były rozbieżne zdania także w episkopacie. Jest miarodajnym opiniodawcą, jego opinie opierają się na wiedzy o faktach i o analizy, robione ze znajomością rzeczy. Jego opinie pokrywały się w części z moimi przewidywaniami i późniejszym rozwojem sytuacji. To jest polityk. Tu panu powiem – myślę, że nie będą mieli mi tego za złe Autorzy pewnego listu – że zwróciła się do mnie grupa profesorów Uniwersytetu Warszawskiego, żebym przekazał Brzezińskiemu prośbę, aby kandydował w wyborach prezydenckich pięć lat temu. Reprezentatywna grupa – senat uczelni./WiWhttps://www.blogger.com/profile/07451565786769804628noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-57875153133322397382013-01-09T04:15:58.565+10:002013-01-09T04:15:58.565+10:00Panie Aleksandrze. Raz już cytowałem fragment z ks...Panie Aleksandrze. Raz już cytowałem fragment z książki "Archiwum Mitrochina".<br />Wszystko to co obecnie dzieje się w naszej Ojczyźnie tylko potwierdza to co zostało zawarte w tej książce na str 916.<br />"Kościół Katolicki nie stanowi obecnie zagrożenia dla PZPR- objaśniał Kiszczak. (Andropowowi przed wprowadzeniem stanu wojennego). Milewski włożył wiele wysiłku a agenturalną penetrację kościoła i SB jest obecnie dobrze poinformowana o nastrojach panujących wewnątrz i o zamiarach Kościoła. " Na siedemdziesięciu biskupów dobre kontakty utrzymujemy z pięćdziesięcioma. Daje to nam możliwość wywierania wpływu na politykę Kościoła katolickiego i zapobiegania niepożądanym działaniom. Niedawna śmierć osiemdziesięcioletniego Prymasa, Kardynała Wyszyńskiego sojusznika "Solidarności" i od lat odważnego obrońcy swobód religijnych została w SB przyjęta z wielką ulgą i prawdopodobnie z równą ulgą w KGB.<br />Nowy Prymas((kardynał Józef) Glemp nie jest tak antysowiecko nastawiony jak jego poprzednik .... "<br />Zestawiłem to sobie z wywiadem Antoniego Krauze , z niedawno zmarłym biskupem Tokarczukiem.<br />Tutaj nie ma pomyłki.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-7379629685040882592013-01-09T02:41:15.002+10:002013-01-09T02:41:15.002+10:00MM,Nurni -
Jeśli zaś chodzi o fakty, to przypomnę...MM,Nurni -<br /><br />Jeśli zaś chodzi o fakty, to przypomnę, że mój tekst "POJEDNANIE Z CERKWIĄ PUTINA" opublikowany w Gazecie Polskiej wywołał wściekłe reakcje różnej maści "obrońców" Kościoła. Ich podstawowy zarzut dotyczył zaś tego, że zwróciłem uwagę na fakty, m.in. na to, że akt "pojednania" podpisał ze strony Rosji wieloletni agent KGB (a zdaniem niektórych - funkcjonariusz Dep.IV KGB) o pseudonimie „Michajłow”, ze strony polskiej zaś tajny współpracownik SB (jak wynika z akt IPN)o pseudonimie „Zefir”.<br />http://bezdekretu.blogspot.com/2012/08/pojednanie-z-cerkwia-putina.html?utm_source=BP_recent<br /><br />Tych faktów, jak i wielu innych przedstawionych w szeregu tekstów (m.in. o roli Tomasza Turowskiego w procesie "pojednania") nikt nie próbował kwestionować. Zarzut podstawowy polegał na tym, że w ogóle o nich napisałem. <br />Myślę, że ta okoliczność świadczy nie tylko o lęku ludzi wspierających owo "pojednanie" ale doskonale oddaje istotę "polskich sporów". Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-67231592234490883892013-01-09T02:03:23.484+10:002013-01-09T02:03:23.484+10:00MM,Nurni -
Mamy prawo zabierać głos w takich spr...MM,Nurni - <br /><br />Mamy prawo zabierać głos w takich sprawach, bo jest to nasz Kościół i nasza powinność. <br />Konstytucja Dogmatyczna o Kościele stwierdza wyraźnie - "Ludzie świeccy,(…)stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i autorytetu mają możność, a niekiedy nawet obowiązek ujawniania swojego zdania w sprawach, które dotyczą dobra Kościoła". (KK 37)<br />Choćby dlatego napisałem, że słowa abp. Michalika, który krytyków "pojednania" z agentem KGB nazwał "marginesem", są słowami polityka, koniunkturalisty i człowieka owładniętego ogromną pychą - nigdy zaś słowami pasterza Kościoła. <br /><br />Tacy zaś moraliści jak p.Terlikowski i wielu podobnych mu "prawdziwych katolików", którzy przemilczeli haniebny akt "pojednania" lub próbowali zamknąć usta krytykom - stoją dziś w awangardzie skarżących się na "ataki na Kościół". Zastanawiam się, czy kiedykolwiek stać ich będzie na odważną refleksję i rozpoczęcie jej od wejrzenia w grzech ludzi Kościoła. <br />Takim postaciom trzeba również przypominać, że nie wolno pobłażać bestii i być zdziwionym, że zaatakowała. <br /><br />Pozdrawiam <br /> <br /> <br />Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-48574412433229848352013-01-09T01:44:58.034+10:002013-01-09T01:44:58.034+10:00viilo,
W kwestii tzw. rozliczenia przeszłości, od...viilo,<br /><br />W kwestii tzw. rozliczenia przeszłości, od lat reprezentuję pogląd, że jedyna forma przeprowadzenia tego procesu,historycznie i moralnie zasadna, polegałaby na sięgnięciu po opcję norweską i potraktowanie wszystkich członków i spadkobierców komunizmu w taki sposób, jak Norwedzy potraktowali partię Quislinga, jej media, elity i "duchowych" przywódców. <br />Przypomnę, że w Norwegii przeprowadzono krótki proces: czołowych faszystów (Quisling,jego “komitet centralny” i “biuro polityczne”), postawiono pod ścianę. Niższy szczebel poszedł do więzienia. Resztę towarzystwa rozpędzono na cztery wiatry, łącznie z dziennikarzami i rozmaitymi literatami-moralistami, specjalistami od pouczania społeczeństwa jak ma postępować. Środki masowego przekazu i wszystkie wydawnictwa zostały im odebrane. Sprawę załatwiono w przeciągu roku.<br />Oczywiście, w III RP ani żadnej jej hybrydzie taki proces nie będzie możliwy, skoro państwo to stworzono dla beneficjantów komunizmu i ich sukcesorów.<br />W państwie tym, również lustracja była fikcją, ponieważ przez wiele lat jakimkolwiek ułomnym formom lustracji towarzyszyła zmasowana akcja propagandowa. Wmówiono Polakom, że donosicielstwo, zdrada i kolaboracja z okupantem są w istocie moralnie obojętne i nie powinny wykluczać takich osobników ze wspólnoty narodu. W ramach tej samej akcji przekonano Polaków, że pospolici zbrodniarze i sprzedajne łobuzy zasługują na miano "ludzi honoru".<br />Przypomnę jedynie, że lustracja w Kościele była całkowitą fikcją (natychmiast zresztą została zablokowana)i do dziś w polskim episkopacie i na wielu eksponowanych stanowiskach znajdują się ludzie obarczeni grzechem zdrady i donosicielstwa. <br />Pozdrawiam serdecznie Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-63084160828998793602013-01-09T01:14:50.483+10:002013-01-09T01:14:50.483+10:00Panie Jaszczurze,
Moze powinienem napisac, ze lud...Panie Jaszczurze,<br /><br />Moze powinienem napisac, ze ludnosc w zaden sposob nie sprzeciwila sie propagandowej tezie mowiacej, ze lustracja to wystarczajace rozliczenie przeszlosci i od tego czasu zadne zlo nie budzilo juz w masie najmniejszego sprzeciwu.<br /><br />Zdaje sobie sprawe, ze podpisywanie cyrografu nie bylo aktem jednorazowym, rozpoczelo sie wraz z komuną, jednakze w PRLu cyrografy byly indywidualne: zapisz sie za stanowisko, mieszkanie, talon i przypominaly transakcje handlowe. Cyrograf zwiazany z lustracją byl inny, byl powszechny, masowy. Absolutnie wszyscy nabrali wody w usta, wszyscy byli odwroceni i nikt niczego nie otrzymal w zamian.<br />Dlatego wlasnie brak reakcji na koncepcje lustracji uwazam za punkt przelomowy w 3RP.<br /><br />Pozdrawiam<br /><br />PS<br />Nie bardzo rozumiem "było i jest dokładnie odwrotnie". W moim opisie mierzwa zgadza sie na nietykalnosc zarzadcow systemu (PZPR) - w tym Jaruzelskiego. Walesa to idol tlumu, ktory okazal sie nomenklaturszczykiem - oba wcielenia dają immunitet.viilohttps://www.blogger.com/profile/01881278477289331908noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-80377773137626173582013-01-09T00:54:08.648+10:002013-01-09T00:54:08.648+10:00Jest mi przykro, niełatwo, że taki wątek powstał.
...Jest mi przykro, niełatwo, że taki wątek powstał.<br />Najmniejsza w tym wina Autora, który przecież znów przytacza tylko fakty.<br /><br />Nie wiem co powinnismy zrobić, jakiegoś nowego koscioła, jakiejś kontestacji na wzór austryjacki czy niemiecki - nie wyobrazam sobie. <br />To nasz Kosciół.<br /><br />Pan Terlikowski przy okazji polsko-kgbowskiego posłania radził by jeśli ono się komus nie podobało to niech odejdzie, by pieknemu posłaniu (chyba) nie szkodzić. Takim uwagom trzeba przeciwstawić.... milczenie.<br /><br />Ale póki nie jesteśmy wypisani z miejsca z którego ani nam w głowie się "wypisać" to przypominanie o faktach jest bezcenne. Przynajmniej póki fakty nie okaża sie tak samo bez znaczenia jak owe "posłanie" - nie warte uwagi w żadnej z rosyjskich cerkwi.<br /><br />MM (n)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-39295120180834607172013-01-09T00:20:42.144+10:002013-01-09T00:20:42.144+10:00Panie Jaszczurze,
W Polsce nie było żadnej lustra...Panie Jaszczurze,<br /><br />W Polsce nie było żadnej lustracji.Była tylko jej niezrealizowana zapowiedź.Zbyt wielu było 'umoczonych',aby rzucic kamieniem w nierządnicę.<br />(Niech mi wybaczy Maria Magdalena)<br /><br />Pozdrawiam<br />Barbara L.Anonymousnoreply@blogger.com