Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

wtorek, 2 czerwca 2009

POWRÓT DO „NOWEJ POLSKI”

„Wy - OficerowieWSI - na pewno usłyszycie jeszcze z ust Pana Prezydenta, albo Pana Premiera patetyczne, łacińskie słowa: „TOTUS TUUS” – nie mylcie z „TOTUS TUUSK”, choć - okazuje się - Nadeszła już Pora, Nadszedł ten Czas! Opozycja parlamentarna zaś (za słowami wyśpiewanymi przez Violettę Villas) celująco lansuje dyskurs: „przyjdzie na to czas, przyjdzie czas…”. Czekajcie i bądźcie aktywni. Nie lękajcie się. Wypłyńcie na głębię. Piękno linii brzegowej akwenu (plaży), zarysu gór, kształtu piramidy, monumentu , etc. – pełniej bowiem postrzegane jest z dystansu,z dużych odległości. Sursum corda! Myśli niniejsze, uczesane inaczej, zaczerpnięto z Konwencji PiS i trochę je zmanipulowano. Niektóre z nich sparafrazowano (kontekst interdyscyplinarny)”.

Nie od dziś wiadomo, że oficerowie ludowego wojska to intelektualni mocarze. Wielu z nich, otrzymawszy staranne, humanistyczne wykształcenie w Akademii Sztabu Generalnego im. Woroszyłowa, może uchodzić za prawdziwych erudytów i myślicieli. Nic zatem dziwnego, że spotkanie z głębią myśli oficera ludowego wojska musi stanowić niezwykłą, intelektualną przygodę i cenne doświadczenie. Cóż dopiero – gdy wojskowy humanista dzieli się z nami refleksją na temat rozwiązania Wojskowych Służb Informacyjnych.

Cytat, którym uraczyłem czytelników pochodzi z najnowszego 5 nr. Biuletynu „Chłodnym okiem”, wydanego przez Stowarzyszenie Pro Milito. Cały numer tego zacnego periodyku zapełnia twórczość „ppłk dypl. w st. spocz.” dr.Mikołaja Szczepana „Kruka” Ociosanego.

Na treść nr 5 Biuletynu składają się dzieła pana podpułkownika, sporządzone między lipcem, a wrześniem 2007 roku. Tytuł części pierwszej, z której zaczerpnąłem większość cytatów może odstręczać naukową zawiłością, brzmi bowiem – „DYSKREDYTACJA TEZAURYCZNA WIELKĄ GRĄ „Czarnej Wdowy” PRZECIWKO WSI (Intelligence Service).

Gdy już pokonamy wrodzoną nam, – cywilom niechęć do nauk ścisłych i zagłębimy się w piękno języka pana oficera – nagrodą będzie głębia i śmiałość myśli oraz wprost encyklopedyczna erudycja, wyzierająca z każdego zakamarka tekstu. Czegóż tam nie ma! Znajdziemy zacną łacinę, cytaty z filozofów i wojskowych strategów, Stalina, Hitlera i Jana Pawła II, a wszystko to okraszone Suworowem i fragmentami poezji. Szczerze zachęcam, by gruntownie zapoznać się z dziełem oficera LWP i mam nadzieję, że niniejszy tekst wzbudzi zaciekawienie czytelników.

Pod głównym cytatem z księdza Jerzego Popiełuszki, dr. „Kruk” Ociosany prezentuje nam odważną i nowatorską tezę, której podstawowym składnikiem jest stwierdzenie, iż „Oficerów WSI zdradzili w roku 2007 przedstawiciele Państwa polskiego” .

Autor przedstawia skróconą, ale jakże barwną historię bohaterskich oficerów wojskowych służb, wywodząc ich honorową postawę od dzielnego wodza Persów Kserksesa I, poprzez „okupujących” Kreml żołnierzy hetmana Stanisława Żółkiewskiego, którzy w 1610 roku straszliwie złupili moskiewskich obywateli. Nie oszczędza nam przy tym opisów aktów kanibalizmu, jakiego dopuszczali się polscy żołdacy – najwyraźniej sugerując, iż przyczyną upadku wojsk hetmana była zła praca wywiadu i kontrwywiadu. Ta historyczna przestroga ma nas upewnić w przeświadczeniu, że likwidacja WSI to „przebogaty prezent polskich władz nie TYLKO dla rosyjskich służb specjalnych (spadkobierców OCHRANY , CzK , NKWD, GRU i KGB), lecz także wywiadów całego świata oraz bardzo dobrze zorganizowanych grup terrorystycznych, struktur gangstersko-mafijnych i różnego autoramentu dewiantów”.

By nie było najmniejszych wątpliwości, kto dokonał tej nikczemnej zdrady, autor informuje nas, iż „ Akt ten roziskrzył diaboliczny wzrok super zrzędy Antoniego M. oraz wyzwolił i utrwalił ironiczny uśmiech na jego ministerialnym „obliczu ” (maska satyra). Ów „faworyt” władzy – „ lepszy patriota” wedle PiS’u – to „osoba szczególnie zasłużona dla Polski”??

Choć nie chcę pozbawiać czytelników osobistych doznań, płynących z lektury doktora oficera LWP, nie mogę pozostać obojętny na ten fragment z jego dzieła, w którym wymienia on „arsenał środków dyscyplinujących” ludzi wywiadu i kontrwywiadu, które w sposób naturalny, poprzez „samokontrolę i samoobserwację” chronią ich od błędów i przestępstw. To jeden z najbardziej smakowitych urywków, pozwolę więc sobie zacytować go w całości:

„ O przestępstwach ludzi Wywiadu i Kontrwywiadu na świecie (oraz szpiegach), o ich winie i karze decydowały - prawie zawsze - niezawisłe Sądy Wojskowe, albo tzw. „nieszczęśliwe wypadki” (utonięcie w wannie; porażenie prądem elektrycznym; oszpecenie ciała kwasem solnym; porażenie piorunem >>kulistym<<>>tornado<<; samobójstwo przez „samopowieszenie” lub wyskoczenie z okna wieżowca (… gdy >>przyszli…<<>

Do najbardziej drastycznych opisów brutalnego karania śmiercią, nie tylko Oficerów Wywiadu, czy Kontrwywiadu, lecz osób sprzeniewierzonych i zaprzedanych (cywilów), zaliczyć można: spalenie żywcem w piecu krematoryjnym; zakopanie osoby niewiernej (zdrajcy) 1,5 metra pod ziemią w trumnie, kiedy ona jeszcze nie umarła!; wrzucenie żywcem >>zbrodniarza <<>

Nie może więc zaskakiwać, że pan Ociosany, mając świadomość z jak wielkim duchem ludźmi mamy do czynienia, w osobach oficerów WSI, wyraża zdziwienie ich postawą, tuż po rozwiązaniu tej służby przez „superzrzędę” Antoniego M?

Dziw ogarnia Oficerów z cenzusem (zwłaszcza tych, którzy już z Armii odeszli), że środowisko żołnierzy zawodowych milczy, przyjmując postawę pokutną wobec p i s o w c ó w - brutalnych „iluminatów” oraz zastanej politycznej rzeczywistości (patologiczny wpływ na świadomość żołnierzy zawodowych paradygmatu na przykład -„apolityczność Armii”, powodującego „intelektualny stupor”).

Jest jednak w myślach pana podpułkownika mocna nuta nadziei. To ona właśnie zainspirowała mnie, by zwrócić uwagę czytelników na to wiekopomne dzieło. Warto bowiem pamiętać, że ppłk Ociosany pisał je w okresie między lipcem, a wrześniem 2007 roku – czyli w czasie, gdy Polską rządzili – „Wybitni pisowscy politycy, zarządzający Krajem tytanową ręką (dwoma rękoma) – Pan Premier i Pan Prezydent, czyli Bracia Bliźniacy - prawnicy, humaniści” – którzy, jak zastanawia się autor są „zwolennikami i promotorami społecznego reżimu?!”

Na wielką uwagę i uznanie zasługuje fakt, że oficer LWP dzieli się z nami swoją głęboką nadzieją na zmiany, upatrując jej (jakże słusznie) w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Pisze bowiem:

„Trzeba mieć nadzieję, że po 21 października 2007 roku – następcy Koalicji rządzącej Polską – posiądą zgoła odmienny sposób „słuchania Rodaków”, w tym: Oficerów Służb Specjalnych – z Przedstawicielami Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego włącznie oraz byłych Funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych (WSI). Tak Im dopomóż Bóg!, i wszyscy Święci. Obywatelom Najjaśniejszej Rzeczypospolitej pozostaje jeno – nadzieja ! „

W refleksjach ppłk Ociosanego z 2007 roku ze zdumieniem, ale też podziwem możemy dostrzec profetyczne zdolności, jakich nigdy byśmy nie podejrzewali u człowieka tak ścisłego, logicznego umysłu. Autor kończy swoje dzieło taką oto przepowiednią i życzeniem:

Po odejściu rządzącej K o a l i c j i (zdominowanej przez PiS), kolejna demokratycznie wybrana opcja polityczna, której Naród polski zaufa 21 października 2007 roku – musi powodować , poprzez realizację programów edukacyjnych – „aby Polacy nie warrrczeli na siebie zaznaczając, który (…) ma mocniejsze r r r…” (Tomasz Jastrun).

• Po wyborach parlamentarnych (2007) przyszły Premier Rządu RP, cieszący się poszanowaniem Rodaków ( posiadający autorytet wiedzy i wysokie morale), powinien l u b i ć wszystkich Polaków (nie tylko „wykształciuchów”, którzy będą mu przydatni w procesie rządzenia i w czasie rozwiązywania problemów doraźnych), dopóty, dopóki będzie ich potrzebował, i przynajmniej – jeden dzień dłużej!

• Europejczycy, dbający o kulturę Europy, obligowani Testamentem Przodków (odrzuciwszy pychę), powinni czynić wysiłki na rzecz przedłużania ciągłości trwania cywilizacji łacińskiej , aby Zachód nie umarł, a Wschód żył godniej („ cywilizacja śmierci” bowiem zbiera w Europie obfite żniwo i daje o sobie znać poprzez „wytwory” umysłów >>iluminatów<< - przedstawicieli przygaszającego CZŁOWIECZEŃSTWA – Kultury Zachodu, projekcja - aborcji, narkomanii, seksizmu, eutanazji, starzejących się Rodów i Społeczeństw).

• ”Aby Polska była Polską”! Z Bogiem”

Jak wszyscy doskonale wiemy, 21 października 2007 roku istotnie nadszedł czas premiera, który „lubi wszystkich Polaków”. Dla panów oficerów WSI, którzy doczekali tego sprawiedliwego czasu, ma nasz myśliciel mądrą radę:

Hurra!!! Stop! Tylko roztropnie Panowie, tylko z umiarem… Wyhamujcie w sobie, Bracia Oficerowie, lwią bezkarność (szaba daba da, szaba daba da, szaba da…). Sza…! Oby Polska Była Polską! Dla wszystkich Obywateli jest z korzyścią bezpieczeństwo Rzeczypospolitej (łac. „OMNIBUS BONIS EXPEDIT SALVAM ESSE REM PUBLICAM”). Będą zmiany ! Wracajcie do >>Nowej Polski<< , która na Was czeka. Wracajcie „ Do kraju tego , gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi z ucałowaniem”(C.K. Norwid). Z Bogiem! „

Chciałbym również mieć nadzieję, że panowie oficerowie wracając do „Nowej Polski”, która na nich czeka” rzeczywiście wyhamują w sobie „lwią bezkarność”.

http://www.promilito.pl/pro-milito-e-biuletyn.htm

1 komentarz:

  1. Gdzie się rodzą TACY DURNIE, bo gdzie się kształcą napisałeś!?

    OdpowiedzUsuń