Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

czwartek, 24 czerwca 2010

CENA

3 czerwca – gen Marek Dukaczewski  były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, w wywiadzie dla „Polska” :
Na kogo zagłosuje WSI w tych wyborach?
- Przecież żołnierze WSI nie będą głosować czwórkami jako formacja. Zagłosujemy tak, jak dyktuje sumienie i oczekiwania związane z przyszłym prezydentem.
Bronisław Komorowski ma sympatię środowiska WSI?
 - Tak, bo konsekwentnie i odważnie, mimo ataków z różnych środowisk, również swojego, kategorycznie mówił, że był przeciwny likwidacji WSI i uzasadniał dlaczego. Pokazał, że ma kręgosłup.
Komorowski ma Pana głos?
 - Tak.
[...]
 - W aneksie do raportu są informacje pochodzące nie tylko z materiałów WSI, ale też z materiałów ABW, z tzw. aresztów wydobywczych, i dotyczą konkretnych osób.
Głównie PO?
 - Różnych. Aneks miał zostać odpalony przed drugą turą wyborów prezydenckich. Mogłoby się okazać, że osoby, które ubiegają się o prezydenturę, są obciążane różnymi zeznaniami.
Komorowski, Napieralski?
 - Nie wiem. Możliwe, że ludzie z ich otocznia.
Tragedia smoleńska przerwała te przygotowania?
 - Zmieniła bardzo wiele. Ale w BBN wciąż jest zespół złożony z ludzi współpracujących z Macierewiczem, który nadal nad tymi dokumentami pracuje”.

15 czerwca -  Wojskowe Służby Informacyjne nadają ton narracji w sprawie katastrofy prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem - twierdzi "Nasz Dziennik". Według gazety, major Michał Fiszer - chętnie i szeroko spekulujący w mediach na temat przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj - to funkcjonariusz Wojskowych Służb Informacyjnych. Gazeta odnotowuje, że od 2000 r., po przejściu do rezerwy, major występował jako "niezależny ekspert", promując w mediach m.in. udział Polski w wojnie w Iraku. Fiszer zaangażowany był też w ostatnim czasie w obronę szefa MON Bogdana Klicha.

19 czerwca - "Rzeczpospolita" informuje: „generał Janusz Bojarski może zostać polskim przedstawicielem przy NATO i UE. Po wielu dymisjach i katastrofie pod Smoleńskiem, w której zginęli najważniejsi dowódcy, armię czekają zmiany personalne.
Najważniejszą zagraniczną funkcją do obsadzenia jest stanowisko zastępcy dowódcy w Dowództwie Transformacji NATO w Norfolk. Nieoficjalnie mówi się, że obejmie je gen. Mieczysław Bieniek - obecnie polski przedstawiciel wojskowy przy komitetach wojskowych NATO i Unii Europejskiej. Kogo szef MON wyznaczy na to stanowisko, gdy generał awansuje? Według źródeł „Rz” związanych z resortem obrony następcą gen. Bieńka miałby być gen. Janusz Bojarski, szef Departamentu Kadr w MON”.
Gen. Bojarski w roku 2004 został zastępcą szefa Wojskowych Służb Informacyjnych ds. informacyjnych i współpracy międzynarodowej. Od 14 grudnia 2005 do 12 maja 2006 r. czasowo pełnił obowiązki szefa WSI.
Osobiście bardzo się cieszę, że ludzie z WSI robią kariery w strukturach NATO – tak informacje „Rz” skomentował były szef WSI gen. Marek Dukaczewski.
Aleksander Szczygło, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem, protestował, gdy minister obrony Bogdan Klich powołał Bojarskiego na szefa kadr w MON. – Chłopcy z WSI będą teraz decydowali o tym, kto będzie awansował w wojsku – komentował Szczygło w 2007 r.

21 czerwca - Wojskowa prokuratura umorzyła śledztwo ws. związków szefów Wojskowych Służb Informacyjnych z nielegalnym handlem bronią z lat 90. Jak poinformował rzecznik prokuratury płk Ireneusz Szeląg, sprawa ma charakter ściśle tajny i nie może podać żadnych szczegółów.
Szeląg dodał, że decyzja podjęta formalnie 14 czerwca jest nieprawomocna - może się od niej odwołać szef MON oraz osoby wcześniej podejrzane. W 2006 r. zarzuty  korupcyjnego przekroczenia obowiązków służbowych postawiono dwóm byłym szefom WSI gen. Konstantemu Malejczykowi i kontradmirałowi Kazimierzowi Głowackiemu. Obu groziło do 10 lat więzienia. "Na czas stawiania zarzutów były do tego podstawy, ale nie jest to przecież jednoznaczne ze sformułowaniem aktu oskarżenia" - powiedział PAP Szeląg. Dodał, że zgromadzono "wszelkie możliwe dowody". Wyjaśnił, że śledztwo trwało długo (od 2000r.), bo prokuratura musiała każdorazowo występować o zwolnienie świadków z tajemnicy państwowej oraz o odtajnianie dokumentów. W sprawie było też 21 umorzeń cząstkowych w wątku działań żołnierzy WSI. Powodem był brak cech przestępstwa, nie popełnienie go oraz przedawnienie karalności. Uzasadnienie umorzenia liczy ok. 200 stron i jest w całości tajne.

3 czerwca – gen. Marek Dukaczewski w wywiadzie dla „Polska”
Prezydentem zostaje Bronisław Komorowski i prosi Pana o pomoc. Pomożecie?
Gdyby ktokolwiek chciał skorzystać z naszej rady, z naszych opinii czy ekspertyz, absolutnie jesteśmy otwarci, żeby taką wiedzą służyć.



.
Źródła:

2 komentarze:

  1. Szanowny Panie Aleksandrze!

    Bardzo cenię Pana pracę "śledczą" obnażającą prawdziwe oblicze III RP (tak naprawdę to oblicze jest takie samo od momentu przejęcia w Polsce władzy przez Towarzysza Wolskiego).

    Ja oczywiście nie mam wątpliwości kogo kandydatem jest B. Komorowski. Sama rezygnacja Tuska z kandydowania też ma swój początek i moc sprawczą w tym samym źródle, które kreuje "Jamajkę". Pisałem kiedyś, że Chłopcom znudziło się już zarządzanie Polską z "gabinetu cieni" i stwierdzili, że czas już przejmować władzę na oczach wszystkich i oficjalnie. Powstanie SOY w styczniu 2010 roku z M. Dukaczewskim na czele było już dla mnie niebezpiecznym sygnałem... wszystko, co się później wydarzyło jest tylko efektem podjęcia określonej decyzji (czyli: "wypływamy" na powierzchnię!) przez Chłopców. Gdyby tak głębiej szukać to owi Chłopcy mają nad sobą bezwzglednych dorosłych mężczyzn, którzy stacjonują zapewne w stolicy największego kraju na Wschód od Polski. Nieprzypadkowo przecież Bronek z Palikotem polowali w towarzystwie KGB-owców na głuszce w Rosji i to, co powiedział ostatnio Palikot o zastrzeleniu J. Kaczyńskiego trzeb (i to mocno) traktować bardzo poważnie, przy owe zestrzelenie może przybrać forme np. zatoru płuc (jak co niektórzy mafiozi właśnie na zator nagle umierali w pojedyńczych, pilnie strzeżonych i monitorowanych całodobowo celach więziennych).
    Osobiście się martwię o Pana Jarosława Kaczyńskiego... obym się mylił!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, kolejny tekst Aleksandra Ściosa, który otwiera oczy na rzeczy zupełnie ogółowi nieznane. Swoją drogą z prezydenta Lecha Kaczyńskiego zdjęto część ośmieszającej warstwy, stworzonej przez PO i media. Czy to się dokona w związku z osobą Antoniego Macierewicza? Czekam na taki moment. Może kiedyś nastąpi.

    OdpowiedzUsuń