Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

wtorek, 2 grudnia 2008

OSTATNI TERRORYSTA W III RP

Na marginesie „wielkiej” polskiej polityki, niemal bez echa przeszła wiadomość, że ława przysięgłych federalnego sądu w Nowym Jorku uznała oskarżonego Monzera al.-Kassara, terrorystę i światowego handlarza bronią za winnego wszystkich przestępstw przedstawionych w akcie oskarżenia. Werdykt w jego sprawie zapadł 20 listopada br. Przed ponad rokiem Al – Kassar został aresztowany w Hiszpanii, a w czerwcu br. przekazany do Stanów Zjednoczonych.

Jak widać, Amerykanie nie zwlekali z osądzeniem terrorysty, tym bardziej, że lista zarzutów była imponująca. Liczący 26 stron akt oskarżenia stawiał Syryjczykowi wyjątkowo ciężkie zarzuty: współpraca i dostarczanie wielkich ilości broni terrorystom i rebeliantom prowadzącym krwawe akcje na całym świecie - m.in. na Bałkanach, w Ameryce Łacińskiej, w Afryce, w Azji, nielegalne operacje bankowe i pranie brudnych pieniędzy na ogromną skalę, handel narkotykami oraz aktywne działania przeciwko bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonym. Al.-Kassar zaopatrywał w uzbrojenie i sprzęt terrorystyczne organizacje palestyńskie i islamistyczne, m.in. Front Wyzwolenia Palestyny i Hezbollach, a także marksistowskich terrorystów w Ameryce Łacińskiej (FARC- rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii). Stał za najbardziej krwawymi akcjami terrorystycznymi ostatniego 30- lecia, jak atak na prom Achille Lauro, wysadzenie samolotu Pan-Am nad Lockerbie, zamach Czarnego Września na izraelskich sportowców w czasie Olimpiady w Monachium 1974 r., zamach na ambasadę Izraela w Buenos Aires oraz na ambasadora Izraela w Londynie 1985 r., podkładanie bomb i ładunków pod placówki USA, zabójstwa funkcjonariuszy CIA i innych zachodnich służb, itd.

W raporcie Senatu USA w sprawie afery Iran-Contras – przywoływanym w toku procesu - stwierdzono, że Monzer al.-Kassar był przeszkolonym w Związku Sowieckim agentem GRU, a po roku 1991 wypełniał zadania na rzecz Rosji.

Al.-Kassar to postać znana wielu polskim politykom i oficerom komunistycznego wywiadu - jeden z ponurych bohaterów Raportu z Weryfikacji WSI. Jego „związki z Polską” sięgają lat 70 –tych, gdy nasz kraj stał się jednym z ważniejszych punktów oparcia działalności terrorystycznej, a PRL wypełniała wyznaczone jej zadania w sowieckiej polityce wykorzystywania świata arabskiego w konfrontacji z Zachodem.

Niewiele osób zapewne wie, że według informacji amerykańskiego wywiadu wojskowego, w połowie lat 70. polskie władze zawarły swoisty pakt z Al-Fatah, organizacją palestyńską stojąca za wieloma zamachami: "Wy nie podkładacie u nas bomb, a my w zamian dajemy wam schronienie, legalizujemy jako studentów i przyznajemy stypendia". Wkrótce zjechali do Polski nie tylko arabscy terroryści - Abu Nidal, Abu Daud czy Monzer Al-Kassar - ale także takie „sławy” jak Iljicz Ramirez Sanchez (znany jako Carlos lub Szakal), najgroźniejszy wówczas terrorysta na świecie, oraz członkowie Frakcji Czerwonej Armii, z jedna z założycielek grupy - Gudrun Ensslin. Przedstawiciele władz PRL twierdzili dotychczas, ze w Polsce nie szkolono terrorystów, lecz tylko kilka razy pozwolono im w naszym kraju leczyć się bądź wypoczywać. Tymczasem mogli oni uczestniczyć w szkoleniach w jednostkach wojskowych w Zamościu, Dęblinie, Nowym Mieście nad Pilica, Mińsku Mazowieckim oraz w szkole wywiadu w Kiejkutach. Oficjalnie byli wojskowymi z Libii, Syrii, Iraku, kształcącymi się w naszym kraju na mocy umów międzyrządowych.

Terrorystom przebywającym w Polsce pomagali często agenci Stasi - z wydziału XXII. Wschodnioniemieckim służbom szczególnie zależało na destabilizacji sytuacji politycznej i gospodarczej w zachodnich Niemczech, dlatego wykorzystywali każda okazje, nawet poza swoim terytorium. Z akt Stasi wynika, ze Gudrun Ensslin była w Polsce co najmniej dwa razy (po kilka tygodni), ukrywając się przed agentami wywiadu RFN. Ilse Stachowiak mniej więcej przez siedem tygodni ukrywała się w Szczecinie i Międzyzdrojach. Abu Nidal przebywał w ośrodkach MSW w Tuszynie-Lesie, Unieściu, Waszecie, Dziwnowie. Na przełomie lat 70. i 80. Abu Daud ukrywał się m.in. w ośrodkach w Złotym Potoku i Polańczyku. Z kolei Carlos nabierał sił w ośrodku wczasowym MSW w Świdrze.

Również Monzer Al-Kassar, doskonale czuł się w Polsce Był stałym bywalcem hotelu Victoria. Zaopatrywał w polska broń - pistolety maszynowe RAK, granaty i amunicje do broni pokładowej - kilkanaście ugrupowań terrorystycznych. Zamachowcy z Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, którzy opanowali statek "Achille Lauro", używali polskich granatów F-1 i RG 42. Polskich pistoletów maszynowych RAK użyto m.in. w 1982 r. podczas zamachu na restauracje Goldenberga w Paryżu. Terroryści Abu Nidala zastrzelili wówczas dziewięć przypadkowych osób, które jadły tam obiad. W tym samym roku terrorysta Al-Fatah użył pistoletu RAK, strzelając do Szlomo Argowa, ambasadora Izraela w Wielkiej Brytanii. Oprócz polskiej broni arabscy terroryści wykorzystywali w swojej działalności także niektóre nasze placówki dyplomatyczne. Szczególna role odegrał tu polski konsulat generalny w Mediolanie, w latach 70. specjalnie przeniesiony na peryferia miasta. Terroryści czuli się w Polsce na tyle dobrze, ze kilku z nich osiadło na kilka lat w naszym kraju. Do polowy lat 80. mieszkał tu na przykład Abu Nidal. W Warszawie miał dom, gdzie przebywała jego żona z dwójka dzieci (chodziły do polskiej szkoly). Przez kilka lat pobytu stworzył w Polsce zaplecze finansowe Al-Fatah. - biuro urządził sobie w warszawskim hotelu Solec.W podwarszawskim Aninie działała natomiast (od 1983 r.) firma SAS Trade and Investment, kontrolowana przez arabskiego terrorystę. To ona wysyłała transporty polskiej broni na Bliski Wschód.

W 1987 r., po kilku interwencjach Amerykanów u gen. Kiszczaka, firma została zamknięta. Polskie władze nie domagały sie jednak, by terrorysta wyjechał z naszego kraju. Jego kariera skończyła się dopiero wtedy, gdy zaczął go tropić wywiad Izraela. W różnych częściach świata zatrzymywano ludzi podejrzewanych o terroryzm, z których wielu miało w paszportach polskie pieczątki. Jeszcze w pierwszej połowie lat 90. w Polsce działała komórka opozycyjnej algierskiej Zbrojnej Grupy Islamskiej (GIA). Zajmowała się ona handlem bronią. W Polsce islamscy fundamentaliści redagowali i drukowali tez swój podziemny biuletyn, podając w nim adres skrzynki pocztowej w Warszawie.

Wróćmy jednak do Al- Kassara i jego związków z elitami III RP. W czasach Polski Ludowej, broń, na polecenie Sowietów dostarczał Al-Kassarowi II Zarząd Sztabu Generalnego LWP (komunistyczny wywiad wojskowy). Decydowali w tych sprawach m.in. gen. S. kierujący Centralnym Zarządem Inżynieryjnym oraz gen. Roman M. szef II Zarządu Sztabu Generalnego LWP.

Kontaktów tych nie przerwała „transformacja ustrojowa”. W wolnej III RP kontakty z Monzerem al.-Kassarem utrzymywały WSI, np. płk.płk. Jerzy Dembowski pseudonim „Wirakocza” i Sławomir U. Warto dodać, że na początku lat 80. oficerem kierunkowym Jerzego Dembowskiego był późniejszy gen. Marek Dukaczewski, który w 1989 r. przeszedł szkolenie GRU w związku z handlem bronią.” Zdaniem autorów Raportu z Weryfikacji WSI, to właśnie Dembowski odpowiada za operację przesyłania broni na Bałkany zamiast do Jemenu. W Raporcie jest mowa o firmie Dembowskiego Skorpion Int. Services, założonej w Wiedniu. Podane są szczegóły przesyłania przez Łotwę tysięcy pistoletów. Raport z ujawnia również, że przed 1989 r. Al Kassar był wykorzystywany przez tajne służby PRL jako pomocnik w dostawach uzbrojenia dla OWP, a po 1989 r. kontakty z nim podjął departament wywiadu UOP. Kontakt został zerwany na przełomie 1993-1994 r., gdy Al Kassar został zatrzymany w Hiszpanii w związku z procesem terrorystów, którzy dokonali zamachu na statek "Achille Lauro". Według raportu, "mimo wszystko" ppłk Marek Słoń z WSI próbował podtrzymywać kontakty z Al Kassarem. W ramach programu modernizacji rosyjskiego systemu przeciwlotniczego NEWA w czerwcu 1997 r. agent WSI „Wolfgang Frankl” podjął - za wiedzą i zgodą WSI - rozmowy z grupą Al Kassara, która miała pozyskać z Arabii Saudyjskiej ok. 400 mln dolarów na modernizację systemu przez siły zbrojne Egiptu. Ppłk Słoń w marcu 1999 r. proponował powiadomić o sytuacji gabinet premiera i MSZ. Propozycja nie została zaakceptowana, a zamiast tego WSI postanowiły przeprowadzić - konspirując przed polskimi władzami politycznymi - wspólne operacje z Al-Kassarem. WSI zaakceptowały udział Al Kassara w kontrakcie egipskim, a przygotowana w lipcu 1999 r. przez ppłk. Słonia instrukcja dla "Frankla" stwierdzała: "Proszę negocjować udział w transakcji wg propozycji (Al Kassara), bez konkretyzowania własnych powiązań, które będzie Pan faktycznie wykorzystywać". Według raportu, WSI nie zapobiegły działaniom Al Kassara w Polsce, nie ostrzegły polityków i przedsiębiorców, przeciwnie ułatwiały prowadzenie handlu bronią podejrzanemu o kontakty terrorystyczne.

Operacje biznesowe i kontakty z Al Kassarem nie mogły odbywać się bez wiedzy i zgody szefów WSI, gen. Izydorczyka, kadmr. Jana Głowackiego, gen Malejczyka i gen. Marka Dukaczewskiego. Jak wynika z pewnych dokumentów, podtrzymywano je jeszcze w 2002 r. Powstała struktura kamuflująca, która uniemożliwiała odkrycie nielegalnego procederu. Kolejnym premierom przekazywano fałszywe informacje, zaś na polecenie gen. Dukaczewskiego w 2002 r. objęto kontrolą posłów sejmowej Komisji ds Służb Specjalnych, którzy badali „sprawę al-Kassara”. Z dokumentów załączonych do raportu z likwidacji WSI wynika, że podstawą tych operacji była zgoda ówczesnych ministrów obrony narodowej – Janusza Onyszkiewicza i Bronisława Komorowskiego. Według decyzji min. Onyszkiewicza z grudnia 1992 r., WSI miała prawo czerpać dochody z handlu bronią. Specjalna sieć oficerów pod przykryciem i tajnych współpracowników usytuowanych w kluczowych miejscach decydujących o handlu bronią, kierowana przez płk. Marka Słonia gwarantowała całość operacji. Przede wszystkim chodziło o współdziałanie departamentu odpowiedzialnego za koncesje, o firmy spedycyjne i przedsiębiorstwa państwowe handlujące bronią oraz banki, przez które dokonywano przelewów pieniędzy. Tworzono w tym celu firmy będące de facto własnością lub współwłasnością wywiadu i terrorystów: m.in. Alkatronic, Overseas Company, Intermador. Wykorzystywano też kontrolowane przez wywiad firmy (m.in. Steo należącą do agenta II Zarządu Oddziału Y, Edwarda Ochnio) oraz działającą na rzecz największych rosyjskich fabryk zbrojeniowych firmę Scorpion International Services reprezentowaną przez Constantinosa Daefarmosa.

Od 1999 r. toczy się proces przeciwko Jerzemu Dembowskiemu i Edwardowi Ochnio, w związku z nielegalnym handlem bronią m.in. z Monzerem Al Kassarem. Do prokuratury wojskowej przynajmniej dwukrotnie zawiadomienia o przestępstwie skierował Antoni Macierewicz: w 2003 r. jako przewodniczący Komisji ds. Służb Specjalnych i w 2007 r. jako przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej. Wszystko wskazuje na to, że postępowanie prowadzone jest na tyle opieszale, by zarzuty uległy przedawnieniu. Warto przypomnieć, że proceder nielegalnego handlu bronią pochodzącą z Polski i łamanie embarga na wszelkie rodzaje uzbrojenia nałożonego przez ONZ w stosunku do krajów b. Jugosławii od 1991 r., zostały przedstawione w raporcie ONZ i władz amerykańskich w 2001 r. Jako główny „partner” w tym przestępczym procederze jest wymieniany także Monzer Al Kassar.

Na początku tego roku Witold Gadowski w cyklu artykułów, zamieszczonych w „Gazecie Polskiej” – „Gaz cuchnący mafią (część 2)Ślady baronów śmierci” napisał m.in. :

„Monzer Al Kassar - to nazwisko do dziś wywołuje popłoch wśród bardziej doświadczonych oficerów. Jeżeli dotrą do Polski zeznania handlarza, złożone przed szwajcarską prokuraturą, kilku oficerów powinno do swoich podręcznych bagaży zapakować szczoteczki do zębów. Wśród nich jest także oficer często kontaktujący się ze znanym dziennikarzem telewizyjnym. [...] Monzer Al Kassar, wraz ze swoją żoną, dla operacji przesyłania broni na Bałkany założył specjalne konto bankowe. Na jego konto numer 1964 w Audi Banku w Szwajcarii wpływały pieniądze z handlu polską bronią w Chorwacji i Bośni w czasie wojen na Bałkanach. Odnaleziono cztery przelewy pomiędzy Al Kassarem i polską centralą Cenrex. [...]Szukając śladów działalności rosyjskich służb specjalnych i ich związków z polskimi agentami najważniejsza jest analiza przepływów przez konta bankowe. Aby jednak analizować konkretne rachunki trzeba wiedzieć, w jakich bankach zostały one otworzone.
Warto zwrócić uwagę na banki, w których współcześnie lokowane są pieniądze zarobione na eksporcie z Rosji surowców. Moi informatorzy zwrócili mi uwagę na przepływy przez konta Donaubanku. Tu załatwiane były m.in. operacje firmy RosUkrenergo dostarczającej gaz do Polski. Ciekawe są też rachunki i operacje w najbardziej oczywistym banku pieniędzy z surowców, czyli Gazprombanku. Interesujące nazwiska można także znaleźć na liście klientów Vneshekonombanku. Zdaniem moich informatorów gdyby polska prokuratura zdobyła wydruki przepływów finansowych na konta polskich oficerów i polityków tylko z tych banków mógłby w Polsce wybuchnąć niejeden skandal finansowy.
Dostęp do takich dokumentów posiada szwajcarska prokuratura, która, jak pokazała to sprawa Al. Kassara, jest bardzo skuteczna przy analizowaniu transakcji prania brudnych pieniędzy, łapówek i pieniędzy za broń."

Przestępstwa popełnione przez Al Kassara zagrożone są w Stanach Zjednoczonych najwyższym wymiarem kary. Dotyczy to również jego współpracowników i współsprawców.

Choć nie wiemy dziś – na ile „polski wątek” został zbadany przez szwajcarskich i amerykańskich śledczych, można domniemywać, że zrobiono to rzetelnie i dogłębnie. Niewykluczone więc, że materiały z tego śledztwa zostaną przekazane stronie polskiej, a sprawa kontaktów terrorysty z oficerami WSI i jego rozliczne, polskie interesy będą musiały zostać wyjaśnione. Kto już dziś musi się bać Al. Kassara?

http://www.medianet.pl/~naszapol/0842/0842pazi.php

http://www.gazetapolska.pl/?module=content&lead_id=3297

http://www.zbigniewwassermann.pl/?id=545&pg=aktualnosci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz