Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

środa, 3 marca 2010

O PROWOKACJI

ZATWIERDZAM" TAJNE

[Szef Oddziału 4 Egz. poj.

płk mgr Janusz BOGUSZ

NOTATKA SŁUŻBOWA

dotycząca ujawniania informacji o Wojskowych Służbach Informacyjnych w środkach masowego przekazu.

Od początku 2010 roku w środkach masowego przekazu pojawiły się informacje o Wojskowych Służbach Informacyjnych. Informacje takie ukazały się głównie w tygodniku „Gazeta Polska", dzienniku „Rzeczpospolita” , ostatnio w dwóch rozpowszechnionych numerach czasopisma „Gazeta Finansowa "oraz w portalu internetowym SALON24

Artykuły o WSI zamieszczane w tych miejscach mają wspólne cele, a mianowicie:

1. Ukazanie WSI jako organizacji skompromitowanej, nomenklaturowej, zdradzieckiej i nie służącej interesom Polski.

2. Lansowanie opinii, że WSI są strukturą niekompetentną, zdegenerowaną i niezdolną do działań wywiadowczych i kontrwywiadowczych.

3. Wykazanie, że WSI są agendą służb specjalnych b. ZSRR.

4. Pokazanie, że kolejni szefowie WSI są ludźmi każdorazowo skompromitowanymi i karierowiczami.

5. Stawianie zarzutu, że WSI są na usługach rządu, a występują przeciwko Urzędowi Prezydenta.

6. Inspirowanie do generalnych zmian personalnych i organizacyjnych w WSI.

7. Próba i usiłowanie wywołania waśni i wzajemnych oskarżeń między służbą wywiadu i kontrwywiadu.(...)

W powyższej sytuacji proponuje podjęcie działań operacyjnych zmierzających do:

1. Ustalenie redakcji czasopism i ugrupowań politycznych, które dążą do uzyskiwania niejawnych informacji WSI w celu kompromitowania tych służb.

2. Określenie komórek organizacyjnych w WSI, gdzie istnieją motywy i przesłanki do ujawniania wiadomości niejawnych na zewnątrz dla swoich, partykularnych interesów osobistych i grupowych.

3. Wykrycia osoby lub osób, które informują środki przekazu lub jej redaktorów o niejawnych aspektach funkcjonowania WSI.

Dla zrealizowania powyższych celów planuję wykonać następujące czynności:

1. Zebrać w miarę możliwości wyczerpujące dane o w/w redakcjach pozwalając określić, z jakimi ugrupowaniami są związane i jakie mają kierunki prowadzenia propagandy wobec WP.

Wykonuje: ppłk Lonca . [...]

3. Wykorzystując kontakty operacyjne wśród dziennikarzy wojskowych dążyć do ustalenia cywilnych dziennikarzy specjalizujących się w problematyce wojskowej, a szczególnie starających się o dostęp do informacji o WSI z zamiarem kompromitowania tych służb.

Wykonuje: ppłk Lonca.

4. Po ustaleniu interesujących nas redakcji, dziennikarzy i osób, które dążą do uzyskiwania niejawnych informacji o WSI dla celów propagandowych wystąpić z wnioskami o zastosowanie P.S. celem rozpoznania zakresu interesujących ich informacji, celu ich uzyskania i sposobu ich uzyskania w WSI.

Wykonuje: ppłk Lonca

5. Bazując na wynikach rozmów operacyjnych i kontaktach służbowych z pracownikami WSI określić komórki organizacyjne i środowiska, gdzie istnieją motywy i przesłanki do ujawniania wiadomości niejawnych dla środków masowego przekazu lub innych środków propagandowych.

6. Dokonać analizy treści ukazujących się artykułów o WSI pod kątem wypracowania prawdopodobnych cech identyfikacyjnych domniemanego autora będącego źródłem przecieku informacji o WSI do środków masowego przekazu.

7. Osoby z wyłonionych komórek organizacyjnych i środowiska według kryteriów z punktu 5 poddać weryfikacji do uzupełnienia przedsięwzięcia z punktu 6, a wobec tak wyłonionych osób podjąć stosowne przedsięwzięcia operacyjne celem ustalenia sprawcy ujawnienia wiadomości niejawnych o WSI.[...]

Warszawa, dn. St. Oficer Oddziału Bezpieczeństwa WSI ppłk Ryszard LONCA [podpis nieczytelny] Pan ppłk Lonca

ad.pkt.1: Niezależnie od czynności rozpoznawczych podjętych przez nas we własnym zakresie (przy wykorzystaniu legendy oferty handlowej) przygotować zadanie na ustalenie dla ZZT

ad. pkt. 2.: Po ustaleniu osób zatrudnionych w redakcjach – zebrać o nich bliższe dane i dokonać sprawdzeń operacyjnych. Być może znajdziemy dotarcie operacyjne?

ad. pkt. 6: Podjąć próbę wypracowania prawdopodobnych cech identyfikacyjnych autora, źródła informacji, artykułów na podstawie analizy już opublikowanych informacji o WSI.

Do realizacji przedsięwzięć w pkt. 5, 6 i 7 włączy się mjr Niedziałkowski.

[ppłk mgr Janusz Bogusz] podpis nieczytelny

...................................................

Notatka tej treści, nie zostanie już sporządzona. Jej tekst, jest nieco zmodyfikowaną wersją oryginalnej notatki płk Janusza Bogusza oficera WSI, sporządzonej w dn. 20.08.1992r., dotyczącej działań służby kontrwywiadu wojskowego wobec publikacji Józefa Szaniawskiego i Stanisława Dronicza. Notatka stanowi aneks nr 15 w Raporcie z weryfikacji WSI.

Treść tego dokumentu jednoznacznie wskazuje - w jaki sposób wojskowe służby wypełniały swoje ustawowe działania na rzecz bezpieczeństwa RP. Wbrew obowiązującemu prawu, oficerowie kontrwywiadu wojskowego zajmowali się monitorowaniem mediów pod kątem informacji zamieszczanych o tej służbie i podejmowali wobec redakcji i publicystów działania operacyjne. Korzystano przy tym z kontaktów operacyjnych, ulokowanych w redakcjach oraz stosując wobec dziennikarzy podsłuchy.

Na takich działaniach opierał się profesjonalizm oficerów WSI, którzy w przypadku rzeczywistych zagrożeń dla bezpieczeństwa RP wykazywali zwykle indolencję i bezradność. Jednocześnie - tego rodzaju czynności stanowiły kontynuację peerelowskiej tradycji działań WSW i Zarządu II Sztabu Generalnego WP – formacji z których powstało WSI.

Wbrew kłamstwom rozpowszechnianym w III RP, służby ludowego wojska były jeszcze jedną mutacją policji politycznej i zajmowały się głównie prześladowaniem opozycji i ochroną interesów okupanta.

Dzisiejsi obrońcy „honoru” WSI – w tym polityczny patron tych służb Bronisław Komorowski, bronią faktycznie ludzi, którzy przez lata prześladowali i nadzorowali własne społeczeństwo, stanowiąc „oczy i uszy” partii komunistycznej i sowieckiego hegemona. Po bezbolesnym przejściu do III RP nadal traktowali nas jako wrogów, utożsamiając bezpieczeństwo państwa z ochroną własnych interesów.

Nie ma najmniejszych wątpliwości, jakie zadania wykonywali byli oficerowie wojskowej bezpieki: Dukaczewski, Lichocki, Tobiasz, Jaworski i setki innych, którzy po roku 1990 tworzyli trzon Wojskowych Służb Informacyjnych.

Trzeba wciąż ujawniać i przypominać treści oryginalnych dokumentów, wskazujących na prawdziwy charakter służb wojskowych PRL, których personalną i formalną kontynuacją były WSI.

Głównym zadaniem wywiadu wojskowego jest zdobywanie, opracowywanie i przekazywanie kierownictwu Partii i Rządu, kierownictwu Ministerstwa Obrony Narodowej i siłom zbrojnym PRL materiałów i informacji wywiadowczych o potencjalnych przeciwnikach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i państw wspólnoty socjalistycznej” – głosiła „Instrukcja o pracy operacyjnej Zarządu II Sztabu Generalnego WP" (wywiadu wojskowego), zatwierdzona przez gen. Kiszczaka w roku 1976.

Działalność kontrwywiadowcza w siłach zbrojnych ma na celu: [...]: ochronę wojska przed oddziaływaniem sił antysocjalistycznych oraz ośrodków dywersji ideologicznej; wykrywanie w wojsku przestępstw, zwłaszcza charakteru politycznego oraz ich sprawców[...] wykrywanie, rozpoznawanie i zapobieganie przestępczej (wrogiej) działalności w wojsku jak i skierowanej przeciwko niemu ze strony sił antysocjalistycznych oraz antykomunistycznych ośrodków dywersji ideologicznej;” – stwierdzano w „Instrukcji o działalności kontrwywiadowczej w siłach zbrojnych PRL" (WSW) z 1984 roku.

Choć WSI zostało zlikwidowane, jestem przekonany, że w dalszym ciągu środowisko związane z tą służbą dba o kształt informacji, jakie na ich temat zamieszczają media. Obraz oficerów i agentów WSW/WSI, skrzywdzonych przez Macierewicza i PiS jest od wielu miesięcy dominującym przekazem medialnym. Pozbawieni elementarnej wiedzy dziennikarze bacznie wsłuchują się w wypowiedzi „ekspertów” i „fachowców”, powielając rozpowszechniane przez nich kłamstwa i ewidentne brednie.

We wszelkiego rodzaju publikacjach na temat WSI, próżno szukać informacji o tym, że zlikwidowano służbę szczególnie nieudolną, niesprawną - po prostu złą. Służbę - w której zaniedbania technologiczne i słabość działań operacyjno-rozpoznawczych, (szczególnie na „odcinku wschodnim”) rekompensowano inwigilacją dziennikarzy i polityków oraz prowadzeniem nielegalnej działalności gospodarczej i budowaniem stref wpływów w niemal wszystkich obszarach życia publicznego. Służbę - w której szczególnie mocno dbano o własną kieszeń i dobre kontakty z Rosją, ignorując działania obcej agentury i poczynania biznesowych grup interesów. W doniesieniach dziennikarskich próżno szukać informacji o tym, jak dbano o najważniejszych polskich polityków wyposażając ich w szyfratory pochodzące z firmy związanej z wywiadem niemieckim, lub o udziale firm rosyjskich, obsługujących łączność w WSI. Próżno szukać informacji – jak WSI „budowały” Narodowy System Krypograficzny, w oparciu o urządzenia kryptograficzne sprowadzone z zagranicy z udziałem osoby o kryminalnej przeszłości. Dziś do „fachowców” z WSW/WSI, skupionych wokół Krajowego Stowarzyszenia Ochrony Informacji Niejawnych, Kancelaria Premiera śle podziękowania za „uwagi i konsultacje przy tworzeniu ustawy o ochronie informacji niejawnych”.

Nikt nie zapyta oficerów tej służby o rozliczne kompromitacje i afery z udziałem WSI – jak choćby: w sprawie rakiet zawierających rzekomo gaz bojowy, które wywiad wojskowy znalazł w 2004 roku w Iraku, sprawie Inter Arms, sprawie osłony kontrwywiadowczej przetargów na zakup broni, tworzeniu fikcyjnej sieci agenturalnej na misjach wojskowych, o nielegalny handel bronią, kreowanie mafijnych struktur w Wojskowej Akademii Technicznej i wiele innych spraw, w których uczestniczyli „fachowcy” z WSI. Świadomie przemilcza się fakty wskazujące, że zlikwidowano służbę źle działającą, niekompetentną i nieudolną, której szefostwo oszukując przez lata kolejne ekipy rządowe udawało, że ich praca służy Polsce, a oni sami stanowią profesjonalnie działający kontrwywiad.

Po 16 latach, tej kompromitującej dla III RP gry znalazł się rozumny i bezkompromisowy polityk, który w prosty i skuteczny sposób rozegnał towarzystwo. Takich rzeczy się nie wybacza. Wszystko zatem - co od chwili dojścia do władzy Platformy Obywatelskiej robią ludzie ze środowiska WSI, stanowi przejaw wściekłej i aroganckiej zemsty, jaką dawni „władcy tajemnic" okazują Polakom po utracie dochodów i przywilejów.

Jestem przekonany, że gdyby WSI istniały do dziś – tej treści notatki, jak zamieszczona powyżej byłyby masowo produkowane, a cały obieg informacji o tej służbie zostałby poddany ścisłej obserwacji i nadzorowi.

Ponieważ od dwóch lat – dzięki decyzjom rządu Donalda Tuska obserwujemy proces reaktywacji wpływów ludzi WSI – można podejrzewać, że w zbliżającej się kampanii prezydenckiej zostaną zastosowane środki właściwe dla arsenału tajnych służb.

Na taki zamiar może wskazywać medialna ofensywa kłamstw i pomówień, jaką od wielu dni prowadzą politycy PO, wespół z gen. Markiem Dukaczewskim – oskarżając opozycję o zamiar posługiwania się wiedzą, uzyskaną podczas procesu likwidacji WSI.

Jej rozpętanie ma bezpośredni związek z osłoną kandydatury Bronisława Komorowskiego i służy zdyskredytowaniu potencjalnych informacji, które mogłyby zablokować Komorowskiemu dostęp do Pałacu Prezydenckiego.

Sądzę, że istnieje realna obawa przeprowadzenia klasycznej prowokacji, dokonanej w ramach „drugiego aktu” afery marszałkowej.

Prowokacja może polegać na publikacji treści dokumentu, pochodzącego rzekomo z aneksu, lub znajdującego się w posiadaniu Kancelarii Prezydenta. Jest to wykonalne - z uwagi na zaangażowanie w akcję Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz możliwość posiadania przez ludzi WSW/WSI tzw. "zbiorów prywatnych" - czyli materiałów kompromitujących polityków różnych opcji. One głównie, decydują dziś o roli, jaką środowisko WSI pełni w życiu publicznym. Publikacja, przez któreś z dyspozycyjnych mediów tego rodzaju „haków”, zostałaby natychmiast wykorzystana do ataku na prezydenta i opozycję oraz posłużyła do kolejnej kampanii oskarżeń pod adresem likwidatorów WSI i podważania znaczenia likwidacji tej służby.

To - czego jesteśmy obecnie świadkami, może mieć na celu uwiarygodnienie tego rodzaju prowokacji. Jest także częścią kampanii, dyskredytującej ewentualne zarzuty wobec Komorowskiego i innych polityków Platformy - których związki z ludźmi wojskowych służb sięgają początku lat 90.

http://www.wsi.emulelinki.com/aneks_15.htm

http://www.wsi.emulelinki.com/aneks_1.htm

http://www.wsi.emulelinki.com/aneks_2.htm

http://cogito.salon24.pl/159385,afera-marszalkowa-akt-drugi-haki

3 komentarze:

  1. co mogę jako n zwykły polak ? przeczytac!

    OdpowiedzUsuń
  2. W/g mojej wiedzy to sprawa ma się tak.
    w 1943 na bagnetach Dywizji Kościuszkowskiej etc.[wszyscy oficerowie to Rosjanie] przyszła władza. W każdej dywizji był batalion GRU czyli polskie IW lub WSI. UB-SB to chłopcy do posyłek, dania komuś po mordzie, spalenia itd, mordowaniem zajmowali się inni -WSI, a rządziło krajem wojsko a więc WSI-GRU [ wystarczy zapoznać się z wydatkami]. I tak pozostało.Zadnej zmiany ustroju w 1990 r nie było.Ostatni generał moskiewski -Dukaczewski odszedł z pracy w 2005r. A teraz rządzi SOWĄ.
    Tak więc jak to zwykle w turańszczyżnie bywa armia ma władzę, vide, Kulka, i inni
    pozdrawiam
    dr Jerzy Jaśkowski
    www.deportacje.eu

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj dowiedziałem się od ojca - starego solidarnościowca o tej stronie - i o stronie Michalkiewicza. Pierwszy komentarz - co zwykły Polak może? ano może - w dobie internetu bardzo dużo - tego WSI nie przewidziały!!! Wystarczy tylko te wszystkie przekazy niezależnych publicystów ubrać w zjadliwą, a nawet atrakcyjną dla przeciętnego Polaka formę internetowej strony - na pierwszą myśl przychodzi mi forma patrityczna - do tego się odwoływać, sięgnąć nawet do Sienkiewicza, złotego polskiego XVI wieku, nie wiem, na razie mam kłębowisko myśli, oby z tego coś się urodziło ... Niemcy, Ruscy, France, Ameryka, myślą o sobie (elity) - doprowaźdzmy do tego i u nas - jest taki gość który to może pociągnąć, a nawet jest ich dwóch ;) - jaki jest problem - muszą się stać, albo ich formacja atrakcyjniejsza. Kiedy też uważałem Kaczyńskich za nudziarzy, ale nie każdy potrafi przejrzeć na oczy - większości wszystko trzeba podać na tacy, niestety. POLSKA MUSI STAĆ SIĘ ATRAKCYJNA, ŻEBY BYĆ PATRIOTĄ - niestety takie mamy czasy ...

    OdpowiedzUsuń