tag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post5077973385408075449..comments2023-10-20T04:32:39.762+10:00Comments on Aleksander Ścios - Bez Dekretu: MY i ONI - O WSPÓLNOCIE W KTÓREJ NIE MA MIEJSCA DLA UPIORÓWAleksander Ścioshttp://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-16531877125106754842014-05-07T01:07:28.128+10:002014-05-07T01:07:28.128+10:00Pani Urszulo
Dziękuję i pozdrawiam .
Dobrze ,że...Pani Urszulo <br /><br />Dziękuję i pozdrawiam .<br /><br />Dobrze ,że to Pani zrobiła <br />Pani .... o dużo lepiej to wykonała <br /><br />Św. Karol Wojtyła ...wiedział co robi <br /><br />WiWhttps://www.blogger.com/profile/07451565786769804628noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-89000094517896005702014-05-07T00:43:51.702+10:002014-05-07T00:43:51.702+10:00Szanowny Panie Aleksandrze,
Jako że przyznał się ...Szanowny Panie Aleksandrze,<br /><br />Jako że przyznał się Pan kiedyś, iż nie korzysta z publicznej tv i innych ośrodków propagandy, muszę opisać pokrótce pewna reklamę telewizyjną:<br /><br />- Mąż wraca z zakupów, a u drzwi żona z dzieciakami rozlicza go z małych kwot wydanych w pewnym sklepie i wymusza dalsze sprawunki. Całośc tego harmonijnego obrazka wieńczy stwierdzenie: 'Im wiecej zapłacisz, tym mniej wydajesz" (w domysle na oplaty za telefon, prąd i coś tam jeszcze).<br /><br />Ten prosty i zarazem infantylny sposób przekazu oddaje ducha tych czasów. Im wiecej wydajesz tym jestes bardziej oszczędny. Wydawało by się kompletna bzdura!<br />Od epoki eufemizmów i światłocieni przechodzimy najwyraźniej do epoki surrealizmu i matrixa. <br /><br />Aproksymując, za kilkanascie lat Pańskie teksty moga się okazać zbyt trudne dla statystycznego absolwenta uniwersytetu, o inżynierach czy maturzystach nie wspominając.<br />Zidiocenie młodziezy nad którym "pracuje" cała rzesza łajdaków to postepujący proces, któremu zapobiec moze obecnie rodzina, zachowanie więzi z tradycyjnymi pojęciami i edukacja klasyczna. Kościół też może i powinien lepiej wykorzystać swoją szansę wychowawczą i edukacyjną. <br /><br />Mam wykształcenie techniczne, erystyka to pojęcie ledwie mi znane.<br />W tak szacownym gronie jak Pański blog, czuje się niejednokrotnie jak ubogi krewny z głębokiej prowincji.<br />Dlatego w swoich rozważaniach i rozmowach, posługuję się całymi zwrotami zaczerpniętymi z czytanych książek, w tym pańskich publikacji i dyskusji na blogu. Cenię w tym głównie jednoznaczność i czystość pojęć oraz "męskość" formy. <br />Tak, tak, ... nie, nie! <br /><br />Mnie osobiscie to odpowiada. Prawda, nawet najgorsza, lepsza jest od eufemizmów i kluczenia. <br />Dzieki mojej żonie rozumiem, jak sądzę, argumenty Pani Urszuli. I choć nie czuję sie upoważniony do jakichkolwiek ocen i nie mnie cokolwiek tu komentować czy psychologizować, to świadomość faktu naszej autentycznie różniącej się psychiki pozwala podejrzewać podłoże zaistniałego braku zrozumienia.<br /><br />W sprawach dotyczących młodego pokolenia, jego wychowania, adoptowania do brutalności tego świata mieliśmy, mamy i mieć bedziemy z matkami naszych dzieci często odmienne zdanie.<br /><br />Na zakończenie pragnę podziękować za kompendium argumentów i faktów w zasadniczej obecnie sprawie "wyjscia awaryjnego", którego każdy odpowiedzialny ojciec szuka jako pierwszego w samolocie, na statku czy w pociągu, czyli wtedy gdy dostrzega realne zagrożenie dla swojej rodziny. <br /><br />Pozdrawiam Pana i Komentatorów <br /><br />Zaścianek <br />Zaścianekhttps://www.blogger.com/profile/08106799003542696205noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-37389997079899936442014-05-06T06:18:14.926+10:002014-05-06T06:18:14.926+10:00Panie Aleksandrze!
1. Przypisywanie mi domagania ...Panie Aleksandrze!<br /><br />1. Przypisywanie mi domagania się od Pana "tekstów krzepiących" odbieram podobnie jak Pan moją prośbę (nie zarzut!) o "nieodbieranie nadziei" - jako niesprawiedliwe i głęboko krzywdzące. Gdybym takich rzeczy od Pana oczekiwała, nie byłoby mnie na tym blogu przez ponad cztery lata.<br /><br />Pańskie publikacje nie wywołują we mnie lęku, ani nie powodują upadku ducha, przeciwnie: wzmagają zawziętość i determinację. Nie ja więc obawiam się twardych słów i nie ja zamykam oczy na prawdę. Nie przeraża mnie także wizja "długiego marszu". O czym, mimo wszystko, powinien Pan wiedzieć, znamy się przecież sporo czasu. Pisałam, jak zwykle, z myślą i troską o innych, zwłaszcza tych z "naszych" najmłodszych pokoleń. <br /><br />2. Podtrzymuję opinię o (zbędnej) "ponurości" Pańskich niektórych tekstów oraz przekonanie, że istota moich uwag sprowadza się do formy, nie do treści Pańskich wypowiedzi, zwłaszcza tych w komentarzach i na twitterze. Jestem głęboko przekonana, że każde z "mocnych słów", "nazywających rzeczy po imieniu", powtarzane w nieskończoność, nie tylko, że nie wzmacnia przekazu, a przeciwnie: osłabia go! <br /><br />"HAŃBA" powtórzona po tysiąckroć, nie oddziałuje silniej niż wypowiedziana raz, proszę mi wierzyć! A nadużywanie "wielkich" słów bywa ryzykowne.<br /><br />3. <b>Większość ludzi</b>, Panie Aleksandrze, także tych, którzy nie mają nic wspólnego z <i>upiorami komuny</i> i nie odczuwają najmniejszego dyskomfortu, ani trudności w opowiedzeniu się po stronie <i>"wspólnoty żywych</i>", <b>potrzebuje jednak do walki pozytywnego myślenia i wiary w zwycięstwo!</b> Bohaterów i straceńców, którzy staną do niej, i rzucą swe życie "na stos", z prostego powodu: "bo tak trzeba" - jest, zapewniam Pana, w każdej wspólnocie - znikoma mniejszość. I ja - nieuleczalna romantyczka, mam honor utożsamiać się właśnie z nimi. Choć to przecież wielce nieracjonalne i nierozsądne.<br /><br />4. Przepraszam, jeżeli poczuł się Pan dotknięty słowami: "dlaczego nam nie powiedzieliście?" - jednak nie odnosiłam ich ani przez chwilę do Pana. Pisałam przecież wyraźnie o ludziach, którzy tkwiąc w "oku cyklonu" wydarzeń 1980-81 i potem - 1988-89, musieli wiedzieć od początku, kim są wymienione przeze mnie osoby zdrajców, a jednak (poza "zakrzyczanymi" wyjątkami) - milczeli. To do nich mam pretensję o milczenie, nie do Pana, o którego życiorysie rzeczywiście nic nie wiem. I choćby z tego powodu nigdy nie ośmieliłabym się postawić Panu - lekką ręką - zarzutów, jakie stawia Pan (pośrednio) mnie.<br /><br />5. Proszę być spokojnym: bez względu na to, co Pan jeszcze napisze i <b>cokolwiek się wydarzy, nigdy nie powiem, bo nawet przez myśl by mi to nie przeszło: "do diabła z Polską"</b>. <br /><br />Tym mnie Pan rzeczywiście dotknął, mam nadzieję, że bezwiednie.<br /><br /><br />Pozdrawiam serdecznie<br /><br /><br />PS. Nie byłabym jednak do końca sobą, gdybym - w odwecie za Pańskie słowa, (bo nie mnie mierzyć się z Panem "na erystykę", choć nie taka znów ze mnie prostaczka, żeby nie zauważyć, że akurat dziś specjalnie się Pan nie wysilił) - nie "odwinęła się" Panu po swojemu: żartobliwie i z lekka złośliwie: bo skoro wg Pana, cyt. <br /><br /><i>"Nie pozwolono nam dobić komuny i jest to wina mojego pokolenia. Moja wina."</i><br /><br />- to może jednak nie trzeba było czekać na pozwolenie, tylko tę komunę, najzwyczajniej, dobić? ;)<br /> <br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-76262110028326242082014-05-06T02:31:16.880+10:002014-05-06T02:31:16.880+10:00cd:
Zadałbym więc pytanie: czy nadzieja może wyni...cd:<br /><br />Zadałbym więc pytanie: czy nadzieja może wynikać z wiedzy o dzisiejszej rzeczywistości, czy można ją podnieść z poziomu (irracjonalnej przecież) "wiary w lepsze" na poziom racjonalnych argumentów, w obszar świadomości, która nie ulęknie się ani długiego marszu ani związanych z nim ofiar? <br />Moim zdaniem - tak, ale tylko wówczas, gdy ostro, dogłębnie i bez lęku zdefiniujemy nasze położenie. Nigdy nie powiedziałem, że to rzecz łatwa i dostępna dla wszystkich. <br />Pani zechciała nazwać to postawą "doprowadzoną do skrajności i oddartą z wszelkiej nadziei postawą, która jedynie odpycha i odstręcza". Ja zaś nazywam to jedynym orężem na trudne czasy, bronią przeciwko łatwiźnie i prostactwu dzisiejszych "diagnoz", przeciwko niemądremu optymizmowi, który karmi się sondażami i łopotem flag. Jest pożądany, bo łatwy. Jest podziwiany, bo niewiele kosztuje. Ofiar takiej nadziei i takiego optymizmu i tak nikt nie policzy. <br />Nie wiem, gdzie wyczytała Pani w moich tekstach, że "już na wieki przegraliśmy naszą Ojczyznę", ale na tak emocjonalny zarzut mogę odpowiedzieć krótko: przegramy ją, jeśli zamiast twardych prawd i mocnych środków będziemy karmili się uspokajającym bełkotem i jeśli nie odważymy się stanąć przeciwko prawdziwym wrogom. Przegramy ją z kretesem, gdy będziemy bali się słów „zdrajca”, „bandyta”, „tchórz”. <br />Być może są ludzie, których moje teksty rażą i odstręczają. To nie kwestia formy (jak Pani uważa) lecz nazywania rzeczy po imieniu.<br />Może są też tacy, w których "zabijam" nadzieję. Jeśli jednak ma być to nadzieja oparta na wyobrażeniach o rzeczywistości - niech ginie. Nie jest nic warta i nie przybliży nas do wolnej Polski. Wystarczy, że pozostaną tacy, którzy nadziei nie muszą szukać w słowach polityków i wywodach publicystów, nie muszą krzyczeć "hurra" i wpatrywać się w sondaże. Wystarczy, że będą ludzie, których nie przeraża diagnoza lecz złe lekarstwo, nie przeraża ich prawda lecz jej brak.<br />Jeśli zaś chodzi o Pani obawy dotyczące „odbierania nadziei” patriotycznej młodzieży, to myślę, że właśnie oni są tymi, którzy bez lęku będą czytać zamieszczane tu teksty. Ich nie przeraża to, co trudne. Patriotyzmu zaś nauczą się najlepiej podczas ulicznych kryteriów, prześladowań, przesłuchań i aresztów. <br />Wprawdzie nikomu nie życzę takich doświadczeń, ale będą one nieodzowną częścią naszej drogi do wolności. <br /><br />Pozdrawiam serdecznie <br />Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-64981378903861877462014-05-06T02:29:16.373+10:002014-05-06T02:29:16.373+10:00Pani Urszulo,
"Odbieranie nadziei" to z...Pani Urszulo,<br /><br />"Odbieranie nadziei" to zarzut poważny. Chyba najpoważniejszy, z jakim się spotkałem.<br />Wbrew Pani obawom, wyrażonym w drugim komentarzu, nie traktuję tego wystąpienia jako krytyki. Przede wszystkim z tej przyczyny, że nie podała Pani żadnych racjonalnych argumentów. Nie tylko nie wiem, co Pani rozumie pod określeniem "odbieranie nadziei", ale nie mogę zaakceptować długiej listy zarzutów, pod wspólnym tytułem "dlaczego nie powiedzieliście nam o tym wcześniej".<br />Nie można jej odnieść do anonimowego autora, o którego życiorysie nie posiada Pani żadnej wiedzy. Skąd zatem taki zarzut i jak zastosować go do kogoś, kto publikuje w sieci internetowej od 2007 roku? <br />W odniesieniu do takich stwierdzeń, mogę dziś powtórzyć słowa, które napisałem przed wieloma laty: nie pozwolono nam dobić komuny i jest to wina mojego pokolenia. Moja wina. <br />Proszę jednak nie zamykać jej w tak łatwych stwierdzeniach.<br /> <br />Wprawdzie na tym blogu wielokrotnie pisałem, że moje teksty nie są "ku pokrzepieniu", być może to wyjaśnienie nie zostało zrozumiane. Z pewnością, nie zostało zaś zrozumiane przez Panią.<br />Pewnie musielibyśmy zdefiniować sobie - czym jest nadzieja? Nadzieja dla narodu, społeczeństwa, dla wyborców. Na czym powinna się opierać, z jakich treści czerpać? Nie odpowiada Pani na takie pytania, ale z powyższych wypowiedzi można wyprowadzić (zapewne uproszczony) wniosek, że jest ona jakimś stanem pozytywnego myślenia o przyszłości i wynika z wiary, że w Polsce może być lepiej. To z pewnością stan bardzo potrzebny, szczególnie dla ludzi, którzy wymagają pozytywnej motywacji do działania i podejmują je tylko wówczas, gdy mają zarysowaną wizję zwycięstwa.<br />Cóż jednak, gdy ta wizja nie następuje, gdy upadają kolejne terminy, a ludzie i wydarzenia nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań? Czym dalej karmić taką nadzieję i na czym ją opierać? Ilu z tych, którzy mają dziś nadzieję na wygraną, powie po wyborach - do diabła z polityką, z PiS-em, z Polską? <br /><br />cdnAleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-19711845378240767232014-05-06T01:08:37.481+10:002014-05-06T01:08:37.481+10:00Marcin Ís,
Bardzo dziękuję za te uwagi po przeczy...Marcin Ís,<br /><br />Bardzo dziękuję za te uwagi po przeczytaniu książki. Sądzę jednak, że w poruszonej tu kwestii przypisał mi Pan poglądy, których w książce nie zawarłem. <br />Nigdzie bowiem nie napisałem, iż "wszelkie zło bierze się w Polsce z komunizmu". To nadto uproszczona myśl.<br />Uważam natomiast ( i tej tezy jestem w stanie bronić), że komunizm jest złem, które w sposób najgłębszy i najdotkliwszy niszczy pokolenia Polaków, niszczy polskość. Najpierw fizycznie, następnie mentalnie, dziś zaś - w sferze podstawowych wartości. Ten proces trwa nieprzerwanie od ponad 60 lat i do tej chwili nie został zatrzymany. <br />Jeśli zna Pan inny, bardziej destrukcyjny czynnik w naszej historii, chętnie podejmę dyskusję. Uważam jednak, że nie należy przeczyć oczywistym doświadczeniom.<br /><br />Gdy zaś chodzi o termin "postkomunizm" - podtrzymuję opinię, że jest to termin głęboko fałszywy. Komunizm bowiem nie ewoluuje w stronę wyższych form, nie przechodzi z "gorszego" w "lepsze". Jest wciąż taki sam, choć dla realizacji swoich celów dobiera inne narzędzia, adaptuje inny język, kradnie systemy pojęć. Raz może przybierać maskę liberalizmu, innym razem będzie głosił obronę wartości chrześcijańskich.Nadal jednak jest komunizmem i nie przepoczwarza się w wyższą formę. To, co widzimy w Rosji stanowi doskonałe potwierdzenie dla takiej tezy.<br />Termin "postkomunizm" oznacza zaś stan, który nastąpił po komunizmie, jest jakimś okresem przejściowym, zmiennym. Ma sugerować, że ten okres nie jest już komunizmem, a czymś zgoła innym i mniej negatywnym. <br />Gdyby więc istniał okres "postkomunistyczny", musielibyśmy przyjąć oczywiste założenie, że komunizm nie istnieje. Nie da się pogodzić tej sprzeczności w inny sposób. Ci więc, którzy ukuli ten termin musieli brać pod uwagę takie konsekwencje i świadomie wprowadzili w błąd miliony naszych rodaków, głosząc, że komunizm "umarł". <br />Problem z nazwaniem naszych czasów ( o którym wspominał Rymkiewicz) wynika tak naprawdę z kryzysu intelektualnego, w jakim znajdują się polskie elity. Mam oczywiście na myśli elity autentyczne, nie zaś samozwańczych ćwierćinteligentów z okienek tv. Jest to kryzys odwagi lub braku woli w zmierzeniu się z obecną rzeczywistością. Znacznie łatwiej tłumaczyć ją poprzez terminologię "postkomunistyczną" niż sięgając do korzeni problemu, dostrzec grozę naszego położenia. Dzieje się tak może z tej przyczyny, że uczciwa diagnoza wymagałaby zastosowania całkowicie innych środków i rezygnacji z arsenału tzw. mechanizmów demokracji.Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-35525705657942724232014-05-06T00:16:35.725+10:002014-05-06T00:16:35.725+10:00JAdaX,
Postulat obalenia III RP może być poważnie...JAdaX,<br /><br />Postulat obalenia III RP może być poważnie głoszony tylko wówczas, jeśli pojawia się w środowisku, które zna polską historię i ma świadomość, jaką rolę odgrywa w niej "czynnik rosyjski". To rzecz elementarna.<br />Ruch Narodowy nie jest takim środowiskiem, ponieważ poglądy głoszone przez przywódców tej partii dowodzą nie tylko nieznajomości polskich dziejów, ale są wsparte na kompromitującej rusofilii. Ci ludzie nie mają bladego pojęcia o dzisiejszej Rosji, tkwią w nonsensownych schematach i mitach. <br />To nie jest partia, z którą można obalać układ oparty na zależnościach od Moskwy. <br />Proszę więc wybaczyć, ale nie będę zastanawiał się nad problemami tak obcej mi formacji. Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-21479659615414982772014-05-06T00:00:42.434+10:002014-05-06T00:00:42.434+10:00Wojciech Miara,
Temat nie jest przywoływany, bo (...Wojciech Miara,<br /><br />Temat nie jest przywoływany, bo (jak sądzę) wydaje się nazbyt "kontrowersyjny". Wmówiono nam przecież, że kolaboracja z sowieckim okupantem jest aktem "mniejszego zła" niż współpraca z okupantem niemieckim. U podstaw tego zafałszowania leży teza o budowie "nowego państwa", tym łatwiej utwierdzana, im więcej przybywało ofiar komunistycznych oprawców. W narodowej pamięci zatarto (a raczej zamordowano i zakopano pod więziennymi murami) prawdę, że Polska "ludowa" narodziła się w ZSRR, została przyniesiona na bagnetach sowieckich żołdaków i narzucona Polakom przez agentów Moskwy. <br />Jak ten sowiecki twór stał się nagle państwem polskim, kiedy na jakiej zasadzie doznał konwalidacji - nikt nie potrafi wskazać. W latach 1944-1989 nie było przecież wydarzenia, które mogłoby zmazać ów "grzech pierworodny".Okupacja rozciągnięta na dziesięciolecia, uczyniła dostateczne spustoszenie w naszej świadomości. Najpierw o niej "zapomniano", później ją zaakceptowano, a wreszcie - uznano za "polską". <br />Nie można się zatem dziwić, że dla większości Polaków służba na rzecz okupanta sowieckiego nie jest jakimkolwiek złem. Wydaje im się to całkowicie naturalne,bo wierzą,że PRL, wprawdzie był państwem ułomnym i niesuwerennym, ale jednak państwem polskim. "Nie mieliśmy innego państwa" - jak mówią słudzy Moskwy.<br />W obowiązującym dziś systemie pojęć nie mieści się zatem postulat, by zacnych europejczyków z partii komunistycznej lub zasłużonych fachowców z SB traktować jako zdrajców. <br /><br />Pozdrawiam Pana Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-67464776760625598762014-05-05T23:43:04.739+10:002014-05-05T23:43:04.739+10:00Panie Aleksandrze!
Będę niepocieszona, jeżeli odb...Panie Aleksandrze!<br /><br />Będę niepocieszona, jeżeli odbierze Pan powyższy komentarz - przyczynek do dyskusji - jako chęć krytyki. Bo nie takie są moje intencje. Byłoby to zresztą - z mojej strony - niedorzeczne. I śmieszne. Nikt przecież, w całym internecie, a i poza nim, nie uczynił tyle co Pan, dla ukazania prawdy o III RP. <br /><br />Chodzi mi tylko o nieodbieranie nam nadziei. Bo nie da się bez niej żyć!<br /><br />Wiem, że zwłaszcza teraz, kiedy zawodzą (albo błądzą) ci, w których ją pokładaliśmy, staje się to coraz trudniejsze. Dlatego - choć my, na blogu, postarajmy się ją zachować, proszę.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie<br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-52250433220046278812014-05-05T22:57:46.000+10:002014-05-05T22:57:46.000+10:00ALEKSANDER ŚCIOS
Myślę, Panie Aleksandrze, że w...ALEKSANDER ŚCIOS <br /><br /><br />Myślę, Panie Aleksandrze, że wbrew najgorszym, choć prawdopodobnie realnym prognozom, dotyczącym najbliższej przyszłości Polski, jednego nie wolno robić. NAWET PANU! <br /><br />NIE WOLNO ODBIERAĆ LUDZIOM NADZIEI! <br /><br />I WIARY, że coś tu jeszcze można zmienić, że można, zwłaszcza ze wsparciem obecnej przecież wśród nas, patriotycznej młodzieży, odwrócić - zdawałoby się, nieuchronnego biegu wydarzeń. Zdarzało się tak przecież po wielekroć, także w historii Polski, nawet po 1945 roku.<br /><br />Natomiast prezentowana tu coraz częściej, doprowadzona do skrajności i odarta z wszelkiej nadziei <i>(nie mylić ze złudzeniami i karmieniem się mitami) </i> postawa, jedynie odpycha i odstręcza. Paraliżuje wszelką chęć działania i - moim zdaniem - może być odbierana jako przekonanie, że już na wieki przegraliśmy naszą Ojczyznę - z czym się głęboko nie zgadzam!<br /><br /><br />Dlatego - z całym szacunkiem, ulubiony Autorze -, ale czy nie przekracza Pan cienkiej granicy FORMY?<br /><br /><br />Obawiam się, że:<br /> <br />- jeszcze parę odpowiedzi, na podobieństwo udzielonej panu Jarosławowi Jaroszowi, młodemu człowiekowi deklarującemu miłość do Polski i identyfikację z NASZYMI ideałami, odpowiedzi która zniechęca i odstręcza OD NAS nawet najgorliwszych potencjalnych sprzymierzeńców, bo z góry im zapowiada nieuchronną klęskę, <br /><br />- jeszcze parę kompilacji z najtwardszych (JAK KAMIENIE) fragmentów Pańskich dawnych tekstów i książek, <br /><br />- jeszcze więcej "hańb", "bandytów", "idiotów", "zaprzańców", itp. rzucanych na blogu i na twiterze, (to jednak zawsze przejaw pewnej... bezsilności i - proszę wybaczyć - nadmiernej irytacji), a pozostanie nam chyba tylko udanie się do katakumb i tam czekanie na ... no właśnie, na co? Skoro wszystko na wieki przegrane? <br /><br />Jeżeli przyrodzoną młodemu wiekowi chęć <i>przewracania gór i wzlatywania nad poziomy </i> - pragnie Pan ograniczyć do "pozytywistycznego" konserwowania "wartości" (na nieokreśloną i niepewną przyszłość) - w kręgu najbliższej rodziny i przyjaciół, ewentualnie parafii, - to tylko uznając za możliwe w dzisiejszym załganym i opanowanym przez komunę świecie, to - według mnie - nie jest to dobra wskazówka! <br /><br />Ani pan Jarosz, ani ja, podobnie jak wielu czytających Pański blog, aby poznać wyzwalającą prawdę, a poznawszy, żeby budować SWĄ NADZIEJĘ na prawdzie, a nie na piasku, W NICZYM nie przyczyniło się do dzisiejszego upadku Polski. Dopiero od niedawna (bo cóż to jest owych kilka lat od 2005?) dowiadujemy się, dzięki internetowi, dzięki Panu (media "naziemne" są w 100% skomunizowane), jak wyglądały początki III RP i na jakich "fundamentach" ją posadowiono. <br /><br />Dlaczego nie powiedzieliście nam o tym wcześniej? ZANIM Układ odtworzył się na dobre? <br /><br />Dlaczego tak długo ukrywaliście (w imię wyższego dobra??? Jakiego? Skoro od początku wiedzieliście, że to zdrajcy?) np. prawdę o OS, o Bolku, o ciemnych postaciach "strony solidarnościowej", jak Merkel, Olechowski, Niesiołowski, Kuroń, Geremek, Mężydło, Lewandowski, Tusk, Onyszkiewicz, Komorowski i wielu innych, właściwie o większości spośród tych, którzy po 89' tym objęli współwładzę z komuną?! <br /><br />DLACZEGO NIE OSTRZEGALIŚCIE PRZED NIMI W LATACH 90' ? Tak jak robiła, od początku, pani Walentynowicz, czy państwo Gwiazdowie. Oraz garstka historyków z IPN, głównie prof. Cenckiewicz? Dlaczego premier Olszewski zawahał się w 1992 przed dopowiedzeniem "czyja jest ta Polska"?<br /><br />Bo przecież MYŚMY NAPRAWDĘ NIE WIEDZIELI!!! <br />Na komunę, ani na Sowiety nikt nie dał się nabrać, nikt nie zapomniał czym była, świeża też była pamięć stanu wojennego! - najlepszy dowód - wybory z 4. czerwca 1989, ale potem? Skąd mogliśmy wiedzieć, że to nie żadna Solidarność rozmawiała przy OS i układała się z komuną, tylko podobierana spośród niej krypto-agentura z agentura jawną? <br /><br />ZAUFALIŚMY, bo nikt nam nie powiedział!!! <br />Dlaczego wtedy milczeliście? Pojedyncze głosy (Gwiazdowie, Walentynowicz, "Pod prąd" p. Zalewskiego) łatwiej było zakrzyczeć, zatupać, rodzimej V kolumnie.<br /><br /><br />Pozdrawiam serdecznie,<br /><br />Urszula Domyślnahttps://www.blogger.com/profile/10168330609039852414noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-2020034102644988822014-05-05T19:36:23.305+10:002014-05-05T19:36:23.305+10:00Przeczytałem Pańską książkę i zgadzam się z tezą, ...Przeczytałem Pańską książkę i zgadzam się z tezą, że Polacy utracili broń jaką był antykomunizm. <br />Opisuje Pan, że komunizm ewoluuje, przybiera różne formy, dobiera różne środki, przepoczwarza się, ulega transformacji (charakterystyczny termin „transformacja” ustrojowa w Polsce). Odczytuję, że komunizm jest polityczną mafią, i z tym się zgadzam. Napiszę z czym się nie zgadzam.<br /><br />Komunizm jest złem ale w nie każde zło powinno się nazywać komunizmem, a takie w końcu odniosłem wrażenie czytając książkę, że wszelkie zło bierze się w Polsce z komunizmu.<br />Myślę, że właśnie problemem Polski jest to, jak nazwać zło, które się dziej w naszym kraju.<br /><br />Nie odżegnywałbym się zupełnie od terminu „postkomunizm”. Z braku innych terminów ten jest o tyle pożyteczny, że jest w miarę zrozumiały. <b>Konieczne jest to rozróżnienie miedzy komunizmem w formie sprzed 1989 a tym co jest teraz. Polska jest właśnie krajem postkomunistycznym.</b> Mamy postkomunistyczne patologie, elity, wszechobecne i bezczelne służby, układy, itp. Jednak miano postkomunistów, w stosunku do osób, jest zarezerwowane chyba tylko dla ludzi SLD i ewentualnie PSL. Jeśli nazwiemy tak polityków innych partii będzie to niezrozumiałe. Nie da się nazywać Tuska i Komorowskiego postkomunistami a tym bardziej komunistami. Oni rządzą postkomunistycznym krajem, który nie przeprowadził dekomunizacji ale nie są komunistami. Ogólnie teza, że w Polsce nadal jest (przepoczwarzony) komunizm jest skazana na porażkę.<br /><br />Jak w takim razie nazywać to co dzieje się obecnie w Polsce? Wg mnie <b>w tym właśnie tkwi trudność i nasza słabość</b>. Tak mi się właśnie wydaje. <b>Tego nie da się nazywać komunizmem bo nie będzie to dla ludzi zrozumiałe.</b><br />Dlatego straciła też rację bytu „autentyczna postawa antykomunistyczna” jako szczególna zaleta.<br />Ludność w Polsce została pozbawiona <b>odpowiednich aspiracji.</b> oraz przestała rozumieć wolność. Jedno właściwie z drugiego wynika.<br /><br /><br />Największym zagrożeniem dla Polski pozostaje Rosja i jej wpływy. Tak jak Pan napisał - „przerzuty” kremlowskiego systemu – mutacje komunizmu.<br />Jak się przed tym bronić? Może należałoby (w wypowiedziach opozycji) za każdym razem <b>zestawiać Rosje z Koreą Północną</b>, że jest podobnie totalitarna? Może wtedy by się dało jaskrawie przedstawić absurd „wymiany kulturalnej”, otwierania granic i ogólnego „pojednania”, a także doradców prezydenta po moskiewskich kursach. Unaoczniałoby to też łajdactwo europejskich i amerykańskich polityków.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-68995123926219994262014-05-05T19:29:48.758+10:002014-05-05T19:29:48.758+10:00Aleksander Ścios
"Postulat obalenia III RP - ...Aleksander Ścios<br />"Postulat obalenia III RP - czyli zniszczenia układu magdalenkowego, jest dziś powszechnie uznawany za przejaw ekstremizmu politycznego. Sądzę, że gdyby powstała partia otwarcie głosząca takie postulaty, zostałaby natychmiast spacyfikowana lub zdelegalizowana. Podobnie, jak ma to miejsce w wielu krajach totalitarnych."<br /><br />Postulaty te są głoszone przez Ruch Narodowy. Ostatnio odbywał się ich II kongres i tam Robert Winnicki, jeden z liderów RN przypominał te postulaty ogłoszone pierwszy raz po Marszu Niepodległości w 2012r. na Agrykoli.<br />Czy to z tego powodu mają miejsce próby spacyfikowania lub zdelegalizowania RN.<br />Co Pan o tym sądzi?JAdaXhttps://www.blogger.com/profile/10392902384636667317noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-33881424781637761512014-05-05T06:55:57.911+10:002014-05-05T06:55:57.911+10:00Wojciech Miara
Słyszałem w radiu wypowiedź, chyba...Wojciech Miara<br /><br />Słyszałem w radiu wypowiedź, chyba burmistrza tej miejscowości, który stwierdził, że jeżeli władze nie zrobią porządku z tym szkaradziejstwem, to są tam na miejscu zdeterminowani ludzie, którzy rozwalą ten pomnik i są gotowi ponieść prawne konsekwencje. <br /><br />Pełen szacunek dla tych ludzi, bo widać, że lokalna społeczność ma dość upokorzenia i oby był to dobry znak na przyszłość.<br /><br />I pełna pogarda dla "państwa", które na własnym terenie toleruje pamiątki zniewolenia "własnego" narodu i jest gotowe prześladować ludzi za wykazywanie obywatelskiej postawy.<br /><br />Pozdrawiam serdecznieviva cristo reyhttps://www.blogger.com/profile/06003212282182293717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-48003714146918876472014-05-05T04:00:47.528+10:002014-05-05T04:00:47.528+10:00A. Ścios, Viva Cristo Rey,
na szczęście znaleźli ...A. Ścios, Viva Cristo Rey,<br /><br />na szczęście znaleźli się ludzie, którzy ten pomnik ,,sprofanowali" - co popieram w stu procentach. oczywiście MSZ już wypowiada się potępiająco, ale miejmy nadzieję, że polska część społeczeństwa zaczyna (przynajmniej oddolnie, bo nie podejrzewam o ryzykowanie małego sabotażu przez PiS czy SP) rozumieć, że musi działać jak w państwie okupowanym. Hura!<br /><br />pozdrawiam PanówAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/10831755791630054174noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-20423656237371118972014-05-05T03:56:37.355+10:002014-05-05T03:56:37.355+10:00A. Ścios,
wzór norweski przy rozliczeniu zdrady n...A. Ścios,<br /><br />wzór norweski przy rozliczeniu zdrady narodowej wydaje mi się być bardzo sensowny, szkoda, że chyba poza Panem (tak mi się przynajmniej wydaje), nie jest przez nikogo przywoływany. trzeba też pamiętać, że będziemy - byliśmy od samego początku, ale teraz to będzie się nasilać ze względu na upływ czasu - bombardowani argumentami o zdezaktualizowaniu się komunistycznego układu, oraz o przedawnieniu moralnym jego poczynań. warto zauważyć, że wspomniany przez Pana podział na My-Oni jest jednak dziedziczny - zarówno rodzinnie, jak i ,,układowo", więc w gruncie rzeczy ,,my i oni" jesteśmy skazani na przedłużanie tego stanu, który sam się nie zespoli, aż do operacyjnej interwencji (której na razie nie widać na horyzoncie). Smoleńsk nie był tu czynnikiem ten podział wywołującym, ale raczej indykatorem bezwzględnie go aktywującym i demonstrującym. <br /><br />pozdrawiam PanaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/10831755791630054174noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-59165053083436572912014-05-05T03:14:52.514+10:002014-05-05T03:14:52.514+10:00Jarosław J.
Dziękuję za to przypomnienie. Również...Jarosław J.<br /><br />Dziękuję za to przypomnienie. Również dla mnie postawy wielu młodych ludzi są powodem do optymizmu. Znacznie większym niż postawy polityków opozycji. <br />Nie da się jednak dokonać prostego zabiegu i oprzeć optymistycznych prognoz na analogiach historycznych.<br />Polacy nie są dziś narodem, którzy wyzwala się spod władzy zaborców i okupantów. Przede wszystkim dlatego, że niewiele wiedzą o rzeczywistości, w jakiej żyli przez lata. Nie powiedziano nam o 50 letniej okupacji sowieckiej,nie nazwano jej i nie oceniono w prawdzie. <br />Nie mamy również i nie będziemy mieli postaci na miarę Piłsudskiego. Podobnie, jak nie mamy ludzi na miarę Dmowskiego czy Paderewskiego. Stosowanie prostych analogii jest może rzeczą krzepiącą, ale w konfrontacji z naszymi realiami, dość powierzchowną i złudną. <br />Dlatego w dalszej perspektywie, takie zabiegi będą nieskuteczne. nie zbudują trzeźwej świadomości lecz raczej uśpią i pogrążą w narodowej mitologii.<br /><br />Pozdrawiam Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-69723018201037553272014-05-05T02:11:45.625+10:002014-05-05T02:11:45.625+10:00Co roku jestem w Warszawie na obchodach rocznicy s...Co roku jestem w Warszawie na obchodach rocznicy smoleńskiej, byłem też na marszach 11 listopada. Jestem młodym człowiekiem i obserwuję, że od 10 kwietnia miłość do Polski wśród wielu ludzi, także "moich" roczników ,obudziła sie z wielka siłą. W skali kraju jest to może 20-30 % Polaków , ale z reguły to świadoma zagrożeń mniejszość ciągnęła za soba resztę. Jestem optymistą, Polska nie z takich opresji wychodziła. Przecież równe 100 lat temu przed Piłsudskim zamykano okiennice , a jednak sześć lat później cały naród wybił bolszewikom zęby. PozdrawiamAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/14407746216951034470noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-25159444253298932132014-05-05T02:04:53.452+10:002014-05-05T02:04:53.452+10:00Wojciech Miara,
To nie jest brak woli lecz norma....Wojciech Miara,<br /><br />To nie jest brak woli lecz norma. Nie mamy dziś żadnej opozycji antysystemowej - co zresztą najdobitniej dowodzi fasadowości pseudodemokracji III RP. Jak pouczało nas wiele "autorytetów" obecnego państwa, taka opozycja "godziłaby w polską demokrację" i prowadziła do "rokoszu". Postulat obalenia III RP - czyli zniszczenia układu magdalenkowego, jest dziś powszechnie uznawany za przejaw ekstremizmu politycznego. Sądzę, że gdyby powstała partia otwarcie głosząca takie postulaty, zostałaby natychmiast spacyfikowana lub zdelegalizowana. Podobnie, jak ma to miejsce w wielu krajach totalitarnych.<br />Jeśli zaś chodzi o przynależność do PZPR-u ( generalnie, pracę w organach komunistycznych) rzecz jest oczywista. To powinna być okoliczność bezwzględnie wykluczająca udział w życiu publicznym wolnego państwa. <br />Warto jednak zauważyć, że w tym obszarze istnieje dość charakterystyczne zafałszowanie. <br />Ludzie deklarujący się jako antykomuniści (lub opozycja patriotyczna) często porównują przynależność do partii komunistycznej bądź służbę w SB czy LWP do powojennych relacji niemieckich. <br />Mówi się zatem, że jeśli byli towarzysze i esbecy biorą udział w życiu publicznym III RP, przypomina to sytuację, w której członkowie NSDAP i Gestapo działaliby w wolnych Niemczech. <br />Jest to głęboko fałszywa analogia. <br />Członkowie NSDAP czy Gestapo służyli bowiem państwu niemieckiemu, byli niemieckimi obywatelami pracującymi na rzecz narodu niemieckiego. Ich państwo wpadło wprawdzie w łapy bandytów, ale nadal było to wolne państwo niemieckie.<br />Członkowie PZPR i SB w żadnym stopniu nie służyli państwu polskiemu, bo takie państwo nie istniało po roku 1945. Ci ludzie działali w strukturach powołanych i zarządzanych przez sowieckiego okupanta, wykonywali zadania na rzecz okupanta i zabiegali o to, by Polacy nigdy nie odzyskali niepodległego państwa. <br />Ich położenie trzeba porównywać do zdrajców Quislinga, którzy służąc Hitlerowi chcieli uczynić z Norwegii państwo faszystowskie. Dlatego po wojnie Norwegowie postawili pod ścianą samego Quislinga i jego partyjnych kamratów, zabrali im majątki i media, zaś pomniejszych łotrów skazali na banicję. Był to głęboko słuszny i sprawiedliwy sposób rozprawy ze zdrajcami. <br /><br />Pozdrawiam Pana <br />Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-11430888892937017332014-05-05T01:25:49.854+10:002014-05-05T01:25:49.854+10:00viva cristo rey,
Przyzwolenie na to, by watahy Ro...viva cristo rey,<br /><br />Przyzwolenie na to, by watahy Rosjan "czciły" na polskiej ziemi pamięć morderców i okupantów, to coś poważniejszego niż hańba. Do niej Polacy już się przyzwyczaili i takie rzeczy nikogo nie oburzają.<br />Gdyby jednak III RP zasługiwała na miano państwa wolnego i niepodległego, ci, którzy dopuścili do takiej sytuacji musieliby ponieść poważne konsekwencje karne. Wpuszczenie takiej grupy Rosjan na terytorium Polski, to rzecz bez precedensu. Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-86228069857909750112014-05-05T01:18:29.524+10:002014-05-05T01:18:29.524+10:00viva cristo rey,
To bardzo ważne, co Pan napisał:...viva cristo rey,<br /><br />To bardzo ważne, co Pan napisał: "w każdym razie to teraz na Ukrainie trwa prawdziwa, właściwa walka z komunizmem, choć być może jakaś część ludzi tam tego tak nie postrzega". <br />Jest to pogląd bardzo mi bliski, a wiem również, że w podobnych kategoriach rzecz widzi wielu Ukraińców. Dla nich Rosja jest śmiertelnym wrogiem, zaś system kremlowski ( oraz jego "przerzuty" w państwach bloku wschodniego) -kolejną mutacją komunizmu. Ci ludzie wiedzą, że sowiecką hydrę można pokonać tylko w bezpośredniej, zbrojnej walce.<br />Tej prawdy nie rozumieją jednak nasi rodacy, upojeni "ćwierćwieczem wolności" i erzacami pseudodemokracji. <br /><br />Strona Melnikoffa znajduje się w moich polecanych. Wczoraj rzeczywiście były z nią problemy, ale widzę, że dziś jest już na miejscu. <br /><br />Pozdrawiam Pana Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-6534836239076286622014-05-05T01:07:09.770+10:002014-05-05T01:07:09.770+10:00Jarosław Jarosz,
Kiedy przyjdzie - nie wiem. Bard...Jarosław Jarosz,<br /><br />Kiedy przyjdzie - nie wiem. Bardziej martwiłbym się o to, by w chwili, gdy taki czas nadejdzie,między Odrą a Bugiem mieszkali jeszcze ludzie zdolni do takiej ofiary.<br />Aleksander Ścioshttps://www.blogger.com/profile/11963751568959560790noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-35290159402430735872014-05-04T20:47:03.697+10:002014-05-04T20:47:03.697+10:00ps.
miałem oczywiście na myśli, że przynależność d...ps.<br />miałem oczywiście na myśli, że przynależność do PZPRU powinna być kryterium wyrzucenia czy odrzucenia osobnika z każdej partii prawicowej - może niezbyt wyraźnie to napisałemAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/10831755791630054174noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-30831480737867977922014-05-04T20:06:29.931+10:002014-05-04T20:06:29.931+10:00A. Ścios,
charakterystyczny jest brak woli do tak...A. Ścios,<br /><br />charakterystyczny jest brak woli do takiego podziału w prawicowych partiach politycznych. Dawny LPR miał ludzi z PZPRu, w PiSie było i ciagle jest sporo takowych. Nie wiem, jak u Korwina i w SP. Uważam, że kryterium przynależności do PZPRu powinno być bezwględne - i minimalne, biorąc pod uwagę także potrzebę uwzględnienia ostatnich 20 lat i dorobku wielu formacji i środowisk - odnośnie przyjmowania ludzi do pra3icowych partii. Wątpię jednak w taki wariant.<br /><br />pozdrawiam PanaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/10831755791630054174noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-43021500029706463992014-05-04T18:56:59.612+10:002014-05-04T18:56:59.612+10:00A w safandulskiej Polszcze ruscy naziści urządzają...A w safandulskiej Polszcze ruscy naziści urządzają sobie swoje sabaty. "Policja zbiera ślady" na zdewastowanym pomniku "bohatera", żeby pokarać nieprawomyślnych Polaczków, granicę bez przeszkód przejeżdżają w tę i wew tę terroryści, kraj przygotowuje się do eurowyborów.<br /><br />Miazga.<br /><br />http://niezalezna.pl/54774-rosjanie-chca-dzisiaj-fetowac-armie-czerwona-w-polsce-przed-pomnikiem-kata-akviva cristo reyhttps://www.blogger.com/profile/06003212282182293717noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3606531186368570374.post-62982803109989383812014-05-04T09:35:14.819+10:002014-05-04T09:35:14.819+10:00Ok. już znalazłem - pod nowym adresem i w zmienion...Ok. już znalazłem - pod nowym adresem i w zmienionej szacie graficznej. Nb. pojawił się tu materiał nt. wydarzeń odesskich. Okazuje się, że pożar rozpoczął się...najprawdopodobniej wewnątrz budynku.viva cristo reyhttps://www.blogger.com/profile/06003212282182293717noreply@blogger.com