Nie będziemy razem, bo nie ma przyzwolenia na zdradę o świcie i na fałsz przekraczający ludzką miarę. Nie możemy być razem, bo nasz gniew jest dziś bezsilny, gdy zabrano nam tylu niezastąpionych. Nigdy nie będziemy razem, bo pamiętamy - kto siał nienawiść i chciał zebrać jej żniwo.

czwartek, 3 stycznia 2008

MIĘDZY NAMI, PRZYJACIÓŁMI

Rady dobrych przyjaciół są cennym darem, o czym wie doskonale tow.minister Ćwiąkalski.

A rady od tak sprawdzonego przyjaciela, jak prof.Marian Filar trzeba przyjmować ze szczególną uwagą. Pan profesor zechciał udzielić niedawno wywiadu tygodnikowi „Przegląd", z którym łączą go, jak można się domyślać bliskie związki ideowe.

Jaką diagnozę polskiego wymiaru sprawiedliwości stawia pan profesor?

- Jaki krajobraz, jeśli idzie o prawo i sprawiedliwość, zostawił po sobie Zbigniew Ziobro?
- Oczywiście krajobraz po bitwie - czyli dym, zgliszcza, ruiny...

Tego obrazu się spodziewaliśmy, znamy go przecież z przekazu innych mediów. Ten sam obraz przedstawiał nam tow. Ćwiąkalski, jeszcze przed objęciem posady ministerialnej.

Pan profesor zastanawia się dalej co skłoniło Ziobrę do takich działań - ideologia czy cyniczna gra polityczna? Z podpowiedzią spieszy dziennikarz „Przeglądu" :

- Zbigniew Ziobro ma mentorów, braci Kaczyńskich, którzy z pewnością dostarczali mu cennych inspiracji.

- Jest człowiekiem z ich bajki, zapewne otrzymywał od nich sugestie. Bracia Kaczyńscy stwarzają określoną atmosferę, a on doskonale się w niej znajduje. Byli autorami bajki, do której świetnie pasował.(....) W płaszczyźnie estetycznej zaś szczególnie raził mnie żałosny kukiełkowy teatr, z pokazywaniem na konferencjach niszczarek czy brył lodu. Przestępczość to za poważna sprawa na takie popisy.

W dalszej części wywiadu nie dowiadujemy się nic nowego, prócz znanych już opinii profesora o potrzebie złagodzenia prawa, jego nieuchronności (zamiast surowości), okraszonych kilkoma wątpliwej urody przykładami.

Co jednak prof.Filar ma do powiedzenia swojemu koledze?

Rady dla nowego ministra

Jak trzymać prawo z dala od polityki?
- Klub LiD wkrótce złoży do laski marszałkowskiej projekt ustawy, rozdzielającej funkcje prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Funkcja ministra sprawiedliwości jest stricte polityczna - i bardzo dobrze. Prokurator generalny powinien zaś być urzędnikiem, fachowcem. Jeśli wymiar sprawiedliwości ma dobrze funkcjonować, trzeba go trzymać od polityki najdalej, jak to tylko możliwe.

I w tym temacie obaj przyjaciele są zgodni. Oddzielenie funkcji ministra sprawiedliwości pozwoli przecież na uwolnienie się państwa (rządu Tuska) od odpowiedzialności za stan wymiaru sprawiedliwości i da nieograniczoną władzę nad obywatelem, wszystkim rosnącym w siłę korporacjom prawniczym. Korzyści co niemiara i jakże wygodny propagandowo argument , że odtąd wymiar sprawiedliwości jest wolny od nacisków politycznych.

Co doradziłby pan nowemu ministrowi sprawiedliwości?

- drogi Zbyszku, - rzecze pan profesor - pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, nie można zaczynać urzędowania od totalnej deziobryzacji.

Od czego więc należy zaczynać? Tu Filar stawia sprawę wprost:

Rozmawiałem kiedyś z naczelnikiem lokalnego kryminału w Anglii, skarżył się, jak wszędzie, na przeludnienie. Spytałem: ilu więźniów chciałby pan zwolnić? Od razu zwolniłbym połowę - mówi - tylko nie wiem, którą. Życzę więc ministrowi, żeby wiedział, którą połowę zwolnić.

<>
http://www.przeglad-tygodnik.pl/index.php?site=wywiad&name=274

<> Doskonałą radę prof. Filara minister sprawiedliwości wziął głęboko do serca i wypełnia od początku swojego urzędowania, a jako człowiek świadomy swoich obowiązków wobec władzy, z której nadania został ministrem, zwalnia na lewo i prawo - zawsze jednak właściwą połowę.

Umarzanie śledztw, sądowe uniewinnianie , uchylanie aresztu, dotyczy tej jedynej i słusznej połowy. I mowy nie ma żeby minister się pomylił. Jest człowiekiem dobrze zorientowanym na czyją rzecz ma następować spłata wyborczego długu i czyje interesy należy zabezpieczyć.

Na wypadek jednak, gdyby kogoś przypadkowo przeoczył, jako człowiek skrupulatny, zażądał dziś od Prokuratur Apelacyjnych szczegółowego wykazu wszystkich podejrzanych, przebywających w areszcie dłużej niż 12 miesięcy.

http://www.rp.pl/artykul/80690.html

Nikt nie powinien mieć wątpliwości, a już najmniej więzienny elektorat Platformy, że dobry minister. Ćwiąkalski zadba o interesy przestępców, aferzystów i bandytów. Zawsze, zgodnie z wytycznymi swojego serdecznego przyjaciela z Lidu.

W rządzie i administracji państwowej nadal przecież występują braki kadrowe. I tyle do zrobienia....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz